HejHo!

Kolejna edycja słynnych krakowskich konwentów, na które Klub Grimuar jeździ już od wielu wielu lat, odbędzie się w tym roku od 26 do 28 października w budynku Polskiej YMCA przy ulicy Krowoderskiej 8. A oto informacje, które mogą być przydatne:

"Serdecznie zapraszamy do współtworzenia programu Imladris XI!
Bez programu konwent nie może istnieć, dlatego jak zwykle zwracamy się
do Was,
drodzy Twórcy Programu. Wasze pomysły możecie zgłaszać mailem na adres
yavi@imladris.pl. Dotyczy to prelekcji, konkursów, LARP-ów i wszelkich innych pomysłów.

Dla współtworzących program konwentu przewidzieliśmy zniżki:
1 godzina programu - 50% zniżki
2 godziny programu - 100% zniżki
LARP - 100% zniżki dla 2 osób

Zgłoszenie powinno zawierać:
- Tytuł - chwytliwy i marketingowy
- Krótki opis - zwięzły i konkretny
- Opis "do informatora" - nieobowiązkowy, może być mniej konkretny.
- Czas trwania
- Potrzebny Wam sprzęt - komputer, projektor, głośniki, etc.
- Ewentualną informację, jeżeli punkt nie może się odbyć w jakimś
terminie (np. dojeżdżacie na konwent dopiero w sobotę)

Prosimy o zastosowanie się do powyższych wskazówek, zdecydowanie ułatwi
nam to pracę."

Nie znalazłam jeszcze informacji o cenie konwentu, ale Imladrisy zawsze były raczej niedrogie. Z tego co wiem wybiera się Werbat. No i będziecie mieli najprawdopodobniej okazję spotkać się ze świeżo upieczoną wrocławianką - ze mną. ;-)

Brzmi kusząco, ale zapewne z braku funduszy się nie wybiorę i nie chodzi tu już o akredytację, a podróż - nadal nie jestem przekonany do jazdy autostopem.

STRONA konwentu. :-)

Synu nie bluźnij...

Bluźniu, bluźniu, bluźniu. Jak cię ktoś kiedyś wywiezie do lasu... na grzyby - to będziesz miał za swoje, o!

Swoją drogą jesienne konwenty są mało przyjazne dla studentów, którzy pierwszą stypę dostają w połowie grudnia, a w wakacje byli tak leniwi, że nic sobie nie zarobili.

O, widzę, że Imladris też dziki zachód. U-Bot też dziki zachód. Nie dogadali się. Ale ludzie będą mogli pojechać na oba z tymi samymi prelekcjami. A my z Gosią mieliśmy fajny patent na LARPa Deadlandsowego.

Marzenia. Tak kończą jeno białogłowy i to w filmach. Prawda ekranu i prawda czasów jest inna.
Imladris jest świetną okazją odwiedzenia Smoczogrodu jesienną porą gdy zatęsknimy już za nim po majowym pobycie,a do Krakonu jeszcze daleko. Na studiach nic się o tej porze nei robi. Busik kiedyś studencko kosztował 25 PLN, a teraz ile? Zawsze można zdobyć kogoś z dyliżansem... Sposobów tyle, liczy się decyzja.

Sugerowałbym przeniesienie tematu do ważnych obok Falkonu i Nawikonu. Zwłaszcza, ze jednak Imaldris ma dłuższą tradycję (również klubową) niż ten drugi i niektórzy z nas tam jadą.

No to ja się wybieram. W z Merlinem, chyba ostatnio moim dyżurnym współknucicielem, planujemy konkurs. Prezydencki.

Wypada prawie w moje urodziny, i jest w okolicach urodzin współskorpionów klubowych. Zrobię sobie dwa prezenty na urodziny: koncert Oceansize 22, a potem Imladris.

Tak, Falkon traktuję jako urodzinowy prezent od życia :mrgreen: Raz nawet pamiętam dostałam urodzinowego Grześka od klubowiczów. Proponuję, żeby każdy dostał jeden konwent na własność, no, ewentualnie jeden konwent na parę ;-)