Czy chcemy kontynuować ideę tyciKONów dla lubelskiej społeczności akademickiej? Warto byłoby zastanowić się nad tym, jako że czasu na podjęcie decyzji i przygotowanie wstępnego planu działań pozostało już niewiele.

To może klepnę prelekcję o szalonych naukowcach? Rozruszałaby towarzystwo. Mam nadzieję...

Tycikonowi mówię tak! Zdecydowanie podoba mi się idea "żywego Hexa" i mimo iż mamy dużo czasu, powinniśmy już teraz się tym punktem zająć.

Jeśli to faktycznie ma być zainscenizowana partia Hexa i to być może udałoby się to jakoś przeprowadzić. Chociaż trzeba to wcześniej dobrze przemyśleć i porządnie przygotować.

Dobrze, a ja zasugeruję aby tą kwestię poruszyć na najbliższym spotkaniu i zobaczyć co na to ludzie. Nic nie szkodzi na przeszkodzie aby już teraz zacząć nad tym pracować. Wydaje mi się, że to będzie cięższe do przygotowania niż szachy.

Nowe wyzwanie .

Z hexem bym nie wychodziła na tycikonie akurat. Dlatego, że hex to gra znana tylko przez wąskie grono rpgowców. A na ostatnim tycikonie osób w ogóle było niewiele, za to sporą część stanowiły osoby "z zewnąrz", nie zorientowanych erpegowo. Dlatego taką partię hexa zorganizowałabym na jakimś większym konwencie, gdzie będzie dużo osób zorientowanych i znających hexa, by takie osoby mogły sobie pograć w wersję żywą a inni się poprzyglądać

Na tycikon zorganizowałąbym, jeśli mówimy o grach na żywo, grę znaną powszechnie, jak wspomniany chińczyk. Tylko czy to będzie poprawnie politycznie? Czy studenci z azji nie odbiorą tego jako nabijanie się z nich? Może zastanówmy się nad czymś bezpieczniejszym.

Jakie jeszcze gry znamy?

Możemy zagrać w warcaby, będziemy sobie przeskakiwać przez plecy jak na lekcjach wf Chińczyk jest nudny a w dodatku to gra losowa, wiec nie da sie zrobić scenariusza. A może po prostu kontunuowac tradycje szachową tylko w innej konwencji? Rzymianie kontra barbarzyńcy, piraci i żołnierze jego królewskiej mości, betanki vs stolica apostolska...


Wow! dzięki temu postowi dostałem pierwszy lewel na forum!

Też byłbym za kontynuowaniem szachów, chyba, że ktoś wymyśli popularną inną grę. Karty? Kości?
Rzymianie i betanki są pięknym pomysłem

Ja jestem za szachami z inną omastą. Temat uniwersalny a zrozumiały i ciekawy.

Hmm do tej pory nie przyszło mi to do głowy, ale faktycznie... jest to niezła myśl Ale "strony konfliktu" muszą dawać możliwość ucharakteryzowania różnych postaci, to znaczy różnych figur. Może rzymianie kontra barbarzyńcy, albo panowie wymuskani anglicy kontra dzicy szkoci (vide Rob Roy) - to mi się podoba! albo piekło i niebo