Za nakręcenie horroru o najbardziej znanym w historii wampirze zabiera się młody polski reżyser Grzegorz Lewandowski, autor "Hieny" - pierwszego od wielu lat polskiego horroru.

Na razie autor oczekuje na rozpatrzenie wniosku o dofinansowanie produkcji złożonego w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. Film będzie oparty na motywach powieści Brama Stockera. Na razie wiadomo, że akcja ma rozgrywać się w Polsce w czasach współczesnych, w związku z tym nazwiska bohaterów (być może z dwoma wyjątkami) zostaną spolszczone. Planowany jest trzygodzinny obraz pełen intryg i tajemnic. Autor ma zamiar zaskoczyć widzów również efektami specjalnymi. Wiadomo, że za charakteryzację ma być odpowiedzialny ten sam człowiek, który współpracował przy Hienie.

Nie wiadomo natomiast, kto wcieli się w główne role. Serwis Stopklatka zorganizował plebiscyt polegający na wytypowaniu odtwórców czterech głównych ról (Drakula, Van Helsing, Mina Murray, Jonathan Harker).

Zagłosowałem, że wierzę w polskie kino, chociaż tak naprawdę to czyste chciejstwo z mojej strony, jeśli myślę, że coś fajnego nakręcą.

A horrory po polsku są, np. "Dług", "Symetria"...

A ja uprawiam standardowe w moim przypadku czarnowidztwo. Wszystkie polskie plany filmowe, niosące ze sobą wiele nadziei dla fanów, okazały się gniotami. Poza tym nie znoszę polskiego kina. :-)

Widzę to czarno . . .



A co do plebiscytu:


Dracula: Bogusław Linda

Van Helsing: Cezary Pazura

Mina Murray: Joanna Jabłczyńska

Jonathan Harker: Borys Szyc

lubie polskie kino i wogole ale co do "draculi" mam bardzo zle przypuszczenia. takie wrecz "wiedzminowskie"

Wydaje mi się, że w plebiscycie masz duże szanse - zagłosuj, chociaż ja nie chciałbym zobaczyć tych aktorów. Ostatnio, gdzie nie spojrzysz, tam widać właśnie ich (to trochę tak jak w tym dowcipie, że rosjanin boi się otworzyć konserwę, żeby nie zobaczyć tam Stalina), zwłaszcza Jabłczyńską i Szyca. To jest ogromny minus polskiego kina: Mamy jakąś wąską czołówkę aktorów, którzy obstawiają większość filmów. Wyobraźcie sobie, że w Hienie Szyc zagrał aż trzy role. :-?

Tez glosuje, ze bedzie dobry, i tez z tych samych powodow, co marek - chciejstwo. :-D Tak naprawde, spodziewam sie raczej... no, jesli ten film okaze sie dobry, bede mile zaskoczona. daje mu jakies 20% szans... na razie. bo "hieny" nie widzialam, wiec moze zmienie zdanie o rezyserze i kinie polskim. mam wiec zamiar wlasnie zabrac sie za "hiene".

tez znam kilka polskich horrorow: "ja wam pokaze", "13 posterunek", "wiedzmin"...



Ciekawe, czy w zamiarze chce nas zaskoczyc tak jak autorzy efektow w "wiedzminie" (pozdro, gomórka :-P ). Czy moze pozytywnie... ;-)



zaszalales, nidhogg... aaale, mylisz sie niewatpliwie: van helsing to oczywiscie zebrowski!! Dracule ewentualnie zagra stary olbrychski... :mrgreen:

O ludzie, aż boję się bać...

Skóra mi cierpnie na samą myśl, ale pamiętam, jak włosy mi rosły na głowie kiedy dowiedziałam się, że Lestatowi twarzy i głosu użyczyć miał Tomcio Cruise. Dziś trudno mi byłoby sobie wyobrazić sobie kogokolwiek innego w tej roli. Żebrowski jako Geralt i Zamachowski jako Jaskier mi się bardzo podobali. Może nie będzie aż tak źle... Chyba.

Co do efektów specjalnych; to nie one robią film i mam nadzieję, że twórcy o tym nie zapomnieli.

No chyba że pójdą w stronę Hammer horrorów, bo wtedy gumowe nietoperze i mgła ze sztucznego lodu będą jak najbardziej na miejscu... Ktoś jeszcze pamięta Christophera Lee?

A co do Wiedźmina, to przecież i tak wiecie co napiszę, prawda? :-P

Christopher Lee?Saruman!

tak, gomórko, wiemy wiemy. ale zgadzam sie, ze to nie efekty robia film. za to efekty rodem z wiedzmina (patrz: gumowy waz od odkurzacza ktory zaatakowal pavette i calanthe w lesie) moga ten film skutecznie popsuc. :-)