Unikać jak ognia, kiepskie kino maskujące się rzekomą "głębią psychologiczną" i "europejskim artyzmem". W rzeczywistość płaskie postacie, brak napięcia, wymęczone dialogi. Odradzam, odradzam i jeszcze raz odradzam.
Książka to inna historia. Jest dobrze napisana, ciekawie przedstawia szwedzkie przedmieścia i ich mieszkańców na początku lat osiemdziesiątych. Zawiera jednak sporo elementów nie tyle strasznych, co po prostu niesmacznych, i czasami musiałem zmuszać się do czytania. Zdecydowanie bardziej powieść psychologiczna niż horror. Tak więc na własne ryzyko.
A tak zupełnie nie w temacie, to STRASZNIE dobrze bawiłem się na Kung Fu Panda.
Profil
Wyszukaj
Odpowiedz
Odpowiedz
|