Słowik
|
|
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli Postów: 3889
Punkty: 11573
|
7 marca Grimuarowi stuknie kolejny rok funkcjonowania. Czy chcielibyśmy rocznicowego PIIGa? Jeśli tak, jak byście widzieli taką imprezę?
Warto zacząć o tym myśleć wcześniej niż ostatnio, żeby zaoszczędzić sobie problemów lokalowych i organizacyjnych.
Słowik: zmieniłem tytuł wątku
___________________ Ostatnio zmodyfikowany przez Słowik 2009-03-12 21:44:59
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
|
|
|
Na wczorajszym śniadaniu u Tadeusza padły dwie idee odzwierciedlające dwa zupełnie różne nurty imprezy rocznicowej:
1. Impreza mniej formalna pod hasłem "6ste urodziny", w przebieranej konwencji upiornych dzieciaków (Little Fears), w sali wynajętej tylko dla nas i bez obcych ludzi.
Zalety:
- kameralność, impreza tylko dla nas,
- nikt się nie kręci i nie robi wielkich oczu na przebrania,
- taniość, składka tylko na np. salę w Grzesiu,
Wady:
- konieczność przygotowania jedzenia, wystroju i sprzętu grającego we własnym zakresie,
- sprzątanie,
- konieczność zarezerwowania sali już teraz, bo później może być za późno (półmetki!),
- to taki zwykły, mało "specjalny rocznicowy" PIIG.
2. Impreza formalna, jubileuszowa w wynajętej w całości knajpie (np. w Sjeście), bez przebrań, bardziej w stylu PIIGa Vip.
Zalety:
- jedzenie w cenie, przygotowane przez knajpę,
- odpada sprzątanie,
- jest dobrej jakości sprzęt grający, wszystko ktoś obsłuży za nas,
- klimat "jubileuszowy", poczucie, że to prawdziwe urodziny a nie po prostu kolejny PIIG,
Wady:
- niemożność wniesienia własnego alkoholu,
- trzeba będzie zapłacić pewnie tak od 25 do 50zł za osobę (w zależności od ilości zaproszonych).
Oto wnioski z wczorajszej dyskusji.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Krzak
|
|
Skąd: Puławy/Lublin Postów: 1884
Punkty: 4402
|
Zanim się co do czegokolwiek wypowiem spytam się czy da radę imprezę zrobić 6 marca, ponieważ 7 nie ma mnie w Lublinie i nie mógłbym wziąć w niej udziału.
tvn24: "naukowcy odkryli odległy o setki lat świetlnych układ słoneczny zadziwiająco podobny do naszego, na miejscu jest nasz reporter..." (Bash)
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
|
|
|
Wątpię aby ktoś miał coś przeciwko. W dodatku można będzie świętować "urodziny klubu" jak Sylwestra: "7..... 7..... 7..... 7.....". 
___________________ Ostatnio zmodyfikowany przez 2009-01-02 13:19:45
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Słowik
|
|
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli Postów: 3889
Punkty: 11573
|
Ktoś będzie musiał kupić niezapalające się zimne ognie, żeby ludzie mogli wyliczać siódemki, dopóki nie rozpalimy ich hubką i krzesiwem.
Moim zdaniem opcja druga nie wyklucza przebrań - PIIG Vip, miał swoją konwencję, a Gangi Starego Lublina udowodniły, że nawet przebrani ludzie mogą się spotkać z sympatią obsługi knajpy.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Fallar
|
|
|
musiałyby to być przebrania z pomysłem i bez przesady...anybody?
Pamiętam, kiedy to wszystko będzie znowu....
<-Ej, ja nie używam IE... To wszystko kłamstwa!
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
AndrzejB
|
|
Skąd: Wzgórze Postów: 731
Punkty: 1720
|
Może Postapokaliptyczna Impreza Integracyjna?
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Gomora
|
|
Skąd: z krypty Postów: 1672
Punkty: 3644
|
Osobiście jestem przeciwna przebraniom, wolałabym Piiga w knajpie i po prostu - duży spęd ludzi, których daawno nie widziałam. Bierzcie pod uwagę, że nie każdy się lubi przebierać, a do tego w przypadku imprezy wyjazdowej czasem ciężko znaleźć w plecaku jeszcze miejsce na dziwne ciuchy. Przebierany może być po prostu Piig "grzesiowy".
Jeśli strój, to czemu nie podobny - "oficjalny"? Jurek w garniturze i tak czuje się jak w przebraniu
Podsumowując:
- chcę pójść do knajpy, może ubrana nieco "ładniej" niż zazwyczaj i żeby wszystko zastać na gotowe.
Do Piiga dużo czasu, zdążę odłożyć do skarpety parę k golda dla wygodnictwa i nicnierobiejstwa.
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Marco REqam
|
|
Skąd: ż daleka Postów: 1445
Punkty: 3020
|
Dla mnie, takie 25-50 goldów za sam wstęp może być barierą nie do przeskoczenia, dlatego wolę jednak bardziej kameralną imprezę. Będzie bardziej fantastycznie i bardziej grimłarowo. Tym bardziej, że... no fakt, są to urodziny, ale nie jest to "wjelki" jubileusz, jak ten zeszłoroczny. A co do nicnierobiejstwa - hem...  ja sobie i mogę porobiejować, byleby była dobra zabawa.
Mimo to, pomysł Fallara mi bardzo odpowiada - jakieś delikatne, niewymuszone stroje. Bo jeśli w ogóle będę mógł przyjechać, to raczej i tak nie będę miał zbyt dużo czasu na szykowanie uberstroju. Postapo jest całkiem-całkiem, pomysł z Little Fears bardzo mnie zainteresował.
Nie musimy robić wielkiej fety, żeby była dobra impreza urodzinowa Grimuaru. Jeśli się przyłożymy, to damy radę zrobić coś na tym samym (albo i wyższym) poziomie. Wiem, że to bardzo subiektywne zdanie (ja też chcę tam być!!!).
Kolejnym minusem dużej imprezy jest trudność w zorganizowaniu Akcji Prezentowej (która z resztą stała się przyczyną rozmowy o PIIGu urodzinowym). Bo albo będzie sporo osób, którym trudno będzie zrobić prezent, jako że nie każdy będzie ich znał, albo zrobimy to tylko we własnym gronie i wtedy zaproszeni goście będą czuli się olani, a to kompletny fakap.
___________________ Ostatnio zmodyfikowany przez Marco REqam 2009-01-03 13:09:09 "Próbujecie uwolnić smoka z rąk kobiety? To nie powinno być na odwrót?"
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
|
|
|
Ja z kolei zgodzę się z Gosią. Przez te parę lat narobiłam się już od cholery w kwestii organizacji imprez i teraz chce mi się raczej przychodzić na gotowe i mieć pewność, że będzie ciepło, będzie co jeść i pić, będzie miejsce i że nie będę musiała sprzątać.
Przed impreza wolę się skupić na pindrzeniu się przed lustrem niż na pindrzeniu sałatki w kuchni a w trakcie imprezy (niestety doskwierało mi to bardzo na każdym, prócz pierwszych trzech PIIGów oraz PIIGa Vip) smucić się, że głośniki pierdzą albo że muzykę ledwo słychać, że ludzie rozłażą się po dużej przestrzeni i się słabo integrują, albo że nie ma ani krzty wystroju, który wprawiałby mnie w dobry nastrój.
Dlatego też będę głosować za impreza w knajpie. Stroje dowolne, ale przebierać jakoś nie-do-poznania się nie chcę.
Pamiętajmy cały czas o jednej rzeczy - jeśli zachcemy imprezę w Grzesiu, to rezerwacji należy dokonać jeszcze w styczniu! W marcu są półmetki i może się okazać, że plany będą u nas dopięte, ale nie będzie sali.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|