To ja się piszę na tę niedzielę, jo.
[ Dodano: 2007-08-19, 03:09 ]
Byliśmy ze Skłirelem dzisiaj, było strasznie wporzo. Bardzo pozytywne przedstawienie/performance/jak to się tam nazywa, kiepskie odsłonięcie brzydkich fresków Mistrza Michała (cytat: "Cześć, jestem Michał. Niektórzy mówią Mistrz Michał"

. Do tego dowiedzieliśmy się, że w Zadorze są strasznie fajne naleśniki, wiemy, na kogo zagłosuje Krzyś-Miś, znamy dokładny wygląd pokoju Litwina no i najważniejsze: dzięki Aster potrafimy "wychodzić poza myślenie" (znaczy, ja się dowiedziałem, że można. Skłirel pewnie potrafi). Wiem już, jak malarstwo powoduje, że w mojej duszy wytwarza się "pozytywna energia" (ej! Aster naprawdę w to wierzy!). No i - opinia Skłirel - w zespole folkowym były "fajne koksy". Jeśli chodzi o wiedzę o społeczeństwie wiemy - dzięki Wiktorii - iż buddyści (zwłaszcza buddyści Boa) są jak dresy z powodu ogolonej głowy oraz ubierania się na pomarańczowo. Egzorcysta natomiast to człowiek, który potrafi rozmawiać z krowami. Zapewnie nauczył się tego na Chmielnej, w środy po 17:00, na spotkaniu Spirytystów Lubelskich (tzw. "lewych ludzi"

. Wiecie, Chmielna. Tam centralnie vis-a-vis Kliniki Okulstystycznej. Dzięki bytności po godzinach w Galerii "Za Bramą" wiadomo też, iż papież (jedyny słuszny) wygląda wedle Artystów jak Szalonooki Moody z Harry'ego P. Nie dane nam było spróbować reklamowanych przez Achikę oscypków. Ja miałem fazę na chleb ze smalcem, ale Skłirel uświadomiła mnie, że złotówka to zdzierstwo, bo za niewiele więcej mogę mieć w stokrotce cały bochenek chleba oraz pokaźny, acz plastikowy, kubełek smalcu.
Jak widać, było się działo. Jutro zamierzamy powtórzyć wyczyn i poznać jeszcze wiele prawd o życiu, rzyci i tym podobnych. Zapraszamy do współaktywności, naprawdę warto.
Pozdro od Skłirel, elo.