Jak było, to właśnie doczytuję się z sieci. I abstrachując od niektórych uczestników, którym na muski [mózgi] padło, to było w pyrkę!
Co do FF - wisiały sobie grzecznie na brystolach na tablicach w jednym z głównych korytarzy. Jak kogoś tam w biegu zapytałem o odbiór, to generalnie pozytywny. Postaram się zebrać jakiś konkretniejszy feedback.
Generalnie cieszę się, że udało się nam je powiesić, za co niezmiernie dziękuję niejakiej Ewie Gillner [
http://rengallery.cal.pl/.]. Proponuję, żeby Akashne, Wiktoria i Levir wypowiedzieli się jak było i jak wyglądało wywieszenie FF. Ja postaram się od Hobbita - którego poprosiłem o zrobienie kilku fotek poglądowych - wyciągnąć parę jpgów.