Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Saga o Ludziach Lodu
Postów: 4991
Punkty: 0
Kiedyś kiedyś była taka seria, napisana przez Norweżkę Margit Sandemo. Miała czterdzieścikilka części (takie powieści jednodniówki w formacie kieszonkowym), powiązanych ze sobą jednym faktem: opowiadały losy tej samej rodziny, od XVI wieku do bardzo współczesnej współczesności. Każda część opowiadała o innym członku bądź członkach tej rodziny. W powieściach bohaterowie rodzili się, żyli i umierali a ich miejsce zastępowali ich potomkowie. Niezwykła to była rodzina, a zwano ich Ludźmi Lodu.

Jak mówiła legenda:

Dawno temu, przed wieloma setkami lat, Tengel Zły wyruszył na dzikie pustkowia, by zaprzedać duszę Diabłu. Później Tengel stał sie protoplastą rodu Ludzi Lodu.
Tengel uzyskał obietnicę ziemskiego powodzenia, lecz w zamian za to conajmniej jeden z jego potomków w każdym pokoleniu musiał pozostawać w służbie szatana i czynić zło. Ich znakiem miały być żółte kocie oczy, posiadać także mieli zdolność czarowania. A kiedyś, w przyszłości, urodzić się miał ktoś rozporządzający taką ponadnaturalną siłą, jakiej świat jeszcze nie widział.
Przekleństwo miało ciążyć nad rodem dopóty, dopóki nie zostanie odnalezione miejsce, w którym Tengel Zły zakopał naczynie przeznaczone do gotowania czarodziejskiego wywaru, posiadającego moc przywoływania Księcia Ciemności.

Tak głosi legenda.

Jest to prawda, ale nie do końca...


Kto wie co było dalej? :-)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Crusta
Skąd: Niflheimr
Postów: 1784
Punkty: 3984
Ja wiem! Ja wiem!
... Ale nie muszę opowiadać tutaj wszystkich 47 tomów, prawda? ;)
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)

Unhallowed Metropolis
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Nie, wystarczy rozwinięcie opowieści na tyle, żeby ziomale co nie czytali zorientowali się o co chodzi w sadze i dlaczego warto po nią sięgnąć jak nie będę mieli niczego lepszego do czytania. :P
Gośce trzeba tak btw powiedzieć, że jest topic o Sadze na forum. Zajmiesz się przekazaniem wieści? Na pewno się ucieszy. :-)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Crusta
Skąd: Niflheimr
Postów: 1784
Punkty: 3984
Ok. :P

No to żeby powiedzieć coś więcej... Ogólnie rzecz biorąc:
Saga zaczyna się w 1581 roku, w czasach wielkiej zarazy w Norwegii. Młoda dziewczyna o imieniu Silje traci całą rodzinę i zostaje wyrzucona z domu przez pracodawców jej zmarłego ojca. Razem z dwójką małych sierot znalezionych w Trondheim, którymi postanawia się zaopiekować, spotyka tajemniczego mężczyznę, który prosi ją o przysługę, i w zamian ofiarowuje pomoc. Później okazuje się, że jego imię brzmi Tengel, i jest ostatnim z przeklętego rodu, zamieszkującego owianą tajemnicą doliną w nieprzebytych norweskich górach...

Ale nie napiszę co dalej było :) Może kilka ogólników:
- saga, jak sama nazwa wskazuje, opowiada o rodzinie Tengela, jego potomkach, ich przeróżnych perypetiach i usilnych poszukiwaniach prawdy o przekleństwie ciążącym na ich rodzie;
- ogólnie jest to coś, co się ponoć nazywa "norweskim romansem" ;) ale oprócz amorów jest tu również akcja, elementy fantastyki (autorka ciekawie miesza motywy biblijne, wierzenia wschodnie i elementy folkloru skandynawskiego) i powieści historycznej (główna akcja serii zaczyna się w końcu XVI wieku, a kończy się po II wojnie światowej, przy czym jest sporo flashbacków w czasy wcześniejsze; przy tym jest trochę nieścisłości historycznych, ale co tam ;P ), a momentami nawet dzienników podróżniczych (miejsca akcji obejmują m.in.: Norwegię, Szwecję, Danię, Niemcy, Rosję, wydaje mi się że pojawiły się również Japonia i Francja, a w jednym momencie chyba nawet Polska, ale mogę źle pamiętać)
- lektura łatwa, szybka i przyjemna ;) nie jest to seria jakoś okrutnie ambitna, ale czyta się przyjemnie;
- ciekawostka na koniec: w późniejszych tomach sceny erotyczne były ponoć tak odważne, że autorka musiała je cenzurować ;)

Seria była wydana już 3 razy, teraz jest wznowiona, ale zmienili projekt okładki i książeczki są paskudne (to moje subiektywne zdanie, ale co najmniej kilka osób się ze mną zgodzi). Poprzednie były o wiele bardziej miłe dla oka. Tym niemniej, jeśli ktoś chciałby poczytać coś interesującego, a przy tym łatwego do przebrnięcia to bardzo polecam ;)
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)

Unhallowed Metropolis
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Gomora ostro kupowała tę serię ostatnio wydaną przez Fakt, chociaż o ile dobrze zrozumiałem, nie pokusili się o wydanie sagi w całości.
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Ja nie kupiłam nowej edycji z kilku względów. Po pierwsze 3/4 sag skompletowałam jeszcze w podstawówce z pierwszej i drugiej serii wydawniczej (były takie same). Po drugie - okładki nowych to jakiś koszmar w porównaniu ze starymi - cacuszkami, małymi dziełami sztuki. Po trzecie stare były tańsze niż nowe i do tej pory tańsze są na Allegro.
Aktualnie jestem w posiadaniu wszystkich sag w starej edycji, oprócz sagi numer 21 (jakby ktoś miał dwie to chętnie się jedną zaopiekuję :P), ale poluję na nią na Allegro. Numer 21 posiadam jednak w edycji najnowszej - Ivil postanowił mi ją kupić, żebym nie jęczała, że mam dziurę w czytaniu.

Aha, bo czytam po raz drugi. :-P

Generalnie po latach myślałam, że będę uważała sagę za jakieś grafomańskie coś. I owszem, uważam, ale mówię Wam, i tak jest extra. Warto to się zapoznać, szczególnie jeśli ktoś jest fanem klimatów monastyrowych - intrygi na dworach królewskich (zwłaszcza te dookoła Cecylii i Aleksandra - mroczne opowieści w które wmieszane są tajne stowarzyszenia i bardzo źli ludzie), wyprawy wojenne (gwyn_blath: tak, jest Polska. Żołnierz Mikael Lind z Ludzi Lodu podróżuje przez nią do Inflant, gdzie w pewnym dworze dzieją się rzeczy z pogranicza jawy i snu), powieść podróżnicza (jedna z najciekawszych części, o tym jak naukowiec Vendel Grip podróżuje do krain za Uralem, gdzie przebywa wśród plemion syberyjskich), mamy gotycką powieść grozy (z motywami żywcem wyciągniętymi z Lovecrafta i Poego, np. kiedy Heike stara się wrócić do domu, ale po drodze napotyka tajemniczy zamek, w którym mieszka upiorna księżna i jej niewinna siostrzenica), mamy opowieści mistyczne, śledztwa w sprawie morderstw podszyte zjawiskami paranormalnymi (Benedikte i Przewoźnik rządzą i wymiatają!) i masę innych naprawdę zmiatających elementów, obok tej zdawałoby się nudnej sagi rodzinnej i romansu...
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
Mam całą serię, z wyjątkiem jednego tomu (niegdyś komuś pożyczonego). Stare wydanie (tak, Dorota, zgodzę się co do paskudności nowej edycji :) ). Czytałam tę serię w podstawówce, wyrywając sobie nawzajem z Mamą kolejne tomy i z niecierpliwością czekając na następne. Ta seria była jednym z elementów popychających mnie ku zainteresowaniu tym co niezwykłe i do tego fantastyką. Mam zamiar odświeżyć sobie lekturę :)

Wiewióra ma rację: dla każdego coś miłego.

Dorota też ma rację: czyta sie szybko (obrabiałam tom w jeden dzień) a sceny erotyczne działały dość obrazowo na moją młodocianą wyobraźnię... :twisted: (czy powinnam to ocenzurować? ;) )

Generalnie, chociaż nieco zawiedziona ostatnimi tomami (z wyjątkiem tego z "rodzinnym" spotkaniem i "wspominkami" - ciekawie się sięgało na setki lat wstecz przed znanymi wydarzeniami) naprawdę ciepło wspominam serię.

P.S. Moja pierwsza kocica (nota bene, czarna z wielkimi, żółtymi oczami) nazywała się Sol :mrgreen:
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Gosia mnie ostro namawia, ale okazałem się nawet bardziej uparty niż Mały.
(chociaż tak naprawdę wszystkiemu winien brak czasu i nadmiar innych lektur)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Crusta
Skąd: Niflheimr
Postów: 1784
Punkty: 3984
Co mogę rzec? Lektura większości tomów zajmuje po 3-4 godziny (zwłaszcza tych pierwszych, później już zaczynają być trochę bardziej wymagające, ale mi nigdy nie zajęły więcej niż 1 dzień). Choć fakt, to lektura na większą ilość wolnego czasu, bo na 1 nie zaprzestaniesz ;)
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)

Unhallowed Metropolis
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Prawie kończę, prawię kończę. Zaczęłam czytać od początku w okolicach lipca 2007. Z przerwami na przeprowadzki, urządzenia, szukanie pracy i pracowanie, studiowanie, naukę, nawiązywanie nowych znajomości i korzystanie z oferty kulturalno rozrywkowej Wrocławia. Jestem na 36., znaczy się wojna z Tengelem Złym ma się ku końcowi, zbliża się ostateczna bitwa. Wkrótce w rodzie Ludzi Lodu narodzą się ci którzy podejmą bezpośrednią walkę. Ci na których ród czeka od kilkuset lat i na których tak bardzo pracuje od samego początku. Mimo to moje ulubione "odcinki" mam już za sobą, jak na przykład świetnego Przewoźnika w którym jedna z dotkniętych złym dziedzictwem wyrusza to opuszczonej przed laty wioski nad jeziorem, z która wiąże się tajemnica pradawnych rytuałów, składania ofiar z ludzi i tajemniczej bogini. Albo doskonałą Kobietę na brzegu, w której niejaki Andre z Ludzi Lodu wyrusza w poszukiwaniu zaginionych gałęzi rodu i natrafia na zapiski o legendzie o dziewicach z Vargaby - taka opowieść szkatułkowa o mrocznej przeszłości, pradawnym sadystycznym kulcie i zgniecionych niewinnych życiach. Z przyjemnością wspominam też z ostatnio przeczytanych części Miłość Lucyfera - trochę dziwną opowieść o pewnym dziwnym romansie oraz Demona Nocy - też raczej romans niż cokolwiek innego, dotykający mitologii bliskich chrześcijaństwu i łamiący pewne tabu.
Nie mogę się doczekać Góry Demonów kiedy moi ulubieni bohaterowie z poprzednich części powrócą. :)
Ale ze mnie teges. :P
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz