Merlin
|
|
Skąd: z nocnej wycieczki Postów: 1977
Punkty: 4531
|
W temacie o Złotej bramie poruszyłem kwestię darmowych akredytacji dla twórców programu. Można powiedzieć, że są one standardem choć w zależności od konwentu 100% zniżkę można uzyskać na różnych warunkach. Pojawiły się jednak imprezy, gdzie twórcy nie otrzymują takich przywilejów.
Co o nich sądzicie? Czy to naturalna gratyfikacja za czas poświęcony przez twórcę na przygotowanie prelekcji? A może sposób na tworzenie się wrednych fejmusów? Czy twórca powinien zaprzedać się swemu hobby i robić wszystko za darmo jeno li dla chwały? A może tym bardziej będzie fejmusem
Przeklejam mój głos w temacie Złotej Bramy
"Dorzucę tylko trzy słowa, wszystko w zasadzie powiedzieliście. Problem leży jednak w samym podejściu organizatorów do konwentu i koncentruje wokół pytania-czy sTFUrca programu ma płacić.
Co ciekawe jeśli dobrze się orientuje niedoszły Trójkont organizowany przez zdaje się tę samą Trójmiejską inicjatywę w założeniu nie przewidywał również wejść dla twórców.
Wszystko to pod pięknym hasłem-"bo robimy to z pasji", a kto twierdzi inaczej - ten służy mamonie i jest wrednym kapitalistą.
Niestety w całym cywilizowanym świecie za pracę się płaci. Jeśli ktoś poświęca swój czas by przygotować odczyt na byle konferencji standardem jest zapewnienie mu noclegu ewentualnie dojazdu. Tak naprawdę ponieważ są tworzone niekomercyjnie (?) nie płacą swoim twórcom.
Skoro orgowie są takimi filantropami dlaczego nie sponsorują wszystkiego z własnej kieszeni-dopiero by pokazali swe oddanie fandomowi.
Temat chyba do dalszej dyskusji i osobnego wątku. A jakie jest Wasze zdanie w kwestii darmowych wejść dla twórców?"
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
|
|
|
Darmowe wejściówki dla twórców są właśnie objawem niekomercyjności przedsięwzięcia i nie poddaniu się "mamonie". Konwent to impreza fanów dla fanów, fantastów dla fantastów. Orgowie nie płacą prelegentom, ale w ramach przyjacielskiej umowy, gratyfikacji, aby sprawić im przyjemność i trochę wyróżnić za fakt włożenia jakiejśtam ilości pracy w przygotowanie punktu programu, zamiast prosić o wpłatę przy wejściu, z tej opłaty ich zwalniają. Oznacza to tyle, że normy fanowskości, fantastyczności, przyjacielskości i wzajemnego szacunku i przyzwoitości są zachowane, a sprawy finansowe i wykłócanie się o każdą złotówkę oddalone na bok.
I dopóki zniżki dla prelegentów będą można będzie mówić o spójnym i partnerskim fandomie i o tym, że w gronie fantastów szuka się kompromisów, stara się łączyć a nie dzielić i inwestuje się w długofalową integrację, która kiedyś przyniesie profity w postaci jeszcze większej ilości uczestników, etc.
__________
Ostatnio zmodyfikowany przez squirel 2008-07-04 11:13:37
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Słowik
|
|
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli Postów: 3889
Punkty: 11573
|
Jeśli każemy twórcom programu płacić akredytację, to ponoszą oni podwójne koszty za udział w konwencie, ponieważ raz płacą gotówką, a raz, że tak powiem, "w naturze." Nakład pracy, jest formą współtworzenia konu, na takiej zasadzie, na jakiej zwykli uczestnicy tworzą go poprzez swoje wpłaty.
Ktoś pewnie zaraz powie, że postępując tak, sprawiamy, że niektórzy robią byle-co, żeby tylko wejść za free na konwent. Ta sytuacja jest już w gestii organizatorów konwentu, aby wyłapać takich "gapowiczów" co nie chcą ani włożyć pracy, ani funduszy i następnym razem podziękować im za współpracę.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
AndrzejB
|
|
Skąd: Wzgórze Postów: 731
Punkty: 1720
|
Darmowe wejściówki czy zniżki aż się proszę o odwalenie jakiejś prelekcji przygotowanej na piętnaście minut przed. Na paru(-nastu) takich prelekcjach byłem - dziękuję, nie chcę więcej.
Jednak wiadomo, jakaś forma gratyfikacji dla twórców programu to fajna rzecz, ale różnego rodzaju gadżety konwentowe itp. lepiej spełnią swoją rolę od $ (w postaci zniżki/darmowej akredytacji).
Wchodzenie za darmo na np. czterodniowy konwent dlatego, że robi się na nim coś, co trwa godzinę jest lekko dziwne; wchodzenie na dwudniowy konwent za darmo za to, że robi się tam sześć godzin atrakcji dla wielu konwentowiczów jest już normalne. -> Kwestia proporcji, zachowania umiaru.
Zupełnie inna sytuacja jest z kolei wtedy, gdy delikwent w konwencie nie bierze udziału a tylko wpada tam na chwilę zrobić to, co ma zrobić. Wtedy żądanie opłaty za wstęp jest nie na miejscu.
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
braids
|
|
Grimuar
Kapituła
Moderator
Ulcus
Postów: 1037
Punkty: 2519
|
No cóż, to że ludzie będą płacili wejściówki I robili prelekcje wcale nie oznacza, że będą to wypasione prelekcje czy inne punkty programu. Tak jak Słowik napisał to już leży w gestii Orgów, czy danego prelegenta biorą czy nie.
Wyliczanie się że za prelekcję na konwencie 3 dniowy to to
a na konwencie 1 dniowym to tamto
zaczyna być przejawem interesowności i przeliczania na złotówki tego co prelegent robi
A może niedługo będziemy liczyć czas przygotowania punktu programu w domu, przeliczać to na złotówki i odejmować od akredytacji??
To dopiero bomba pomysł!
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
AndrzejB
|
|
Skąd: Wzgórze Postów: 731
Punkty: 1720
|
Cytat No cóż, to że ludzie będą płacili wejściówki I robili prelekcje wcale nie oznacza, że będą to wypasione prelekcje czy inne punkty programu. Jak to dobrze, że nikt w tym temacie nie propagował takich bzdur...
Cytat Wyliczanie się że za prelekcję na konwencie 3 dniowy to to
a na konwencie 1 dniowym to tamto zaczyna być przejawem interesowności i przeliczania na złotówki tego co prelegent robi
A może niedługo będziemy liczyć czas przygotowania punktu programu w domu, przeliczać to na złotówki i odejmować od akredytacji?? Jw. :>
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Biegata!
|
|
|
Na korytarzu zaczepił mnie Krzyś-Miś i pytał nawet co o tym sądzę.
zgadzam się z większością z Was.
zniżki dla twórcow być powinny.
W przypadku Falkonu, wielu ludzi mialo '200', a nawet '300' % zniżki.
a gdyby byli tacy interesowni, zrobiliby 'normę' i w nic więcej się nie anażowali.
___________________ Ostatnio zmodyfikowany przez Biegata! 2008-11-17 17:36:38 Masz wonty?!
To chodź na rękę!
http://s79.photobucket.com/albums/j150/biegata/Konwenty/FzF2008/?action=view¤t=biegataikrzys.jpg
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
gwyn_blath
|
|
Skąd: Niflheimr Postów: 1784
Punkty: 3984
|
Mhm. A co do przywilejów, to na Falkonie okazało się, że woda dla prelegentów jednak nie dla każdego jest oczywista...
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
|
|
|
Tak, oto jak było na Falkonie. 
Po pierwsze woda jest tylko dla tych prelegentów którzy aktualnie prelegują, a po drugie wodę dla prelegentów można pić tylko poza salą prelekcyjną. ;-)
No i prowadzący punkty programu pomimo iż są na liście i prowadzą punkt programu to nie dostają zniżek i muszą płacić. Vide - squirel.
Pal licho 15 PLNa, ale co mię zdrowia faszysta w czerwonej bandanie napsuł... Szkoda gadać 
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Merlin
|
|
Skąd: z nocnej wycieczki Postów: 1977
Punkty: 4531
|
squirel napisał: No i prowadzący punkty programu pomimo iż są na liście i prowadzą punkt programu to nie dostają zniżek i muszą płacić. Vide - squirel.
???
Czy dobrze rozumiem, że trzeba było wychodzić by się napić wody? Co to za jakieś barbarzyńskie obyczaje? Co z tą listą?
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|