No racja, dobry to horror dobry. Ale czy rewelacyjny?
Mnie szybko znudził. Czym? W zasadzie głównie oczywistością elementów wywołujących "grozę" - kiedy te elementy pojawiają się raz i drugi, pewnie, zaskakują, są fajne, ale jak już po raz trzeci w ten sam sposób z butami (albo lepiej z miniciężarówką

), i odparte w ten sam sposób, to już jakoś tak z mrugnięciem oka czyta się dalej, nie starając się nawet wyłapać tego co najfajniejsze.
Pomysł jest godny, wykonanie się spisuje. Chyba jednak chętniej przeczytałabym takie opowiadanie, niż powieść. Po prostu co za dużo to nie zdrowo.