Otóż, paradoksalnie, nie uwierzycie, ja. Karcianka ta nie jest do końca tylko karcianką. To bardziej gra towarzyska, o charakterze dyplomatyczno negocjacyjnym (o tym ile jest tam negocjacji z dyplomacją a ile po prostu zwykłej karcianki decydują tam sami gracze) osadzona w realiach świata mroku. Gra się talią złożoną z jednego z wampirycznych klanów. Karty są raczej trudno dostępne (są ładne i mhroczne, całe czarne i królują na nich wszędobylskie motywy krwi, kłów i purpurowych róż), ale mimo małej popularności, odbywają się w Polszcze nawet jej turnieje. Najbliższy odbędzie się jakoś na początku października w Warszawie. Z tego co zdążyłam zaobserwować społeczność graczy we VTES, w każdym większym mieście istnieje jakaś mnie lub bardziej formalne "stowarzyszenie" VTES-owców, zwykle nieliczne, spotykające się co czas jakiś aby grać w swą ulubioną karciankę i ewentualnie jeździć na wspomniane już turnieje.
Póki co wychodzę na pociąg, ale chętnie napiszę więcej jak tylko podepnę się do Internetu gdzieś w okolicach Bałtyku, pozdrawiam. :-)
|