Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Odpowiedz
Straszyć czy nie straszyć?
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Najpierw powinniśmy zadać sobie pytanie, czy w ogóle straszyć. Będąc na kilku prelekcjach na tegorocznym ConStarze usłyszałem, że straszenie graczy przez MG nie powinno mieć miejsca i jest wręcz nie moralne. Lubicie poczuć dreszczyk emocji na sesji?

W związku z tym od razu drugie pytanie. Jeśli straszyć, to jak to robić? Jak sprawić, żeby ten dreszczyk przespacerował się po ich kręgosłupach?
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Pim pi rim pim
Postów: 637
Punkty: 1440
Straszyć, jasne że straszyć. Strach fajnie wpływa na sesję, łatwiej można wczuć się w klimat i dać uwieść magii gry... Kwestia moralności jest chyba sprawą umowną między graczami, MG a dobrym smakiem, poza tym grając z ludźmi jakiś czas wiemy czego się i po kim można spodziewać.

Co do tego jak straszyć, to już nie wiem... Tak by było skutecznie ;-) Byłem parę razy na sesji przejęty, czasem czułem lekkie ukłucie strachu lub paniki gdy na decyzję miałem sekundy, a MG sugestywnie budował napięcie popędzając mnie np, BNem. Właśnie niepewność ma chyba kluczową rolę, no i łatwiej jest przestraszyć pojedyncze osoby niż grupę śmiałków, gdzie (nie)jeden powodowany nieziemską odwagą lub głupotą, bo to ciężko rozróżnić, zrujnuje całe napięcie robiąc coś nieoczekiwanego dla ekipy i samego MG, a nie daj boże jak się wszyscy będą turlać po podłodze ze śmiechu, wtedy już idzie spać tak strach jak i ogólny klimat.

Chyba :->
Shoop da woop!
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z nocnej wycieczki
Postów: 1977
Punkty: 4531
Straszyć tak. Nie rozumiem zarzutu o niemoralności. To może i wyciąć całą przemoc z rpg bo też jest be? Straszenie nie będzie niemoralne czy zagrażające psychice/czemukolwiek jeśli się wie, że to tylko gra. A ludzie dorośli, którymi jesteśmy ? :-D to wiedza. Dlatego też nigdy się na serio na rpgu nie przestraszyłem.
Ciekawszy dylemat mieliśmy z Elficą na naszym obozie gdzie "graczami" byli 12 latkowie, którzy brali sprawę bardzo serio. I pytanie czy jeśli puszczasz dziecko nocą do ciemnego tunelu to dodatkowo jeszcze je straszyć skoro i tak całe drży. Ja uważam że tak:) Chociaż to już może być uznane za niemoralne/nienormalne.
Straszenie musi być kontrolowane i zawsze musimy być przygotowani na szybką reakcję ratunkową w razie zbytniego przestraszenia :-D
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
Yyy... jakto straszenie- nieetyczne??
Oczywiście, że straszyć! Przecież ten dreszczyk to duża część frajdy!
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Kapituła
Moderator
Ulcus
Postów: 1037
Punkty: 2519
Też jestem za tym by straszyć, ale trzeba też wiedzieć kogo.

Merlin napisał:
Straszenie nie będzie niemoralne czy zagrażające psychice/czemukolwiek jeśli się wie, że to tylko gra.


Racja, ale część ludzi, mimo tego, że wie, że to gra podchodzą bardzo emocjonalnie do tego co dzieje się na sesjach. (z resztą dobrze że tak jest, bo znaczy to, że czują klimat i zależy im, a nie ma chyba nic przyjemniejszego niż zaangażowanie graczy:) Tak więc, może sie zdarzyć, że przestraszonego gracza nie poznasz po otwartych szeroko oczach, drżących dloniach i plamach moczu na spodniach:P tylko po wybuchu złości, na to, że dzieje się coś czego nie może kontrolować. Taki gracz obraża sie na MG i miły klimat sesji zostaje nadpsuty.
Z graczami, ktorych sie nie zna nie ryzykowałabym więc.

Ale co by nie było to jednak STRASZYĆ!!! Im intensywniejsze emocje towarzyszą sesjom, tym bardziej w nich 'żyjemy' i tym bardziej są niezapomniane :twisted:
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Odgrzebuję dinozaura! :-)

Moją odpowiedź na zadane pytanie znacie, nie? Nic tak nie emocjonuje mnie jako MG, kiedy udaje mi się zaszczepić w sercach Graczy poczucie niepewności o dalsze losy postaci swojej i towarzyszy, prowadzące z kolei do stymulowanego plastyczną narracją uczucia art-grozy. Trudno to zmajstrować tak, żeby nie przesadzić, ale da się, nawet bez występowania jakichś naprawdę-strasznych rzeczy. Kiedyś udało się za pomocą ciemności i smrodu rozkładającego się ciała - trójka cwaniorów przez 1,5h (czasu rzeczywistego) wchodziła na jedne schody pewnego starego domu...
Niemniej - strach to nie jest tak naprawdę jedno konkretne uczucie. Każdy z nas łatwo oddzieli strach wynikający z tego, że na ulicy zastępuje nam drogę 3 dresów z pałami, od strachu towarzyszącego na kiedy oglądamy Hellraisera, i strach, który towarzyszy grze w SH2, albo taki, który emocjonuje nas gdy przy ognisku, odwróceni plecami do ciemności opowiadamy historie o duchach.
Strach generowany w grach fabularnych powinien mieć formę zbliżoną do tego ostatniego z przykładów. Powinien być przyjemnym, stymulującym, ekscytującym strachem, w znacznym stopniu odczuwanym fizycznie, w mniejszym - powodujący jakieś stałe efekty psychiczne. To powinien być taki strach w który łatwo graczy wprowadzić i równie łatwo wyprowadzić. Taki właśnie popieram i lubię. :-)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: ż daleka
Postów: 1445
Punkty: 3020
Strach, strach, strach...

Jak kiedyś komuś powiedziałem, ostatnio moje przygody robią się coraz mroczniejsze itd. Polubiłem konwencję zawadzającą lekko o horror, slatterpunk i inne takie. A że w Puławach ostatnio zaczęliśmy eksperymentować z systemami i konwencjami, mam zamiar przygotować się o przekroczyć tą granicę, czyli zagrać czysty "horhor". ;)

Swoją drogą, całkiem niedawno dowiedziałem się w całkiem bolesny sposób, że do RPGów też trzeba dorosnąć. Bardzo długo dorasta się do tego, żeby szybko wyjść z roli i spojrzeć na postać z dystansem (bo jak mi powiedzieli, dziwiąc mnie bardzo "Jeśli poznajesz ludzi na LARPie, zazwyczaj gorzej odbierasz tych, którzy byli w czasie gry nastawieni do ciebie negatywnie" :knife:). Takie rzeczy mnie trochę demotywują - bo jak grać z ludźmi trudniejszą konwencję, jeśli zamiast zabawy wyciągną z tego fochy?..

Straszyć? Jak najbardziej. RPGi, które nie budzą emocji są, krótko mówiąc, smutne. Nawet jeśli wszystko sprowadza się do "trzeba wiedzieć kogo straszyć".
"Próbujecie uwolnić smoka z rąk kobiety? To nie powinno być na odwrót?"
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
Odgrzewając ten kotlet: jest jeszcze jeden rodzaj strachu do uwzględnienia. Strach "hazardowy" - coś w rodzaju "grałem tą postacią pięć sesji, wpakowałem w nią mnóstwo pracy, a teraz mój gieroj wchodzi do pomieszczenia w którym może siedzieć face hugger a MG uśmiecha się wrednie i każe rzucać na inicjatywę, aaa!".
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Erosio
Postów: 471
Punkty: 1066
Tylko w tym wypadku nie byłbym taki pewny, czy słowo "strach" jest tu użyte w swoim naturalnym znaczeniu :) Hazard to ryzyko i niepewność, zatem nutka "strachu" jest już weń wpisana i choć może nie jest to jeszcze "masło maślane", to wydaje mi się temu bliskie. W podanym przez Ciebie przykładzie byłoby lepiej, gdybyś bał się nie ze względu na staż postaci, a np. dzięki klimatycznemu opisowi sytuacji w wykonaniu MG :)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
drAq napisał:
W podanym przez Ciebie przykładzie byłoby lepiej (...)
1. Dlaczego lepiej? 2. Dla kogo lepiej?

Nie widzę tu nic o strachu, więc pleonazm raczej nie. Jeśli można się sprzeczać, to czy to jest strach, ale imho tak - związany z ryzykiem utraty czegoś, w zainwestowało się swoje zasoby (czas, inwencja twórcza, ew. inne).
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez AndrzejB 2009-10-07 12:39:56
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz
[1-10] [11-11] »