Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Granice dobrego smaku
Postów: 4991
Punkty: 0
Hejhoł,

dyskusja z Nidhoggiem w dziale "Straszne linki" zainspirowała mnie do nieco wyabstrahowanej od tegoż tematu refleksji na temat granic.
Otóż gdzieniegdzie dużo się mówi na temat jakichś "niepisanych zasad" w RPG, że niby pewne chwyty są niedozwolone (np. zasada no touch w LARPach), że pewne techniki nie powinny być wykorzystywane przez MG podczas prowadzenia sesji, stąd zastanawiam się co Wy o tym myślicie.

Jak to jest? Czy naprawdę są rzeczy, których MG albo nawet gracze robić nie powinni? Co sądzicie o kontrowersyjnych tematach na sesji - czy scenariusze na nich oparte nadają się do gry? Czy Wy wzięlibyście udział w grze w której motyw przewodni stanowią np. pedofilia, ciężkie choroby psychiczne, holokaust, sadyzm? Czy są jakieś granice w takich kwestiach i jeśli tak to kto je wyznacza? Jak sądzicie, czy jest to kwestia umowy pomiędzy konkretnymi graczami, czy może są też jakieś ponad-zasady, właściwe dla wszystkich graczy? Czy istnieje dążność do zachowywania niewinności gier na poziomie rozrywkowym, czy raczej do wchodzenia co raz głębiej i szukania egzotycznych negatywów w duszy ludzkiej? Czemu w zasadzie służą dark secrets w Kulcie, czy bestia w WoDach?

A co sądzicie o straszeniu fobiami własnymi gracza? O mniej lub bardziej subtelnych aluzjach do jego na przykład przykrego dzieciństwa? O hardkorowych technikach wyprowadzania gracza z równowagi poprzez nawiązania do niedawnego rozstania się z dziewczyną, śmierci krewnego czy ciężkiego wypadku?

Ostatecznie: czym najbardziej hardkorowym i wykraczającym poza granice poczęstował Was Wasz MG?
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: Puławy/Lublin
Postów: 1884
Punkty: 4402
squirel napisał:
Czy Wy wzięlibyście udział w grze w której motyw przewodni stanowią np. pedofilia, ciężkie choroby psychiczne, holokaust, sadyzm?


Tak, wziąłbym udział w takiej sesji. Nie widzę z tym żadnych problemów. Jeżeli mogę to tak ująć mam zdrowe podejście do takich sytuacji i traktowałbym to jako grę. Zresztą własne odczucia mogą wpłynąć na odgrywanie postaci w takich sytuacjach.

squirel napisał:
Czy są jakieś granice w takich kwestiach i jeśli tak to kto je wyznacza? Jak sądzicie, czy jest to kwestia umowy pomiędzy konkretnymi graczami, czy może są też jakieś ponad-zasady, właściwe dla wszystkich graczy?


Zdecydowanie uważam to za kwestię umowy. Trzeba porozmawiać z graczami czy byliby gotowi na taką sesję i czy by jej chcieli. Zresztą trzeba wziąć też pod uwagę dojrzałość graczy, aby im psychiki nie zryć.

squirel napisał:
A co sądzicie o straszeniu fobiami własnymi gracza? O mniej lub bardziej subtelnych aluzjach do jego na przykład przykrego dzieciństwa? O hardkorowych technikach wyprowadzania gracza z równowagi poprzez nawiązania do niedawnego rozstania się z dziewczyną, śmierci krewnego czy ciężkiego wypadku?


Jestem przeciwko takim metodom. Według mnie to już wykracza poza rozrywkę jaką daje rpg. Chodź zaraz może być pytanie czy wyżej wspomniane kwestie (holocaust, masochizm itp.) podchodzą pod rozrywkę. Dla mnie mogą pod nią być podciągnięte, ale wkraczanie na prywatne terytoria graczy nie są potrzebne (chyba, że ma się drużynę pełną masochistów).

squirel napisał:
Ostatecznie: czym najbardziej hardkorowym i wykraczającym poza granice poczęstował Was Wasz MG?


Ja ze swojej strony nic takiego nie pamiętam jako gracz, ale jako MG doprowadziłem do pewnej sytuacji. W skrócie. Gracze 2 strażników dróg wiedzieli, że paru banitów przetrzymuje dziewczynkę, którą uprowadzili w czasie ostatniego skoku. Panowie ruszyli do karczmy oddalonej o dzień drogi aby zwerbować ludzi. Zwerbowali dwóch, przybyli na miejsce, a tam zgliszcza chaty i ciało zamordowanej i zgwałconej dziewczynki. Miny mieli niezbyt pozytywne i obwiniali siebie za to co się stało.
Przesadziłem?
tvn24: "naukowcy odkryli odległy o setki lat świetlnych układ słoneczny zadziwiająco podobny do naszego, na miejscu jest nasz reporter..." (Bash)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Kielce
Postów: 534
Punkty: 1479
Może nie będzie to kwestia o której Squirel wspomniała, ale dotyczy sztuczek MG. Otóż ciekawi mnie, co gracze sądzą o wprowadzaniu ich postaci na zasadzie "dostaliście pałką po głowie w ciemnym zaułku i budzicie się przykuci do wioseł na galerze"?

Zastanawiam się nad pewną kwestią: kiedyś grałem w sesji, podczas której jeden z graczy usilnie nie dawał się "zwerbować" do drużyny; chyba za mocno się "wczuł" i stwierdził, że wykonanie misji (przygody) jest niezgodne z etosem jego postaci. Inaczej: wyobraźcie sobie, że jeden z graczy mocno się wkurza na resztę i nie ma ochoty z nimi podróżować (bo mu zaleźli za skórę).

Do jakich środków MG ma prawo się uciec, by nie przekroczyć tzw. granicy, by spoić drużynę z fabułą przygody?
---- -------------- ------ -- -------
Écrire, c'est une façon de parler sans être interrompu.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Byłem podczas dyskusji na temat etyki i moralności w RPG na jednym z konwentów (chyba Falkon 2006) gdzie ludzie podawali naprawdę chore sytuacje, jakie miały miejsce podczas RPG, łącznie z torturami i gwałtami. Nie jestem pewien, czy chciałbym wziąć udział w takiej sesji. Nie sprawiłaby mi przyjemności

Jeśli chodzi o wykorzystywanie wiedzy na temat gracza, by go straszyć. Wg mnie, takie zagrania są bardzo niskie. MG nie powinien nadużywać swojej wiedzy i swojej przewagi nad graczem podczas sesji. Wiadomo, że to może wywołać najlepszy (w sensie najbardziej straszny) skutek, jednak może wywołać kilka skutków ubocznych, jak choćby zmianę MG.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Erosio
Postów: 428
Punkty: 1048
Nie wzięłabym udziału w larpie pedofilskim. Ani w sadystycznym. Bo jak by niby to miało wyglądać? Co robić? I po co? Może, bardzo ewentualnie, zniosłabym coś takiego na sesji, ale najlepiej w postaciach bnów, niekoniecznie doświadczając na własnej skórze.

Holokaust, ciężkie choroby psychiczne - bardziej. Ale ostrożna bym była. Mam szacunek dla cierpienia, śmierci, godności ludzkiej i paru innych rzeczy. Rozumiem wchodzenie w rolę, ale podkreśliłabym tu:
- wychodzenie z roli
- wiek grających (14 latek to coś innego niż 24 latek)
- ich świadomość: czy wiedzą, jak było naprawdę, jaki gracze mają do tego stosunek poza grą

Trochę bym tu chyba działała na zasadzie lepiej dmuchać na zimne. Bo też rozumiem sens takiej gry, jeśli dzięki temu mogę coś zrozumieć, przeżyć, odczuć. Ale granie dla nabijania się czy "żeby było fajnie" - tylko i wyłącznie? Przepraszam, ale to dla mnie dziecinada. Mało przyjemna i raczej z gatunku tych bardziej żałosnych.


Moim zdaniem ogólne zasady postępowania - czy to tworzenia, czy sposobu odgrywania wyznacza przede wszystkim dojrzałość MG, a następnie graczy. Zasady można tworzyć, ale ważny jest duch, a nie litera prawa.

I uważam, że czym innym jest podróż po ciemnych zakamarkach ludzkiej duszy i badanie patykiem jej dna, a czym innym bezmyślne grzebanie w brudach.

Straszyć gracza własnymi fobiami? Hm. Sama nie wiem. Raczej mi to nie odpowiada. Gramy postaciami i to na postacie MG powinien oddziaływać, a nie aluzjami do życia gracza. Przechodzi się chyba wówczas przez cienką, a ważną granicę. Co innego podpuszczenie gaduły do milczenia czy nieśmiałego do knucia, czym innym przypominanie o ojcu alkoholiku.


Ciężki temat. Interesujący.
"Idiotyzm nie jest chorobą zakaźną. Chociaż. Jeśli trzymasz się bandy idiotów, to na pewno sam też zdurniejesz"
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Kapituła
Bulla
Skąd: z norki
Postów: 51
Punkty: 134
Myślę że wszystkie te elementy mogą się pojawic na sesji, nie wzbudzając niczyjego zgorszenia. To nie jest sprawa tego, że niektóre tematu są po prostu zbyt brzydkie by o nich w ogóle pomyśleć, że w RPG z zalożenia nie powinien się pojawić motyw np. upośledzenia czy gwałtu na dziecku. Idąc tym torem należaloby przecież wykluczyć z sesji również wszelkie mhroczne rytuały, bo mogą ranić uczucia religijne, morderstwa bo również chyba nie ulega wątpliwości, że to nic przyjemnego, czy wreszcie wszelkie formy łamania prawa i obyczaju, bo w sumie nie powinniśmy propagować takich treści. Bez sensu.
Mnie tymczasem się wydaje, że w RPG wlaśnie to jest fajne, że daje możliwość zbliżenia się do tych sfer, ktore nas ciekawią ale jednocześnie nie chcielibyśmy się w nie zagłębić w rzeczywistości.
Ale podejrzewam że sens Twojego pytania jest inny: chodzi Ci o to, czy wolno stawiać samego gracza w takiej sytuacji jak torturowanie czy gwalcenie kogoś, albo kazać mu się wcielić w upośledzonego człowieka. Myślę, że tak, ale oczywiscie nie każdy MG może to zrobić i nie każdemu graczowi. Sprawy dojrzalości, charakteru i światopoglądu są tu oczywiste. Wreszcie: te wstrząsajace jakby nie patrzeć sprawy, mogą zostać tak (brakuje mi tu dobrego slowa ale najlepsze chyba bedzie - spaprane), że zamiast uderzajacej w psychę sceny wyjdzie cos w stylu:
-to ja ją gwałcę.
-Rzuć kostką. Ok, udało ci się.
0808-133-133
Opłata według taryfy lokalnej.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: ż daleka
Postów: 1445
Punkty: 3020
Zabawy z nekromancją forumową ciąg dalszy...

Moim zdaniem trudne tematy mogą być wykorzystywane, nie ma z tym problemu, jednak należy wyraźnie podkreślić, że to będzie taka sesja, a nie dedekowe eliminowanie hord goblinów itp., żeby nikt nie poczuł się zniesmaczony czy urażony. Tak samo jest ze wszystkimi innymi zasadami - to kwestia umowy między graczami i przygotowania się do gry.
Jednak tutaj pojawia się drugi problem - pewne światy w pewien sposób sugerują pojawianie się takich motywów, np. brudny Świat Mroku (zwłaszcza ten w wydaniu Wampira), czy zdegenerowany Fallout i Neuroshima. Jak w takim razie traktować te światy?

Odpowiedzią na kolejne pytanie będzie stanowcze NIE. Uważam wykorzystywanie ran graczy, swoich znajomych, kumpli czy też przyjaciół, za chwyt poniżej pasa, abstrahując od tego jak się poczują, mogą nie chcieć, żeby o tych ranach dowiedział się ktoś inny.

Żadnych hardkorowych akcji sobie nie przypominam, poza jedną: kiedy w Neuro przekonywałem dziewczynę z drużyny, żeby zabiła gościa, przez którego reszta ekipy jest w więzieniu, lub przespała się z nim - wtedy odwołałby oskarżenie i dorzucił coś w prezencie. Dziwne wrażenie, grać rolę tego, który przekonuje kogoś do złego w imię dobra...
"Próbujecie uwolnić smoka z rąk kobiety? To nie powinno być na odwrót?"
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz