Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Odpowiedz
Zmierzch ("Twilight")
Grimuar
Ulcus
Skąd: Nowa Aleksandria :D
Postów: 797
Punkty: 1735
Hm...
Kiedy tylko przeczytałam tekścik po drugiej stronie ulotki zachachmyconej z kina od razu stwierdziłam - wampiry albo czarownicy - to drugie odrzuciłam, bo ze dwa lata temu było, niedawno na HBO leciało ;D.
I rzeczywiście - poguglałam i okazało się: WAMPIRY! Ponieważ jestem miłośniczką przesłodzonych historyjek o wampirze zakochującym się w śmiertelniczce (która to śmiertelniczka zazwyczaj jest główną bohaterką) postanowiłam obejrzeć. Specjalnie po to przemęczyłam się i zainstalowałam DC++, odnalazłam kortowskiego huba, ściągnęłam i... cóż, szanowni państwo, nie zawiodłam się! Żałuję jeno, że główni bohaterowie urodą nie grzeszyli... ale wszystko po kolei.
Główna bohaterka, Bella (nawiązanie do "Pięknej i Bestii"?) z powodu wyjazdu matki (jedzie towarzyszyć swojemu drugiemu mężowi w trasie - jest on "drugorzędnym graczem w bejsbol";) przeprowadza ze słonecznej Arizony (o ile dobrze zrozumiałam) się do ojca, do małego miasteczka Forks, niemal wiecznie przykrytego chmurami.
Pierwszego dnia na lekcji biologii przysiada się do chłopaka, który na jej widok zachowuje się, jakby miał zwymiotować (nie jestem pewna, czy było to zamierzone...), następnie próbuje się przepisać na inne zajęcia. Potem na jakiś czas znika, kiedy się pojawia zachowuje się już normalniej - ot, sympatyczny nastolatek... no, dobra, nie przesadzajmy z tą sympatycznością - często zmienia mu się humor, zadaje dziwne pytania, w ogóle jest jakiś "nie teges". Wszystko rozwija się dość ciekawie, póki.. (ka bum!) Edward gołą ręką zatrzymuje vana, który pędzi by ostatecznie zakończyć marną egzystencję Belli! Na placu pełnym ludzi! (Helooł!) Cóż, widocznie nikt nie widzi w tym nic (aż tak) niesamowitego, nie przejmuje się też głębokim wgnieceniem w samochodzie. Bywa... (-_-)
Następuje seria dziwnych wypadków, bohaterka zdobywa coraz więcej faktów dotyczących tajemniczej natury Edwarda. Pomaga jej w tym zajomy Indianin ("Robiliśmy ciasteczka z błotka, kiedy byliśmy mali.";) z pobliskiego rezerwatu - otóż Cullenowie (wesoła rodzinka Edwarda) są obecni w ich legendach! (według tychże legend Indianie z plemienia Quileutes są przodkami wilków. Chore :D) W każdym razie, bohaterka domyśla się (W KKOŃCU!!) kim jest ten fascynujący chłopak. Jak można by się domyślić - nic a nic nie przeszkadza jej natura Eda.
Potem w okolicy pojawiają się ZUE wampiry (Cullenowie to "wegetarianie" - nie piją ludzkiej krwi), które nie dość że zabijają miejscowych to jeszcze... nie, nie powiem (domyślcie się sami!).
Cóż, z postaci najbardziej podoba mi się tropiciel - James, Widząca-Przyszłość-Alice i 300 letni wampir rodem z Jamajki (a przynajmniej tak wygląda :D). Wygląd, kreacja, gra - reszta to takie tam, ciapaki XD.
Ciekawą rzeczą jest też bardzo sprytnie wpleciony wątek wilkołaków. A przynajmniej się domyślam że to oni, bo dosłownie nie jest powiedziane nic, natomiast łatwo dodać dwa to trzech i nie pozostaje nic innego.
Nie wiem czy całej reszcie świata spodoba się ten film, ale są sceny, które warto zobaczyć (walka wampirów, gra w bejsbol w ich wykonaniu).

Ogółem - film spełnił moje oczekiwania - troszkę się pośmiałam, troszkę pocieszyłam się wampirami siedzącymi na słoneczku, z dużym zainteresowaniem przyjrzałam się subtelnemu wątkowi wilkołaczemu. Ciekawa jestem, jak zareagujecie na ten film (ja nie oczekiwałam od niego wznoszenia się ku szczytom sztuki filmowej). Warto podejść do niego bardziej na luzie - pomaga :D
Hej, Heretyku! Masz ogień?!

Rzeczywistość budzi u mnie głęboki sprzeciw.
Całe szczęście, że rzeczywistość to coś, co przytrafia się innym.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Filmu nie widziałem, ale właśnie wpadła mi w ręce recenzja, która mnie mocno ubawiła:

"Pod tanim sentymentalizmem powieści Meyer skrywa się prawdziwy lep na spragnione uczuć nastolatki. W wampiryzmie zabójczo przystojnego Edwarda odbijają się problemy młodzieńczej zakazanej seksualności. I w tym też tkwi chyba największe źródło sukcesu powieści wśród emo-nastolatków..."

"W ich wizerunku [wampirów] pojawia się więc egzystencjalny ciężar nieśmiertelności, romantyczna gotycka ornamentyka, a nawet oklepany wątek rywalizacji z klanem wilkołaków (...) Żadnych trumien, osikowych kołków, czosnku, krzyży tu nie ma. Dobre wampiry, choć nie przepadają za słońcem i trzymają się z boku, uwielbiają rodzinne mecze bejsbolu i w ogóle żyją w nodelowym stadle, a złe bardziej przypominają rozchuliganionych rockersów niż demonicznych smakoszy krwi."
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Co tu dużo gadać, rozwodniła, oj, rozwodniła się ta krew od czasów Vlada Palownika i hrabiego Orloka... :]
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Komentarz chyba zbyteczny ;)
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Another Scary Movie.
Offline
Profil
Wiadomość
Pustula
Postów: 308
Punkty: 708
Próbowałem to obejrzeć (Zmierzch) i chyba pierwszą część prawie mi się udało (już nie pamiętam, ile z tego przewijałem). Że sparafrazuję pewien cytat:

"It's not that it is bad. It's - it's that it's so bad it makes me want to push my finger through my eye, into my brain, and swirl it around."

Z filmów o wampirach ostatnich dwóch-trzech lat podobał mi się "30 dni nocy" i to chyba wszystko.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez chimera 2010-07-18 12:46:52
Out of the night that covers me,
Black as the pit from pole to pole,
I thank whatever gods may be
For my unconquerable soul.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Ulcus
Skąd: Caliban
Postów: 829
Punkty: 1987
Osobiście - oglądając drugą część zasnąłem po kilkunastu minutach. Obejrzałem trailer części trzeciej i tyle mi w zupełności wystarczy.
"I can't believe life's so complex when I just wanna sit here and watch You undress"
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Jeśli chcodzi o ta serię, hordy nastolatek i równie liczne hordy anty-Zmierzchowców zdemonizowały te filmy. Jeśli chodzi o pierwszą część - była nudna i nijaka, ale nie wyróżniala się niczym na tle innych amerykańskich filmów o nastolatkach, co najwyżej "kostiumem" okoliczności spotkana "Pięknej" i jej "Księciazbajki". Druga była autentycznie kiepska - nudna, nudna i jeszcze raz nudna, możliwa do streszczenia w max. 10 minut.

A ogólnie? Jak tysiące innych wcześniej - i jak zapewne tysiące później - naiwna opowieść o nastolatce, która spotyka idealnego i niedostępnego młodziana o tajemniczej przeszłości. Na drodze do wspólnego szczęścia piętrzą się przeciwności, inni absztyfikanci i wydarzenia z przeszłości, ale przecież wszyscy wiedzą, że historia zakończy sie hollywoodzkim hapy endem.
Nie jest to film o wampirach.
To film o seksualnej inicjacji dla dziewcząt, które marzą jeszcze o miłości platonicznej. I taki tam Edward 'Sparkle-Sparkle' Cullen jest idealnym obiektem. Piękny, inteligentny, w drogim samochodzie a na dodatek gentleman owiany mgiełką tajemnicy. Równie dobrze mógłby być arabskim szejkiem uciekającym do ameryki przed prześladowaniami Urzędu Podatkowego za nielegalną wysyłkę ropy do krajów siódmego swiata czy coś.
I taki Edward, choć go nosi i skręca i rzuciłby się na naszą Niewinną_Piękność_Co_To_Nie_Zaznała_Jeszcze_Mężczyzny, to przecież tego nie zrobi. Bo jest idealnym kochankiem z dziewczyńskich snów. Dreszczyk niepokoju - no bo przecież mógłby rzucić się, szarpać i tarmosić - a przecież nie robi tego... Jak Tristan śpiący nago przez miecz z Izoldą, jak Upiór obserwujący z loży opery swoją podopieczną. Bo dzięki takiemu Edwardowi mamy seks na ekranie, choć seksu nie ma. Bo dziewczątka, co mają lat bardzo naście nie myślą o miętoleniu się w pościeli i wydzielinach ciała, ale o napięciu, jakie powstaje między kochankami, zanim kochankami się staną.

I po co ta nagonka? Widziałam dużo złych filmów, ale żadnemu nikt nie zrobił aż takiej kampanii marketingowej poprzez "społeczne wyklęcie". Bo nie oszukujmy się - niech gadają, ważne żeby mówili.
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Wow, cóż za analiza dzieła.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Nowa Aleksandria :D
Postów: 797
Punkty: 1735
A mnie strasznie śmieszy fakt, że istnieją dwa, zwalczające się obozy: zmierzchowy i... potterowy :D

a ja oglądając obie części bawiłam się w sumie nieźle - lepiej niż np przy strasznych filmach :D tylko szkoda, że to na serio było.. teraz czekam aż trzecia w jakiejś przyzwoitej jakości się w internecie pojawi :D
Hej, Heretyku! Masz ogień?!

Rzeczywistość budzi u mnie głęboki sprzeciw.
Całe szczęście, że rzeczywistość to coś, co przytrafia się innym.
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz
[1-10] [11-11] »