Przed spotkaniem klubowym w dniu wczorajszym widziano pewną wiceprezes (której tożsamości nie zdradzimy dla jej dobra) nabywającą produkt zawierający implementację mechaniki drugiej edycji Dungeons and Dragons, która to mechanika (jak i DnD w ogóle) znana jest z niszczycielskiego wpływu na młody, nieukształtowany umysł i doprowadzania do manczkinizmu. *Byłej* narratywistce-dramatywistce życzymy powodzenia w nabijaniu leveli i mordowaniu stworzonek.
PS. Drizzta *da* się zabić. :-D