Czy ściąganie filmów z internetu jest waszym zdaniem piractwem. Czy powinno być zakazane?
Czemu tak wielu ludzi woli kraść niż zapłacić i mieć czyste sumienie?

Biorąc pod uwagę, że wiele filmów nie ma polskich dystrybutorów - dość dyskusyjna kwestia.

Ano, różnimy się czymś od reszty krajów europejskich. Nie różnimy się np cenami towarów (w znacznej większości przypadków) różnimy się natomiast zarobkami - i tu już chyba wszystko jasne. Takiego Polaka nie stać, żeby sobie kupił najnowsze wydanie DVD ulubionego filmu, kiedy niektóre ceny przekraczają 100PLN - teraz tylko małe zestawienie, ile procent to wypłaty w Polsce, a ile w Europie.

Słyszałem gdzieś - nie wiem, czy to prawda - że powstała w Polsce 'partia piratów', która chce walczyć o to, aby uznać, że ściąganieb i posiadanie filmów i muzyki - NA WŁASNY UŻYTEK i bez czerpania korzyści majątkowych, jest zgodne z prawem.

Tak, Partia Piratów istnieje i ma się dobrze, ale to nie jest czysto polska inicjatywa, lecz część większego ruchu zainicjowanego chyba w stanach. Partia z zasady ma pomagać wszystkim, którzy z powodu źle/niesłusznie sformułowanego prawa muszą cierpieć zbędne kontakty z funkcjonariuszami policji. Polecam odwiedzenie ich strony - czasami pojawiają się tam interesujące niusy, a webmasterzy chętnie odpowiadają na pytania związane z tematem.

http://www.partiapiratow.org.pl/
http://www.pp-international.net/

Słyszał ktoś może coś o ostatnich nalotach na emulowców na felinie. Jeśli tak niech ktoś mi powie co bezpieczniejsze jest; emule czy torrenty?

No niby byla akcja ze 29 ludziom najazdy zrobiono... czy tylko emule kto wie, chociaz prawde mowiac podejrzewam ze to bardziej zwiazane z dostawca neta.

Widzę plotka żyje własnym życiem - nalot miał być na miasteczku akademickim kilka tygodni temu.

Czy ktoś zna kogoś, komu zarekfirowani kompa lub wjechali na chate?
Może to Policja takie ploty rozsyła?

Nie znam nikogo, komu kompa zarekwirowano, ale jeden twardziel leżał u nas przez kilka dni...