Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Pozwól mi wejść
Pustula
Postów: 308
Punkty: 708
Unikać jak ognia, kiepskie kino maskujące się rzekomą "głębią psychologiczną" i "europejskim artyzmem". W rzeczywistość płaskie postacie, brak napięcia, wymęczone dialogi. Odradzam, odradzam i jeszcze raz odradzam.

Książka to inna historia. Jest dobrze napisana, ciekawie przedstawia szwedzkie przedmieścia i ich mieszkańców na początku lat osiemdziesiątych. Zawiera jednak sporo elementów nie tyle strasznych, co po prostu niesmacznych, i czasami musiałem zmuszać się do czytania. Zdecydowanie bardziej powieść psychologiczna niż horror. Tak więc na własne ryzyko.

A tak zupełnie nie w temacie, to STRASZNIE dobrze bawiłem się na Kung Fu Panda.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez chimera 2008-11-11 22:05:48
Out of the night that covers me,
Black as the pit from pole to pole,
I thank whatever gods may be
For my unconquerable soul.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Hehe, dopisek w dechę :)

Napisz coś więcej.
O czym to, przynajmniej w zarysie.
Oczywiście mowa o Pozwól mi wejść, a nie o Kung Fu Pandzie :)
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Pustula
Postów: 308
Punkty: 708
W zarysie o dwunastolatku, którego nowa koleżanka okazuje się wampirem. Wprowdziła się właśnie na jedno ze szwedzkich osiedli, którym jednocześnia wstrząsa seria okrutnych morderstw. Wszyscy chyba bohaterowie tej książki są dysfunkcjonalni i wyobcowani, czasami obrzydliwi, a ich wizerunek stanowi ważną część opowieści. Bez tego historia nie warta jest uwagi, i to ma miejsce w przypadku filmu.
Out of the night that covers me,
Black as the pit from pole to pole,
I thank whatever gods may be
For my unconquerable soul.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Wpisałam sążnisty tekst o tym, jak to mi się ten film (w wersji skandynawskiej - bo są dwie, druga to amerykańska) podobał, a potem mi pisaninę wcięło.

No to napiszę tylko tyle:
zdecydowanie polecam, klasyczny wampir - potwór, bez pseudoromantyzmu. Z jednej strony brutalne i bardzo dosłowne sceny (pudel węszący na śniegu... wow, do dziś mam dreszcze), a z drugiej momenty przerażające, ukryte za scenograficzną woalką (mord w basenie, słyszany i widziany przez falującą wodę). Jak w greckiej tragedii, gdzie brutalne momenty rozgrywały się za prześcieradłem, jako teatr cieni.

Jak dla mnie - kawał dobrego filmu.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Gomora 2011-05-27 02:00:13
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Bulla
Skąd: Znienacka!
Postów: 65
Punkty: 145
No w sumie i mi się podobało... Taka miła odmiana, zamiast bohaterskich zakochanych wampierzy mamy do czynienia z naprawdę mocno walniętą dziewczynką, która wyżywa się na ojcu i morduje bez mrugnięcia okiem.
Statement: "God is dead" - Nietzsche
Reply: "Nietzsche is dead" - God
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz