LARP ten miał być pocieszeniem po do dziś niepołakanym olsztyńskim Allensternie, który z przyczyn kryminalno-politycznych nie odbył się (znana na całą Polskę sprawa z miejscowym prezydentem miasta). Niestety, ponieważ oczekiwania nieco przerosły twórców, oraz z przyczyn czysto losowych (choroba jednego, przymusowa absencja drugiego z nich) w dniach poprzedzających wydarzenie wydawało się, iż nie ma ono szans ujrzeć światła dziennego. Jednakże! Dzięki dobrej woli trzeciego MG oraz dużej determinacji uczestników udało się doprowadzić dzieło do końca. Wiedzieliśmy, że sytuacja jest trudna - nie będzie ogniska, przy którym można by się ogrzać, część uczestników w ostatniej chwili zrezygnowała, a fabuła jest niedopracowania, jednak o 9 rzeczonego dnia stawiliśmy się na umówionym miejscu zbiórki.
Z miejscowych, mieszkańców tej okolicy pojawili się: Margaret, czarownica (eee.. tego, no, prosta zielarka, mości Panie *ukłon*), krasnolud Barnaba, próbujący ożywić miejscową kopalnię oraz szlachcic (choć z nim sprawa była trudna, gdyż jemu wydawało się inaczej - największy fakap jeśli chodzi o fabułę, ale wielkie brawa za strój!) którego imienia nawet sam MG spamiętać nie umiał (ale plotki głoszą, że było ono na literę "T"


Który to zresztą Pan Zamieci nam sprzyjał, ponieważ wstrzymał się z rozpętaniem żywiołu aż do późnego wieczoru, długo po ukończeniu LARPa. Dzień ten był słoneczny, a warunki naturalne - wymarzone. Przez większość czasu świeciło słońce, rozświetlając zasypany śniegiem las. Nieco przeszkadzali nam spacerowicze, których było jak mrówków, lecz miało to i swoją dobrą stronę - pojawiło się ognisko, rozniecone przez uczestników spływu kajakowego.
Teren gry obejmował: fort Jaggenfort (to ten, w którym straszy

Mimo wszystkich problemów z tym LARPem, zadowolona jestem z uczestnictwa w nim - bawiłam się dobrze, nawet mimo odebrania mi szansy wypełnienia questa (przerobienia wszystkich trupów na zombie i zniszczenia całej reszty

Tutaj grupowe zdjęcie najlepiej ubranych uczestników LARPa
Od lewej: Tajemniczy Towarzysz Szlachcica, Szlachcic, Wyznawca Ulryka Nr 1, Krasnolud Barnaba, Wyznawca Ulryka Nr 2 (bałam się go od chwili, w której zobaczyłam jak zakłada na siebie to, jakże urocze, wdzianko), Wyznawca Ulryka Nr 3 - kapłan, Wyznawca Ulryka NR 4 - medyk, Elf (nie raczył się przedstawić


Tutaj galeria z większą ilością zdjęć - dla wszystkich, którzy chcą przyjrzeć się bliżej.
A jeżeli jesteście zainteresowani innymi wydarzeniami, które być może będą jeszcze miały miejsce w Olsztynie - zapraszam na TO forum

PS. Część z uczestników LARPa pamięta Grimuar z Hardkonu i pozdrawia
