Merlin:Intrygujące wyznanie Bregmy nt. Jej pierwszego MG wydzieliłem jako nowy temat. Komu uda się zgadnąć kim jest tajemniczy don Pedro?

Ach ach, mój pierwszy raz! To było na ławce w parku (sic!). Miałam chyba z 16-17 lat. Grałam obszarpanego elfa jeżdżącego na mule :mrgreen: Razem z pewnym krasnoludem o wdzięcznym imieniu Beton i resztą ekipy, której już zbyt dobrze nie pamiętam mielismy uratować "magiczne dziecko". Niestety ktoś nieco zbyt mocno je ogłuszył i... to był koniec przygody. W ogóle MG był raczej okrutny - zabijał nas ilekroć podróżując kilka dni zapomnieliśmy zadeklarować że jemy albo pijemy. Teraz jest znanym i (nie)lubianym politykiem

Roman ?

Roman nie. Ale strzał był blisko.

Jeśli nie Roman to Wojtuś... Chyba, że to jakiś trzecioligowiec ale skoro znany... Może ten wydawca narodowy z Białej Podlaskiej (chyba bracia to są)...

Sorry że się czepiam, ale temat pasuje do Karczmy - nie tutaj. Rulesy są dla wszystkich. :-)

Niby tak ale jednak jak najbardziej dotyczy rpg :mrgreen: Zwłaszcza okoliczności pierwszej sesji. O mistrzach, także byłych nie wypada po prostu mówić w karczmie... Swoją drogą to miałem zamiar założyć wątek "mój pierwszy MG" ale to może później.

Hahaha nie sądziłam, że wzbudzę takie zainteresowanie... Obawiam się, że wątek pozostanie nie rozwiązany, bo zamierzam spuscić zasłonę milczenia na tożsamość tajemniczego MG. Byc może, kiedyś, w odpowiednim momencie ujawnię prawdę...

W takim razie i wątek nie ma większego sensu. Może faktycznie trzeba go uogólnić albo przenieść pod rozbrykanego nosorożca.

Vox populi vox dei, niech będzie przesunięty.
Bregma jak możesz trzymać takie wieści w tajemnicy!

hmm... z tą znanością pewnie trochę przesadziłam. Młody jeszcze jest, karierę polityczną zaczął nie tak dawno... Ale juz posłował w poprzedniej kadencji.
Dla niego to był pewnie krótki epizod, ale my świetnie się bawiliśmy. W tej dziurze zabitej dechami to było jak powiew świeżości. Chociaz ja głównie się przysłuchiwałam (to przez wrodzoną nieśmiałość). Pewnie juz swojego miszczowania nawet nie pamięta.