Sztorm Stulecia

Ciekawie zaczołem przygodę z tym filmem. Dwunastoletnia siostrzenica mnie namówiła na niego w wypożyczalni bo sie jej okładka spodobała.
Jestem pod wrażeniem. Po pierwszej części pojawiły się napisy i niewiedziałem co robić, myślałem, że to koniec. Całe szczęście były jeszce dwie, pełne wciągającej akcji części.
Timothy Daly "pamietacie go z serialu Skrzydła i oczywiście z telewizyjnej wersji Lśnienia wykazał się tu ładnym kawałkiem aktorskiego fachu. Podobał mi się też Colm Feore jako Andre Linoge.
Główny bohater jest troche przeidealizowany, ale tak to już jest w Ameryce z tymi filmami.
Akcjia rozgrywa się na małej wyspie zwanej Maine, odciętej od świata przez tytułowy Sztorm, który jak sie później okazuje ma dużo wspólnego z przybyciem tajemniczego osobnika.
Rzeczą najbardziej irytującą w całym filmie jest ciągłe powtarzanie Andre
Cytat
Give my what i want and i will go away
Most off all. Film rewelka prawie trzy godziny zastanawiania się czego chce Andre?
Obejrzcie, a dowiecie się czego on chce.
Polecam