Cytat
Generalnie pisanie jest rzemiosłem. Ma swoje reguły, używa się do tego konkretnych narzędzi. (...) Książka to produkt taki jak garnek. (...) Zapotrzebowanie jest spore, dla ok. 7% populacji nadal jest to towar pierwszej potrzeby. Zatem niezbędni są sprawni rzemieślnicy. Przychodzi człowiek na targ i widzi setki garnków. Jeśli od małego jest przyuczony, że zupę gotuje się w garnku, to wybierze sobie mniejszy czy większy, polewany lub kamionkowy - taki, jakiego lubi używać w kuchni. Wśród setek normalnych czasem trafi się jeden fikuśny - ulepiony przez garncarza artystę. I ktoś go też kupi - żeby był na wigilijną zupę grzybową... Jeśli jednak człowiek przyjdzie na targ i zamiast setek funkcjonalnych garnków zobaczy trzy fikuśne do wyboru, to obejrzy i odstawi - bo nie bardzo będzie wiedział, że w tym się zupę robi.
Artyści żyją z tego, że wykorzystują znudzenie szarego człowieka wyrobami rzemieślników. Ale żeby mogli funkcjonować, jest potrzebne to znudzenie. Specyficzne znudzenie produktem na tyle dobrym, by skłaniał do poszukiwań jeszcze lepszego, a nie do przejścia na mosiężne kociołki. Stąd potrzebne są dobre książki dla mas, które zachęcą do czytania, a z czasem do poszukiwań jeszcze lepszych. czytaj całość.
Artyści żyją z tego, że wykorzystują znudzenie szarego człowieka wyrobami rzemieślników. Ale żeby mogli funkcjonować, jest potrzebne to znudzenie. Specyficzne znudzenie produktem na tyle dobrym, by skłaniał do poszukiwań jeszcze lepszego, a nie do przejścia na mosiężne kociołki. Stąd potrzebne są dobre książki dla mas, które zachęcą do czytania, a z czasem do poszukiwań jeszcze lepszych. czytaj całość.
To fragment tekstu Andrzeja Pilipiuka pt. Disco-polo polskiej fantastyki, zaczerpnięty z serwisu Poltergeist.
Czy waszym zdaniem na rynku literackim liczą się bardziej rzemieślnicy czy artyści? Czy na gruncie fantastyki więcej jest pierwszych czy drugich?