Po zakończeniu sobotniej (15.09.2007) wycieczki, ucięliśmy sobie pogawędkę z pewnymi ludźmi. Młody człowiek w dominikańskim habicie i jego kolega okazali się pracownikami Domu Kultury. Otóż Przemek i Łukasz, bo tak się nazywali, okazali duże zainteresowanie działalnością naszego klubu. Chociaż obaj w sumie nie bardzo związani z fantastyką, żywo zainteresowali się imprezami jak, na przykład, nasze Szachy. Wymieniliśmy się kontaktami i prosili, by koniecznie zgłosić sie do Domu Kultury, ponieważ poszukują wszystkiego, co jest w jakikolwiek sposób związane z rozwojem kulturalnym. Poszukują wszelkich ciekawych pomysłów, form przekazu itp. (myślę, że to daje dużo możliwości jeśli chodzi np. o nasze larpy). Ponadto zaznaczyli, że w Domu Kultury na pewno znajdą sie ludzie zainteresowani również kręgami fantastyki. Dlatego, przy nawiązaniu współpracy, otworzyliby nam wiele możliwości.
Inną ciekawostką jest to, że nowy przeor klasztoru Dominikanów okazuje się być człowiekiem niezwykle otwartym, mającym ambicję "otworzenia" zakonu na ludzi. Dlatego, na przykład, w czasie Nocy Kultury w Lublinie możliwe było obejrzenie do tej pory zamkniętych dziedzińców klasztornych, zorganizowanie na nich przez Gardzienice przedstawienia a w sobotę nasza wycieczka mogła mieć w klasztorze swój finał. Przeor jest otwarty na różnorakie propozycje, jest możliwość nawet udostępnienia lokalizacji, części budynku czy dziedzińca. Myślę, że co i w jakiej postaci byśmy proponowali jest do przemyślenia, jako że fantastyka bywa rożnie odbierana, ale imprezy, typu Szachy raczej nie budziłyby sprzeciwu a współpraca z Domem Kultury mogłaby umożliwić również dostęp tutaj.
Merlinie, jak będziesz miał możliwość, uzupełnij lub naprostuj jeśli coś mi umknęło
