Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Odpowiedz
MWM - Międzynarodowa Wymiana Młodzieży
Projekt powinien się nazywać:
Pod Skrzydłami Wyobraźni 50% [6]
W krainie smoków (i utopców) 0% [0]
Między Światami - Inter-Worlds 25% [3]
Dialog przez fantastykę - Dialogue through fantastics 25% [3]
Grimuar
Crusta
Skąd: ż daleka
Postów: 1445
Punkty: 3020
Anyway, zróbcie im wywalistego LARPa, tak że jak już zabiorą swoje zagraniczne tyłki do swoich zagranicznych domów to będą się pytać kiedy coś robimy. Howg!

(Piszę to, bo mam już pewność, że mnie nie będzie)
"Próbujecie uwolnić smoka z rąk kobiety? To nie powinno być na odwrót?"
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Crusta
Skąd: Niflheimr
Postów: 1784
Punkty: 3984
Wróciliśmy do mieszkania. Zgodnie z planem zamówiliśmy pizzę, zadzowniliśmy po Michała i poszliśmy do stajenki coś obejrzeć. Bardzo chciałam posiedzieć i się poodmóżdżać.

... Po czym niespodziewanie zasnęłam na łóżku Konia.

Well, może jutro coś uda mi się więcej napisać, jakieś przemyślenia, refleksje czy cokolwiek, na razie chyba muszę odespać i odchorować ostatni tydzień. W każdym razie dzięki wielkie wszystkim ludzikom z naszej polskiej grupki, szczególnie tym, dzięki kopniakom których w ciągu 5 programu dniu napisałam 20 stron pracy magisterskiej - zobaczymy, co będzie we wtorek, znów będe umierać :P

I oczywiście wielkie, wielkie, wielkie dzięki i szacun dla Szczurosława, który opiekował się całym programem, trzymał żelazną ręką porządek wśród papierów i uczestników, a w dodatku pozwolił mi przesiadywać dniami i nocami w biurze i stukać moje ść, ćcz, wź, kj i inne takie. Dzięki, jesteś najlepszy :*

Release the Kraken!
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez gwyn_blath 2010-01-15 23:58:22
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)

Unhallowed Metropolis
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Projekt był wyjątkowy pod wieloma względami, wiele mnie nauczył i pozwolił poznać ludzi całkiem do mnie podobnych i zupełnie ode mnie różnych, a myślę, że ziarenko, które zasialiśmy, szybko zaowocuje.

Andrzej, dzięki za inspirację i realizację tego projektu. Czekamy na rewizytę.

Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Kapituła
Moderator
Ulcus
Postów: 1037
Punkty: 2519
Program był ciężkim kawałkiem roboty. Myślę sobie o tych naszych spotkaniach przed, o punktach programu, które wymyślaliśmy godzinami, a potem odrzucaliśmy i zastępowaliśmy czymś innym, tylko po to aby na koniec zrobić coś jeszcze innego.. Myślę o źle wykorzystanym czasie i pracy, która gdzieś, jakoś poszła na marne. I w czasie samego programu, o momentach, kiedy brakowało nam ustalonej z góry złotej zasady, która w chwilach zagubienia mówiłaby: "Jak nie wiesz co robić, zrób to i to."

Gdzieś w trakcie okazało się, że pracujemy nad LARPem i publikacją z ludźmi, z których 3/4 nie jest zupełnie zainteresowane tematem (z różnych powodów). A my, przyzwyczajeni do dawania siebie na 100% temu co robimy, pochłonięci potrzebą stworzenia czegoś porządnego, ciekawego - ciekawego dla nas - nie mamy czasu zainteresować ludzi. Nie mamy kiedy myśleć nad alternatywnymi formami pracy dla tych, którzy nad LARPem pracować nie chcą, nie umieją, nie wiedzą jak..

Wtedy rodzą się pytania. Czemu wzięliśmy aż dwóch partnerów zielonych w temacie? Czy oni tak na prawdę chcieli się zainteresować fantastyką? LArpami? Czy miałoby sens niańczenie ich i nieustanne zachęcanie, pytanie na co mają ochotę? Czy robiliśmy tą wymianę dla nich? Dla siebie? Dla kogo? Dla LARPa?

Ale jesteśmy tam razem, Polacy,Bułgarzy, Włosi i Turcy. Przy stole śmiejemy się, i cieszymy swoją obecnością, zagadujemy ludzi, robimy głupie zdjęcia, i odpoczywamy. Na grach integracyjnych i warsztatach zachęcamy ludzi do otworzenia się i większej śmiałości, i niektórym faktycznie się to udaje. Inni są na tyle zamknięci, że nie wiemy jak do nich podejść. Więc siedzą cicho i przeczekują.

Pracujemy w grupach nad fabułą, mechaniką i scenografią od rana do nocy, prawie nie wychodzimy z sali obrad na przerwy, a kiedy czujemy, że czasu coraz mniej wracamy kminić dalej. Mamy pomysłów worek i wysypują się ciągle nowe, próbujemy przebierać je jakoś i porządkować, ale gdzieś brakuje szkieletu. Pracujemy nad fabułą, postaciami i wątkami jednocześnie, fragmentarycznie. I nagle okazuje się, że mamy tak różne pomysły na samą organizację pracy w grupie, że o tym można by cały program wymiany zrobić. Rozmowy o LARPie, zmieniają się w metarozmowy o LARPie. Bez znalezienia kojącego złotego środka, ale przy odrobienie kompromisowości wszystkich stron wracamy do pracy, chaotycznej nieco, ale do pracy.

Mimo chaosu, te wszystkie godziny siedzenia razem w jednym pokoiku i tworzenia naszego LARPa to najprzyjemniejszy wysiłek umysłowy na wymianie :-) a oprócz tego masa czasu spędzona ze świetnymi ludźmi, dużo śmiechu i genialnych brainwave'ów. Niezapomniane chwile, kiedy czujesz, że WIESZ i wszystko zaczyna pasować.

A potem do czwartej rano wieczór z Youtube, wieczór filmowy z "Clue", granie w Starcrafta, granie w karcianki, kalambury, słuchanie Bułgarskich legend.. Gdyby nie jęki organizmu, chyba nie spalibyśmy w ogóle. Nie dało się nacieszyć obecnością i rozmową z ludźmi, którzy będą z tak daleka stali się nam tak bliscy, w ciągu tych kilku dni.

Pusto teraz. :-(

Dziękuję wam wszystkim za ten czas spędzony razem. Za wysiłek, wyrozumiałość, cierpliwość i pomoc we wszystkim. Mam nadzieję, że to dopiero początek i zrealizujemy więcej takich projektów. :-)

Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
To był dla ogromnej większości z nas, pod wieloma względami, pierwszy raz. I na pierwszych błędach będziemy musieli się uczyć na przyszłość, a taką chyba przewidujemy. Zabrakło nam metod, doświadczenia i ogłady - stąd wszystkie trudności, o których piszesz. Ale i tak szala plusów przeważy i z czasem będziemy wspominać naszą pierwszą fantastyczną wymianę młodzieży w samych superlatywach.
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Słuchałam o Was w radiu! :-)
Świetnie, że pomimo trudności i niedociągnięć, wymiana wypaliła jak trzeba. Pierwszy raz i oby nie ostatni - pozostaje tylko pytanie kiedy jedziecie na wymianę do międzynarodowych kolegów. :-)

Świetna robota, naprawdę, chwalę się Wami na prawo i lewo. :>
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Crusta
Skąd: Niflheimr
Postów: 1784
Punkty: 3984
squirel napisał:
Pierwszy raz i oby nie ostatni - pozostaje tylko pytanie kiedy jedziecie na wymianę do międzynarodowych kolegów. :-)


Cóż, istnieje pewne prawdopodobieństwo, że w lato odwiedzimy Bułgarię, ale to na razie jedynie takie wishful thinking. Chociaż jestem pewna, że to by nas wszystkich ucieszyło ponad wszelką miarę :]

A co do przebiegu programu... Cóż, fakt faktem, że mieliśmy trochę fakapów i niedociągnięć, a wiele rzeczy mogłoby być zrobionych lepiej. Ale robiliśmy coś takiego pierwszy raz, i ciężko było ustrzec się błędów. Poza tym - co osoba to charakter, i wspólna praca nad czymkolwiek w tak dużych grupach zawsze jest ciężka.

A i tak uważam, że wyszło fajnie, pointegrowaliśmy się z innymi krajami (fakt, że w bardzo różnym stopniu) i naprawdę poznaliśmy trochę obcych kultur. Były między nami bariery kulturowe i językowe, ale okazało się, że taniec szybko takowe eliminuje :)

A poza tym poznaliśmy naprawdę świetnych ludzi, i to nie ulega żadnym wątpliwościom. Może nie wszyscy uczestnicy byli tak samo chętni i zainteresowani, a część wydawała się być wysłana tam przypadkowo, ale nie zmienia to faktu że świetnie było rozmawiać z ludźmi z zagramanicy o fantastyce. Przy okazji przekonaliśmy się, że polski fandom jest naprawdę świetnie zorganizowany w porównaniu z tym, co jest w niektórych innych miejscach. Z drugiej jednak strony, chociaż Stefan strasznie narzekał na na jakość wydania RPG którego ze sobą przywieźli, to oboje z Krzakiem byliśmy zachwyceni oldskulowymi ilustracjami, pierwotnie rysowanymi najwyraźniej na kartkach w kratkę :]

Ten projekt totalnie zawalił mi sytuację na uczelni, ale i tak żal mi, że to już koniec. Strasznie mi brakuje wspólnych posiłków, tańczenia "Tunuk Tunuk Tun" w sali konferencyjnej i osuwania się na ziemię za każdym razem, gdy na horyzoncie pojawiała się Toni. I wielu innych rzeczy. Powrót to rzeczywistości jest bardziej smutny i bolesny niż się spodziewałam.

Chlip, chlip. Idę sobie popłakać. Jedyna iskra nadziei w kartach Vesi, które zostały w Motyczu - już mi napisała, że to znak, że zobaczymy się znowu :]
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)

Unhallowed Metropolis
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Kapituła
Moderator
Ulcus
Postów: 1037
Punkty: 2519
gwyn_blath napisał:

Chlip, chlip. Idę sobie popłakać. Jedyna iskra nadziei w kartach Vesi, które zostały w Motyczu - już mi napisała, że to znak, że zobaczymy się znowu :]


Jak już ci mówiłam bierzemy wniosek od Andrzeja tłumaczymy i przekazujemy Vesi. Nadzieja, niech sobie będzie, a my bierzemy się za wniosek :-D

Trzymam za nas kciuki, a wkrótce znowu będziemy padać jak muchy od morderczego spojrzenia Toni :twisted:
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Zaproście ludzi na forum do Grimuaru International. :]
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Nie spodziewałam się, że tak dobrze będę się bawić. Strasznie bałam się bycia niemową ;) Okazało się jednak, że kiedy naprzeciw siebie staja dwie osoby rozmawiające "po angielskawemu" nie jest tak źle, jeśli się w trakcie konwersacji używa kalamburów :) No i trzeba czasem się nagłówkować, żeby domyślić się, o co loto w przypadku hm... nazwijmy to: 'alternatywnej' wymowy. "A Ty kim jesteś?" - pytam dziewczynkę siadającą przede mną na krzesełku do charakteryzacji. "I'm a selesh." Dopiero po chwili dotarło do mnie, że chodzi o kram :)

No to mogę w pamiętniczku odhaczyć kilka nowych doświadczeń, wśród których jako sukces zaliczam wężową skórę Sukkuba (szkoda, że widać było tylko na dłoni, ta na skroni wyszła za jasno) a osobistą porażkę - zdejmowanie brwi. Żebyście tylko słyszeli żalościwe "I like my eyebrows..." :} Ostatecznie zostałam pokonana, ale nic to, nie będę się poddawać, następnym razem Uatu będzie ich pozbawiony definitywnie :)

Tylko czy ja nie będę za stara na to, żeby pojechać na wymianę do Vessi & spółki? :(
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz