Bardania latem wygląda piękniej niż jakikolwiek inny zakątek Dominium. Zielone górskie łąki porośnięte kwieciem, wysokie szczyty pasma Dervah, na których wciąż leży śnieg i strzeliste wieże Katedry Światła majaczące w oddali. Trzy karoce trzema różnymi drogami przemierzają góry w kierunku Cynazji. Zanim jednak ich pasażerowie dotrą do stolicy elegancji spotkają się w oddalonym od świata i cywilizacji zakątku nazywanym przez Bardańczyków Przełęczą Mgieł. Ten czas może być brzemienny w skutki nie tylko dla nich, ale i dla całego Dominium.


"Na Przełęczy Mgieł", to LARP stworzony specjalnie na zbliżający się terrAkademikon. Zostanie rozegrany - wg wstępnego rozkładu jazdy - w niedzielne przedpołudnie. Będzie w nim mogło wziąć udział 14-15 osób - w tym 4 kobiety. Scenariusz gry osadzony jest w realiach Monastyru, znanego chyba dobrze przez klubowiczów i sympatyków klubu. Jednak nie będzie przypominał dworskich i strojnych LARPów, jakie do tej pory były organizowane. Rzecz dzieje się w małej bardańskiej wiosce. Bohaterowie są w trakcie długiej letniej podróży, surduty, ciężkie suknie i peruki wiząc w kufrach.

"Na Przełęczy Mgieł" skupia się na trochę innych problemach niż dotychczas grane LARPy monastyrowe. Oś fabularna opiera się na wzajemnych relacjach pomiędzy trzema krajami: Bardanią, Nordią i Cynazją, a co za tym idzie większą rolę będą odgrywały polityka i dyplomacja.

A nie można go rozegrać kiedy indziej...? Może w Puławach..? ^^

Zgłaszam się na LARPa! :-)
Tylko, jak już nie raz wspominałam, żadnych znowu wdów z dwójką dzieci, proszę. ;-)

Nie widzę najmniejszego problemu, żeby rozegrać go po raz drugi. Chyba że okaże się kompletną klapą, to wtedy raczej spalę materiały drukowane i zniszczę laptopa młotkiem.


No dobra dzieci się wytnie. ;-)

__________
Ostatnio zmodyfikowany przez Słowik 2008-07-07 09:03:44

__________
Ostatnio zmodyfikowany przez Słowik 2008-07-07 09:04:04

No właśnie, dzieci nie będzie...







Będą wnuki!!

Aaaaa Monastyr!!!

Lecę szukać sukienki

(wiem że to będzie semi-formal, ale nie sądzę, żeby nawet w podróży damy Dominium latały w sukienkach po kolana, a ja tylko takie posiadam )

Będę się starał jak to tylko możliwe, żeby wszystko przywieźć wydrukowane na terrAkademikon. Ale mam nadzieję, że nie pogniewacie się, jeśli część będę musiał opowiedzieć.

Jeśli tylko nie będę wdową z dwójką dzieci ni z dwójką wnucząt - nic a nic się nie pogniewam.

Mi to nie przeszkadza, najwyżej poproszę o opowiedzenie trochę wcześniej, zapiszę sobie najistotniejsze fakty na jakiejś ściądze, żeby to zapamiętać, jako że jestem wzrokowcem

W takim razie rolę wdowy z dwójką dzieci damy Dorocie