Słowik
|
|
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli Postów: 3889
Punkty: 11573
|
Ostatnio byłem uczestnikiem długiej i burzliwej dyskusji właśnie na ten temat. Przerzucaliśmy się argumentami, próbowaliśmy przekonać się nawzajem do swoich racji. Ciekawi mnie, ile osób podziela moje zdanie.
Która forma gier fabularnych bardziej wam odpowiada? Dlaczego bardziej cenicie klasyczne RPG i rzucanie kostkami? Dlaczego preferujecie LARPy i przebieranie się? Nie potraficie wybrać? - napiszcie dlaczego.
Zapraszam do dyskusji.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Niedhart
|
|
Skąd: Warszawa Postów: 5
Punkty: 10
|
Po naprawdę długim zastanowieniu...
Niestety niewiele miałem okazji uczestniczyć w dobrym LARP-ie, ale ta forma daje znacznie więcej możliwości, a sam fakt, ze do jego organizacji trzeba się bardziej przyłozyć (zarówno gracze jak i GM-i) to właściwie duży plus: mała szansa, ze ktoś odwazy się przyjść nieprzygotowanym i improwizować robiąc z siebie pajaca i psując innym własciwie całą grę...
...aczkolwiek zdażyło mi się uczestniczyć jako NPC w LARPie, na który conajmniej połowa składu przyszła nie wiedząc kogo gra i o co w tym w ogóle chodzi... to właście jest chyba duży minus: jak coś ma sie zrypać to pierdzielnie cały projekt.
Mimo wszystko: LARP góra, bo jest fajniejszy :>
Tak naprawdę przekonuje mnie głównie większe zaangażowanie grających w postacie, jak to mawiał mój kumpel "bardziej odrywasz się od świata stąd ten odlot" i ma facet rację... ale on chyba coś palił przy okazji 
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
M.Lakesfield
|
|
Skąd: Kielce Postów: 534
Punkty: 1479
|
Wybieram zdecydowanie RPG. Bardziej odpowiada mi posiadanie jednej postaci (albo współpraca z postaciami jako MG), mogę wtedy patrzeć na ich rozwój, wspominać minione sesje, śmiać się z kwiatków, itp... Mam sentyment do klasycznego p'n'p, może dla tego, że styczność z rolplejami mam od bardzo dawna, swojego pierwszego LARPa odegrałem dopiero w klubie ("Twin Peaks"  .
Owszem, idea dramy całkiem mi odpowiada; jeszcze bardziej cieszy mnie to, że każdy z LARPów organizowany jest z taką pieczołowitością i dbałością o szczegóły. Aczkolwiek nigdy nie zastąpiłbym "zwyczajnych" sesji graniem na żywo. I nie wyobrażam sobie brania udział w LARPie gdzieś na konwencie, gdzie nikt się nie zna i nikt nie wie o co chodzi (jeśli na takich LARPach jest inaczej, to proszę mnie wyprowadzić z błędu, ale tak jakoś to widzę). W naszym graniu strasznie podchodzi mi to, że wszyscy się dobrze znają, a organizatorzy mogą (choć nie muszą) dobrać postać pod osobę.. Tylko dlaczego usilnie wszyscy chcą mnie wpędzić w bycie księdzem? I czemu Wiewiórka zawsze jest wdową z dwójką dzieci? :mrgreen:
---- -------------- ------ -- -------
Écrire, c'est une façon de parler sans être interrompu.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Bioły
|
|
Skąd: Omicron Theta Postów: 604
Punkty: 1457
|
Po nprawdę długim namyślę muszę się jednak opowiedzieć za larpami. Powód jest prosty - bardziej mi odpowiada klimat. Tak, wiem, że jeśli każdy gracz chciałby się naprawdę przyłożyć do sesji, to udało by się stworzyć klimat taki sam, o ile nie lepszy niż na larpie (mniejsza liczba osób - łatwiej nad tą hołotą zapanować  ), no ale spójrzmy prawdzie w oczy - jeszcze nie zdarzyła mi się sytuacja, by na sesji rpg wszystko poszło zgodnie z planem. Gracze na sesji są mniej zdyscyplinowani, co psuje w sposób niewyobrażalny efekt końcowy. Full stop.
If you don't eat yer meat, you can't have any pudding! How can you have any pudding if you don't eat yer meat?!
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Słowik
|
|
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli Postów: 3889
Punkty: 11573
|
M.Lakesfield napisał: Tylko dlaczego usilnie wszyscy chcą mnie wpędzić w bycie księdzem? I czemu Wiewiórka zawsze jest wdową z dwójką dzieci?
Marek, na początek zadam dwa strategiczne pytania:
1) w ilu larpach brałeś udział?
2) ile razy na larpie grałeś księdzem?
Co do Wiewiórki, rzeczywiście tak się złożyło, że dwa razy grała wdowę z dwójką dzieci (chociaż w larpie XIX wiecznym miała tak naprawdę trójkę dzieci 8-) ). Jednak oba te pomysły wynikły niezależnie od siebie - kiedy rozpoczął się larp Selket i Elficy, byliśmy z Gosią w szoku i wiedzieliśmy, że od tej pory wszyscy będą nam mówić, że to wtórny pomysł. Ale nasz pomysł powstał trochę wcześniej gdzieś w okolicach Poznania, a że dla wszystkich mieliśmy konkretne role - nie wiedzieliśmy, kogo z nią zamienić.
Z jednej strony, to fajnie, że role tworzone są pod graczy. Zakładamy, że temu komuś łatwiej będzie się wczuć w rolę i ją odegrać. Z drugiej strony nie można uniknąć schematyzmu i na larpach konwentowych to jest fajne, że nie wiesz, czego możesz się spodziewać po ludziach, których widzisz pierwszy raz w życiu.
Bioły napisał: Tak, wiem, że jeśli każdy gracz chciałby się naprawdę przyłożyć do sesji, to udało by się stworzyć klimat taki sam, o ile nie lepszy niż na larpie
Bioły, uwierz mi, miałem takie sesje, które wyrwały mnie z butów. Klimat był prawie że namacalny. Zdarzyło mi się dostać gęsiej skórki i trząść się ze strachu. Zdarzyło mi się naprawdę denerwować i cieszyć jak dziecko. Bardzo żałuję, że to było tak dawno. Rzeczywiście już od jakiegoś czasu tego nie zaznałem.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Bonus
|
|
Skąd: Lublin Postów: 187
Punkty: 470
|
lubie zarowno to i to. jakbym mial z czegos zrezygnoswac to z larp-ow bo raczej ciezko grac rownie czesto jak klasyczne rpg. tak naprawde obie formy rozrywki sa wciagajace i daja mi duzo frajdy i nie chcialbym ich porownywac. z drugiej strony jednak chyba lepiej bawie sie na larp-ach
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Bioły
|
|
Skąd: Omicron Theta Postów: 604
Punkty: 1457
|
Słowik napisał: Bioły, uwierz mi, miałem takie sesje, które wyrwały mnie z butów. Klimat był prawie że namacalny. Zdarzyło mi się dostać gęsiej skórki i trząść się ze strachu. Zdarzyło mi się naprawdę denerwować i cieszyć jak dziecko. Bardzo żałuję, że to było tak dawno. Rzeczywiście już od jakiegoś czasu tego nie zaznałem. Ale ja nie przeczę, że takie przypadki się nie zdarzają. Wręcz przeciwnie. Wierzę, że przy odpowiednim zaangażowaniu z obu stron (mg i graczy) można osiągnąć cuda. Niestety jeszcze nie uczestniczyłem w sesji, która wyrwałaby mnie z butów. No, może pomijają pierwsze sesje w KC, które były dla mnie czymś zupełnie nowym. Z niecierpliwością czekam na takie wydarzenie  Będzie ono przełomowe w moim życiu 
If you don't eat yer meat, you can't have any pudding! How can you have any pudding if you don't eat yer meat?!
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Lashlo
|
|
|
Zecydowanie jestem za LARP'em, duzo wieksza integracja graczy, wieksze pole do popisu, zazwyczaj i przede wszystkim klimat, hendałty, muzyka, przebrania, ogólna cała całość. ;-P
Wiecej mozliwosci odgrywania postaci, kombinowanie, itępę.
Go cry Emo kid!111!!
[img:7a934bb6b8]http://el-kfa.net/~lashlo/head.gif[/img:7a934bb6b8]
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Gwindor
|
|
Skąd: Caliban Postów: 829
Punkty: 1987
|
Koala!
Czyli Larpy zdecydowanie, ale niewątpliwie bardzo fajnie jest czasem w coś pograć 
"I can't believe life's so complex when I just wanna sit here and watch You undress"
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Słowik
|
|
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli Postów: 3889
Punkty: 11573
|
Gwindor, a co z tym wspólnego ma koala?! :-/
Żeby nie było offtopa - Larpy wysuwają się na prowadzenie...
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|