To miasto nigdy już nie będzie takie samo. Nasze oko być może jeszcze kiedyś ułowi czarną pelerynę niknącą za załomem. Być może zasłyszymy znów przekleństwo przesączone przez zęby ze wschodnim akcentem. Może zawierci w nosie ciężki zapach kadzidła. Może w przechodzącej obok kobiecie przez mgnienie oka rozpoznamy jedną z dam baronowej, a wiatr hulający w pustostanach przyniesie stłumiony jęk cierpienia, od którego wzdłuż kręgosłupa przejdą ciarki...
Nie możemy obiecać, że tak się nie stanie... Kto choć raz ujrzał mroczne oblicze Starego Lublina, nie będzie w stanie uciec przed cieniem. Kiedy patrzysz w otchłań - otchłań spogląda w Ciebie! Dziękujemy Wam serdecznie za to, że odważyliście się razem z nami przekroczyć tę ulotną granicę.
Nie możemy obiecać, że tak się nie stanie... Kto choć raz ujrzał mroczne oblicze Starego Lublina, nie będzie w stanie uciec przed cieniem. Kiedy patrzysz w otchłań - otchłań spogląda w Ciebie! Dziękujemy Wam serdecznie za to, że odważyliście się razem z nami przekroczyć tę ulotną granicę.
W imieniu wszystkich organizatorów chcę serdecznie podziękować wszystkim, bez których Lost Days nie mogłyby się odbyć:
- modelom za stworzenie nie tylko przepięknych ale i przemyślanych kreacji oraz za cierpliwość i energię w trakcie pozowania;
- fotografom za profesjonalizm i kreatywność, które z pewnością zaowocują fantastycznymi zdjęciami;
- gżdaczom za wszelką pomoc w sprawnym przeprowadzeniu pleneru;
- osobom, które pomogły w stylizacji i charakteryzacji za poświęcony czas;
- ekipie Gramoffonu, która przygarnęła nas do swojego tajemniczego ogrodu;
- właścicielom i menedżerom lokali, które użyczyły nam zjawiskowych miejsc do focenia;
- Drobinom Czasu, za możliwość wypożyczenia zegarków do zdjęć;
- Lublinianom, którzy podzielili się kawałkiem posłania lub podłogi;
- Sympatykom Lost Daysów, którzy nie mogli w tym roku przybyć ale byli z nami duchem;
- Tym, którzy byli z nami od początku do końca i nawet w tych trudnych momentach wspierali nas w podjętych decyzjach;
- wszystkim nie wymienionym wcześniej, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego, że już po raz trzeci mogliśmy stracić wspólnie dzień.
P.S. Jeśli w Waszych sercach wykiełkowało ziarenko sympatii do tamtego wyjątkowego miejsca i chcielibyście pielęgnować wspomnienie o nim i być może ocalić je przed zapomnieniem, zapraszamy Was tutaj.