Słowik
|
|
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli Postów: 3889
Punkty: 11573
|
Czy ktoś z was czytał już którąś część Kłamcy (a może nawet obydwie)? Ja jeszcze nie czytałem - chociaż słyszałem bardzo pozytywne opinie i kiedy tylko jakiś egzemplarz trafi w moje łapki...
Natomiast zaciekawił mnie sposób promowania książki. Pomijam już tapety - ilustracje z okładek, z których jedną zamieściłem powyżej. Powstała piosenka o Lokim. Tekst autora zilustrowany został muzyką zespołu Anima Liberti. Co również bardzo ciekawe, powstaje komisk ( gdzieś tu już było o wzajemnych relacjach książek i komiksów) o przygodach bóstwa. Utwór oraz przykładowe plansze dostępne są na stronie autora.
Co sądzicie, jeśli nie o książce, to przynajmniej o sposobach jej reklamowania?
Mam nadzieję, że okaże się na tyle dobra, by móc sprostać wizerunkowi jaki został wyprodukowany.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
elfica
|
|
|
O książce nic powiedzieć nie mogę, spróbuję natomiast o przyległościach. W formie przyległości wystąpi autor - mianowicie chyba na zeszłorocznym Constarze wraz z panem Cholewą prowadził prelekcję - i całkiem dobrze im razem szło, odniosłam pozytywne wrażenia z niej.
Gdyby osądzać książkę po okładce, czyli w tym przypadku po autorze, to zgadzam się ze Słowikiem - przeczytać warto.
"Idiotyzm nie jest chorobą zakaźną. Chociaż. Jeśli trzymasz się bandy idiotów, to na pewno sam też zdurniejesz"
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
syscr
|
|
Skąd: Kielce Postów: 89
Punkty: 203
|
To ja zahaczę o wszystkie tematy. Książka dosyć błyskotliwa. Same opowiadania mają różny poziom, ale generalnie czyta się bardzo dobrze.
Bohaterem opowiadań jest Loki, nordycki bóg kłamstwa, który podczas wojny bogów korzysta z okazji i zmienia pracodawców. Staje się chłopcem od brudnej roboty. Czasem musi kogoś wykończyć, czasem uratować, czasem załatwia jakieś swoje prywatne interesy, jednak zawsze pozostaje sobą, czyli mistrzem iluzji, manipulacji i kłamstwa. Jednak w głębi jest czasem bardziej ludzki niż sami ludzie. Polecam.
Drugiego tomu nie miałem jeszcze okazji przeczytać, ale jak tylko zwolnią mi się zasoby czasowe, to chętnie po niego sięgnę. Co się zaś tyczy komiksu, to ten na podstawie Kłamcy jest w bardzo wczesnej fazie. Jakub Ćwiek zdradził jednak na spotkaniu (chyba na Imlalu), że w zaawansowanym stadium jest Galileo - komiks bazowany na trochę innym pomyśle.
Izrael ok 30 roku naszej ery. Greccy bogowie przegnani z Olimpu znajdują sobie cichy zakątek na uboczu cesarstwa rzymskiego. Jednak u ich boku rośnie ktoś kto może zagrozić resztkom ich kultu. Postanawiają wykończyć przeciwnika, kiedy jest jeszcze słaby.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
chimera
|
|
|
Dopełzłem do 44 strony i daję sobie spokój z lekturą. Papierowe postacie, kiepskie opisy, komplikacja fabuły na poziomie dziesięciolatka. Dno i duży zawód. A jeżeli ktoś chce przeczytać dobrą powieść wprowadzjącą różne mitologie w czasy współczesne, to polecam "Amerykańskich bogów" Gaimana.
Out of the night that covers me,
Black as the pit from pole to pole,
I thank whatever gods may be
For my unconquerable soul.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Em
|
|
Skąd: Chełm/Lublin/reszta świata Postów: 1081
Punkty: 2317
|
Mnie się "Kłamca" podobał. Fabuła może prosta, ale dostarcza rozrywki i rozluźnienia, mnie osobiście rozbawiają np. działania Erosa czy Bachusa. Sam Loki, jak to bohater główny, dużo sławy, więcej wrogów... Ale naprawdę go lubię. Fajny facet, i w sumie podobny do mitologicznego odpowiednika. Motywy z pluszowym misiem powalają na kolana
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Akashne
|
|
Skąd: Nowa Aleksandria :D Postów: 797
Punkty: 1735
|
Tak - ale większość tych rzeczy o których mówisz pojawia się - z tego co pamiętam - w drugiej części. A jeśli pierwsza się nie podobała, trudno namówić do sięgnięcia po drugą. Cóż, nie każdemu odpowiada taki typ książek
Hej, Heretyku! Masz ogień?!
Rzeczywistość budzi u mnie głęboki sprzeciw.
Całe szczęście, że rzeczywistość to coś, co przytrafia się innym.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
AndrzejB
|
|
Skąd: Wzgórze Postów: 731
Punkty: 1720
|
Z tych klimatów namawiam do sięgnięcia po "Pana Światła" Zelaznego.
A Ćwiek lepiej gada niż pisze, niestety.
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Słowik
|
|
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli Postów: 3889
Punkty: 11573
|
No i trafiła...
W czasie urlopu przeczytałem, a właściwie pochłonąłem dwie części Kłamcy, bo książkę szybko się czyta. Stety, niestety, nie da się nie zgodzić z Chimerą odnośnie jego uwag, chociaż mi to w ogóle nie przeszkadzało, bo i nie miałem zamiaru brnąć przez dzieło etyczno-teozoficzno-religioznawcze, a rozluźnić się przy lekkiej lekturze.
W miarę czytania jednak mój entuzjazm spadał. O ile podobał mi się cały tom pierwszy, złożony z bardzo luźno powiązanych opowiadań, z których każde było swoistą całością, w drugim fabuła zaczyna przypominać amerykański soap-opera o miłosnych perypetiach i emocjonalnych związkach głównych bohaterów. Wątek Michał - Jenny - Loki... - Eros jest dla mnie najgorszym pomysłem wykorzystanym przez pisarza. Wiem, że od czasu powstania wątku powstała również część trzecia, ale boję się po nią sięgać, by nie utopić się w zawiłościach wzajemnych relacji aniołów, bogów i potomkini Magdaleny.
W przeciwieństwie do tego, podobają mi się luźne nawiązania, nici łączące w sposób bardzo subtelny niektóre opowiadania. Bohaterowie, którzy przemykają gdzieś w tle, wątki o których wspomina się niezobowiązująco przy innych okazjach: jabłka, mojry, panna Garrety
Wizerunki współczesnych bóstw są oparte na prostych schematach stereotypów, czy bajkowych alegorii. Ale to dobrze, tak wg mnie być powinno. Chociaż niektóre rekwizyty są przez autora nadużywane. Kiedy po raz kolejny pojawiała się wykałaczka, albo wspominana była 'równo przystrzyżona broda' miałem ochotę przewrócić oczami. Choć pojawiały się błyskotliwe motywy, jak Bachus w złości zmieniający wino w ocet albo nowa profesja demona, odpowiedzialnego za obcięcie włosów Samsona.
Najbardziej podobało mi się opowiadanie z samobójcą: krótkie, zwięzłe i z mocną puentą. W drugim tomie do gustu przypadł mi otwierający tekst z walizką pieniędzy.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Litwin
|
|
Skąd: Otchłań demencji... Postów: 794
Punkty: 1757
|
Ja bardzo lubiłem część pierwszą i druga, ale nie mogłem w trzeciej czytać więcej niż 20 stron. O ile ja jestem "kiepskim" czytelnikiem, to nawet Kredka, Seth i Lestat - cała trójka fanów Kłamcy - uznali że trójka rzeczywiście jest ciężka czasem w strawieniu i jeśli nie siądzie się "na jedno posiedzenie", to jest problem z przeczytaniem jej. A ja jestem jednym z tych którzy wola czytać oddzielne opowiadania.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Gomora
|
|
Skąd: z krypty Postów: 1672
Punkty: 3644
|
E tam, nie przesadzajcie, nie jest tak najgorzej...
Choć fakt, mam wrażenie, że mogłoby być lepiej.
Mi też podobały się najbardziej krótkie opowiadanka, ale całkiem przyjemnie i lekko czytało się resztę "soap-opery". W trzeciej części wątek z fearie jest taki trochę spomiędzy pośladków, ale jakoś patrzę na to wszystko przez mocno przymrużone oczy.
Brakuje mi kontynuacji wątku z Sygin.
A Eros jest the best
(oczywiście zaraz po Kłamczuchu)
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|