Film o wampirach z lat osiemdziesiatych. Jedna z głównych inspiracji Wampira: Maskarady. Ma swój b-klasowy klimat. Jeden z bohaterów to typowy sabatnik, nawet w Sabacie był rysunek wzorowany na jednej ze scen w filmie (taki facet ze strzelbą na ramieniu, chyba przy opisie Lasombra). Ogólnie warto obejrzeć, pamiętając jednak, że nie jest to obraz aspirujący do wielkości

Nie widziałam tego, jesteś może szczęśliwym posiadaczem? oglądam wszystkie filmy o wampirach, jakie wpadną mi w ręce, choć wiele z nich to straszne szmiry. Obejrzałam sobie fragment: http://www.youtube.com/watch?v=KlLOAJy0kyI&NR=1
Klimat nawet ciekawy.

Tak, jestem szczęśliwym posiadaczem - jak kiedyś będziesz w Puławach, to możemy jakoś się zgrać. Ja sam o filmie słyszałem, ale nie miałem do niego dostępu - dopiero ostatnio dostałem płytkę z wampirzymi horrorami, wśród których właśnie był "near dark". Tak na marginesie, był to debiut reżyserski kobiety, która potem wyreżyserowała "strange days", który też mi się podobał. Jeżeli chodzi o filmy o wampirach, to teraz mam zamiar oglądać szwedzki "pozwól mi wejść", ale najpierw chcę skończyć czytać powieść, której to film jest ekranizacją.

A scenka w barze rządzi.

To może przez Krzaka?
A co masz jeszcze na rzeczonej płytce? z przyjemnością obejrzę.

Poświęcę się i udostępnię me ręce ;P.

Chimera, a na Falkon się wybierasz?

Wybieram, wybieram. Nawet biorę udział w organizacji jednej z atrakcji ("Orient Express".

O patrz, to może weź na Falkon płytkę .

A co tam będziesz robił? Prowadził?

Tak. W ogóle to zapraszam na "Orient Express". Ciekawe, nowatorskie rzeczy warte wypróbowania. W piątek o 20 prelekcja prowadzona przez Kaduceusza przedstawiająca poszczególne systemy, w czasie całego konwentu sesje.