Ja myślę, że mamy wystarczająco dużo czasu, żeby przemyśleć inną postać na plakacie. "tyci" nie koniecznie musi się kojarzyć z wróżką ze skrzydełkami, mi pierwszy na myśl przyszedł krasnolud na przykład (w końcu też jest "tyci", przynajmniej jeśli chodzi o gabaryty wertykalne ). Na pewno ktoś coś ciekawego wymyśli (wszystko jest kwestią ilości wypitego piwa po poniedziałkowym spotkaniu ). Jak już Bioły gdzieś wcześniej napisał wróżka jest zbyt "infantylna" (z braku lepszego słowa). Poza tym wróżka była w zeszłym roku, teraz dla odmiany może być co innego.
Mam kilka uwag i obiekcji jednak. Pierwsza dotyczy rzeczonego krasnoluda, który, przynajmniej mnie, nijak nie kojarzy się z niczym tycim. Co innego krasnoludek, ale to stwór z tej samej sfery co wróżka więc nie sądzę, aby była to dobra linia argumentacji, żeby przekonać tych przeciwko-wróżce. Krasnoludy nie są tycie, są silne, mają mięśnie, noszą zbroje i potężne topory. Krasnoludy rozrąbują orki i trolle, mają wielkie brody, chleją spirytus i mają chrapliwe głosy. Krasnoludy żyją w wykutych przez siebie podziemiach, biją się ze smokami, farbują irokezy na czerwono, przeklinają i są dość rubaszno-agresywne. Krasnoludy mają, pi razy oko, metr sześćdziesiąt - one są po prostu niskiego, ewentualnie średniego wzrostu (no chyba że uważasz, że ja mając mniej więcej tyle samo jestem tycia ). Sorry, ale to nijak się ma do tyciości, no chyba że się ma ale ja tego nie widzę - show me.
Sprawa druga. Faktycznie, Bioły napisał gdzieś, że wróżka jest "infantylna". To prawda, jest jedno ale. Nazwa tyciKON też jest infantylna. Taką obraliśmy za pierwszym razem konwencję, w której nazwa konwentu zgrywa się z logiem konwentu. Nie mieszajmy form. Infantylna nazwa do "poważniejszego" logo ma się jak pięść do oka (w ogóle jest taki frazeologizm, czy właśnie go wymyśliłam?). Z marketingowego punktu widzenia takie połączenie rejestrów będzie wyglądać żałośnie. Panowie, polecam podstawy reklamy, jest sporo artykułów w sieci. Faerie faktycznie jest taka jak o niej piszecie, ale pod względem emocji jakie wywołuje zgadza się w 100% z resztą loga. Po prostu pasuje, bo to ten sam klimat.
Sprawa trzecia dotyczy wykonania. Nawet jeśli podejmiemy decyzję o zmianie loga na całkiem nowe i o wstawieniu nowego elementu graficznego (który, powtarzam, musi być, inaczej nasze logo to nie jest logo i nadaje się do niczego). Kto to wykona? Poprzednie logo narysował Słowik. Aktualnie Słowik ma na głowie całą organizację tyciKONu, pracę magisterską, występ taneczny, jakieś weselicho, kilka wyjazdów, etc. Jeśli zapadnie decyzja o zmianie loga najprawdopodobniej sprawą będzie się musiał zająć kto inny, a przecież w oficjalnym upublicznionym logo nie może być elementów "skradzionych" Internetowi, bo to wstyd i żal. Kto narysuje nowe logo, kto stworzy od podstaw oryginalny i autorski rysunek? Mori? Bioły? Kto się tym zajmie?
Myślę, że trzeba mierzyć siły na zamiary. Podejmowanie decyzji dotyczącej tego, żeby ktoś inny coś zrobił, nie jest fair. Inna sprawa, że jeśli ktoś inny coś za przeproszeniem sp*eprzy, to za te właśnie błędy przy tyciKONie tak czy siak będzie odpowiadał frontman, koordynator, Słowik, bo, w kwestii PRu to jego wszyscy będą kojarzyć "z tym nieudanym logo". Stąd postulat - nie skazujmy Słowika na kolejną ciężką pracę i na świecenie oczami za nie swoje błędy. Za swoje własne niech świeci, nic nam do tego. :>
W kwestii argumentu że wróżka była w zeszłym roku a teraz powinno być coś nowego - brzmi sensownie. Pod tym względem faktycznie nowe logo ma sens zaistnieć. Do roboty? Jest sporo czasu. Osoby zainteresowane mogą się już teraz zająć robieniem różnych propozycji logo a jak już je zrobią i nam pokażą to być może wtedy dyskusja zostanie na nie otwarta. Póki ich nie ma wybór jest jasny - z wróżką lub bez.
EOT.
EDIT: a do mojego przedmówcy. EOT oznacza dokładnie to co zwykle oznacza w komunikacji przez Internet. I ma tyle wspólnego z "zamykaniem topików" co co chicagowski Związek Podhalan z wypasem owiec. Masz wątpliwości - use google.