|
|
|
Hej,
już od dłuższego czasu zastanawiam się nad zagadnieniem zawartym w topicu. Z jednej strony, kiedy porównuję taki Kult, WWII czy nawet ZC do WoD to zdaje mi się, że nie widze porównania. WoD zawsze jawił mi się jako bardziej political/conspiracy fiction niż generyczny horror. Na tej samej zasadzie jestem w stanie w miarę jednoznacznie powiedzieć, że King czy Masterton to horror, a Ann Rice ze swoimi wąpierzymi kronikami- nie.
Z drugiej strony w przestrzeni Świata Mroku jak się zdaje jest dużo miejsca na klimat horroru (rozumianego jako "gatunek mający za zadanie wywoływać grozę i posiadający z założenia element nadnaturalny"  . To co zaburza mi horrorowatość WoD to postacie którymi się gra. O ile bowiem w generycznym i łatwo definiowalnym horrorze głównym założeniem jest: zwykli szarzy ludzie napotykają na swojej drodze coś co przekracza ich możliwości poznawcze, coś czego nie rozumieją, coś co kieruje się nietypową moralnością, łamie prawa fizyki i zaprzecza teoriom Darwina, i to właśnie wywołuje w nich lęk (a odbiorca, utożsamiając się z nimi przeżywa podobne emocje), o tyle sam fakt, że postacie/gracze Świata Mroku są w samym centrum tej ponadnormalności, rozumieją ją bo sami pochodzą z tej sfery, w pełni zdają sobie sprawę z jej istnienia i potrafią nią manipulować, sprawia, że główny element lękotwórczy horroru zanika.
Być może WoD sięga zatem po inne środki lękotwórcze? Czy jest horrorem? Na jakiej zasadzie? Jak sądzicie? :-)
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Nidhogg
|
|
Skąd: Silent Hill Postów: 400
Punkty: 943
|
WoD to wielopłaszczyznowe uniwersum, matryca na bazie której można wznosić z epickim rozmachem, otulone mgłą, czarne zamki w karpatach, z których strzelistych wież piękne księżniczki wypatrują przeszklonymi oczami wybawienia od tyrana-potwora, który lepi z żywych ciał wielopoziomowe piekło pod ziemią, gdzie ból i cierpienie są wpisane w każdy element, gdzie groteska leje się strumieniem. Gdzie chorzy i zdeformowani wieśniacy są rozrywani na strzępy przez toczące pianę z pyska bestyje czychające tuż za linią drzew. Gdzie kroczą demony i wciąż żyją smoki. Gdzie egzystencja zamienia się w plastyczną serie konwulsji w chaotycznym kotle zniszczenia, a bohater, jest niczym więcej, jak jednym z tych skazanych na śmierć wieśniaków, który został ukarany podwójnie. Jest zmuszony być w samym sercu koszmaru, do tego mający przebudzonego potwora w swoim wnętrzu... Można też grać nudne politicalfiction we współczesności, gdzie nasz bohater-wampir-haker pije codziennie świeżą krew kupioną od sprzątaczki ze szpitala, a poza tym kilka w komputer w swojego linuksa i tropi przestępstwa podatkowe księcia w bazie danych NIK. Można zagrać czyste fantasy, wtrącając graczy do dziedziny umbralnej, zamieszkałej przez elfy, krasnoludy i trolle, można doskonale odwzorować grozę w japońskim stylu, budując niesamowitą atmosferę horroru-o-duchach na podstawie Wraith.
Każda konwencja horroru, jaka mi tylko może przyjść do głowy, da się idealnie wtopić i odwzorować w WoDzie. Jest to uniwersum zupełne, każda powieść grozy, każdy knowy horror da się osadzić i zabudować w wodzie. Nie ma chyba drugiego, tak pełnego świata RPG, jakim jest właśnie WoD. Co do bohaterów.
Dalej: Cytat O ile bowiem w generycznym i łatwo definiowalnym horrorze głównym założeniem jest: zwykli szarzy ludzie napotykają na swojej drodze coś co przekracza ich możliwości poznawcze, coś czego nie rozumieją, coś co kieruje się nietypową moralnością, łamie prawa fizyki i zaprzecza teoriom Darwina, i to właśnie wywołuje w nich lęk (a odbiorca, utożsamiając się z nimi przeżywa podobne emocje), o tyle sam fakt, że postacie/gracze Świata Mroku są w samym centrum tej ponadnormalności,
Fakt. Są w samym centrum, właściwie to centrum jest w nich samych. Wyobraźcie sobie grę człowiekiem, który nie kontroluje swoich przemian w wilkołaka, ma rodzinę, którą kocha, dzieci, które musi wykarmić i... kilka ofiar na koncie, przerażające wizje w snach i łowców czarownic na karku, którzy chcą go spalić żywcem. IMO bardzo dobry motyw do gry 1:1 gm -gracz, gdzie dramat psychologiczny zlewa się z groteskowym szaleństwem i narastającą paranoją. Co z wampirami, które kroczą ścieżką człowieczeństwa? Nieustanna walka z bestją, świaomość potworności, które się robi... Co do złych postaci, wbrew pozorom, mamy miejsce na jeszcze większą intensyfikacje grozy. Satanistyczny mag, który dla rządzy mocy i bogactwa zarzyna niemowlęta i pożera ich mięso w bluźnierczych rytuałach. Oczami wyobraźni widzę już przygodę, gdzie postać musi przejść 7 bram piekieł, żeby odebrać nagrodę od swojego demonicznego lorda ;-) .
Krótko i węzłowato: WoD jest zespołem systemów mocno uniwersalnym, gdzie, przy standardowym zestawieniu postaci, można grać wszystko, ze wskazaniem na horror. A WoDziarski horror może być tak diabelnie straszny, jak tylko diabelną wyobraźnie mają narrator i gracze...
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Marcys
|
|
Skąd: stamtad *pokazuje* Postów: 25
Punkty: 60
|
Coz, od kiedy udalo mi sie poprowadzic horror w realiach Earthdawn nie mam najmniejszych watpliwosci, ze daloby sie to zrobic w dowolnych innych realiach, poza moze Toonem
Da sie zrobic z tego horror, choc ja bardziej potrzegam WoDa jako gre na emocjach, ktore nie sa stricte strachem o utrate zycia, o to, ze zaraz cos wyskoczy zza roku i wygryzie nam twarze etc.
WoD z perspektywy Wampira to dramat czlowieka, ktory przestal byc czlowiekiem.
WoD z perspektywy Wilkolaka to cierpnienie kogos, kto wcale nie wybral sobie istnienia czyms, co prawie fizycznie odczuwa bol Gai.
WoD z perspektywy Wraitha to bezsensowna walka o resztki emocji bliskich, o to, zeby nie pograzyc sie w Zapomnieniu.
WoD z perspektywy Risena to wyscig z czasem. Albo zrobie cos ja, albo Shadow, byc moze morderca i gwalciciel, majacy sprzeczne cele, ktory czasem przejmuje nade mna kontrole.
I tak dalej i tak dalej.
Jak zapewne widzicie ciezko nazwac to horrorem jako takim. Przynajmniej wg. mnie.
[img:8b6e4836ec]http://img212.imageshack.us/img212/3909/marcysrj6.jpg[/img:8b6e4836ec]
"Bankai is for the weak."
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
chimera
|
|
|
Zgadzam się w 100% z tymi, którzy mówią, że WOD to nie horror. To nie znaczy, że nie da się poprowadzić w nim sesji grozy, ale przygody takie zdarzają się bardzo rzadko i najczęściej gra się wtedy śmiertelnikami. Ja grałem w kilka genialnych sesji grozy w stylu japońskim, ale wykorzystywalismy wtedy Demon Hunter X i graliśmy ludzmi. Większość tricków z serii "jak straszyć" działa tylko w przypadku zetknięcia z czymś "z drugiej strony", a w WOD-zie postacie już tam się znajdują. Tak na marginesie, dla mnie w Świecie Mroku warty uwagi jest tylko pierwszy Wampir (absolutnie bez żadnych dodatków/książek/gier, które wszystko psują), dla bardzo małych drużyn i z jak największą ilością niewiadomych na temat świata. Pojawiła się kiedyś taka przygoda w czasopiśmie o nazwie chyba Talizman, taka trochę surrealistyczna i podchodzące pod Kult, ale przez to ciekawa. No i jeszcze Wraith, bo ma naprawdę świetnie dopracowany i rozległy background, bez porównania ciekawszy i bardziej szczegółowy niż w pozostałych podręcznikach.
Out of the night that covers me,
Black as the pit from pole to pole,
I thank whatever gods may be
For my unconquerable soul.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Litwin
|
|
Skąd: Otchłań demencji... Postów: 794
Punkty: 1757
|
Zależnie czy mówimy o sWoDzie czy nWodzie - w tym pierwszym horroru jest naprawdę nie wiele, w tym drugim - całe zatrzęsienie. Będę więc mówił o następcy niż "staruszku". A więc:
1. ŚMIERTELNICY - tak, tak, Mortale w nWoDzie są domyślną, podstawową "rasą". O ile nie prowadzisz już konkretnego systemu, zaleca się nowych graczy wprowadzać nawet jako ludzi. A jak się gra klasyczny horror widać najlepiej - potwory ( tj. inne "podgry" ), starożytne plugawe bóstwa, przeklęte przedmioty - właściwie wszystko co kojarzy się z horrorem z filmów, książek i innych gier, już jest w nWoDzie, jako jedna z setek tysięcy drobnych, pokrętnych sekretów świata, z ktorymi muszą zmierzyć się gracze.
2. Tajemnice - w nWoDzie jest tylko jedna prawda absolutna: " Nic nie jest pewne". Tzn. settingi mają konkretne reguły, zasady działania mocy itp. ale NIKT nie jest 100% pewny jak co gdzie i dlaczego. Więcej - wiele ciemnych i mrocznych elementów egzystencji jako nadnatural jest ukrywana, bądź po prostu nieznana przez postaci. A jak dobrze wiemy, dobra tajemnica jest podstawą dobrego horroru.
3. Nadnaturale - WSZYSCY nadnaturale są ukształtowani bardziej w kierunku potworów niż ludzi ( choć czasem za mało, jak na mój gust ). Wampiry nie są tylko "wieczne" - są prawdziwymi drapieżcami, owianymi często niebezpieczną nutką sensualności. Wilkołaki są dzikie i pierwotne, nie są obrońcami ziemii, raczej jej nadzorcami. Mimo, że Magowie wydają się najmniej przerażający, w mym odczuciu jest odwrotnie - o ile horror wampira jest bardziej dosadny (" Patrzysz na faceta delikatnie oblizując usta..." ), Maga jest bardziej delikatny, bardziej moralny, bardziej... ludzki. Co zrobisz jeśli będziesz mógł zabić tylko spojrzeniem? Czy poświęcisz się ratowaniu świata wiedząc że twoje działania mogą przynieść więcej szkody niż pożytku? Czy zdołasz się opamiętać przed zostaniem opętanym przez rządzą władzy? Nie wspominając że to właśnie Magowie są odpowiedzialni za przywoływanie ( i wywoływanie ) bytów i zdarzeń jak z opowieści Lovecrafta...
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Odpowiedz
|