Słowik napisał:
Czy słowo Wisconsin ma charakter wartościujący?
Owszem. Być może to zbyt hermetyczny dowcip, w takim wypadku przepraszam, kajam się i w ogóle. Ale tak.
Mnie ci ludzie po prostu rozbawili, bo z głupiego w sumie filmu zrobili sobie (jak mi się wydawało) mega-poważną zabawę i biegali w samej bieliźnie po brzydkim, zimnym lesie, co zdrowe na pewno nie jest. I zgodzę się z Krzakiem, że jak dla mnie też się to już w granicach LARPa nie mieści. LARP to odgrywanie jakiejś postaci, a oni najwyraźniej próbowali wmówić sobie że rzeczywiście są kimś zupełnie innym, a paskudny krajobraz Wisconsin to tak naprawdę piękny, kolorowy, "lepszy" świat. Wyglądało to jak spotkanie jakiejś dziwacznej sekty.
Chyba, że to taki jeden wielki żart i oni teraz sami się z tego śmieją. Ale absolutnie nic na to nie wskazywało jak dla mnie. A teraz ludzie wchodzą sobie na jutuby, żeby zobaczyć co to są te całe LARPy, i widzą pomalowanych na niebiesko kolesi latających w majtkach po krzakach i "łączących się z kwiatkami". Bynajmniej nie wykluczam możliwości, że ten filmik to taki dowcip, ale jeśli nawet tak jest, to mnie on nie rozbawił, raczej zniesmaczył.