M.Lakesfield
|
|
Skąd: Kielce Postów: 534
Punkty: 1479
|
Chociaż, między Bogiem a prawdą, to już nie pamiętam co zaznaczyłem w sondzie, mogę napisać, że podoba mi się idea działania w grupie. Pamiętam jak na "Różach pogorzeliska" kombinowaliśmy z Selket jakby tutaj uczynić, by Santiago odziedziczył tą posiadłość ("MÓJ KWADRAAAT!!" - krzyknął Marek na widok płomieni okalających dwór zmarłego Eurosa). Knuliśmy całkiem nieźle, ale w końcu się okazało, że kompletnie nie mamy po co, ponieważ i tak wszyscy prawie są po naszej stronie.
---- -------------- ------ -- -------
Écrire, c'est une façon de parler sans être interrompu.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
|
|
|
Pomyślałam sobie, że możnaby trochę odgrzać temat bo wisi na końcu listy i nikt tam prawie nie zagląda, a mamy tyle nowych fajnych ziomali na forum, że aż szkoda go zarzucić.
No więc odświerzam.
Tyle czasu minęło, czy coś się zmieniło w Waszych preferencji dotyczących LARPów? Odkryliście jakieś nowe fajności, coś zafascynowało Was szczególnie? Jakie są teraz ogólne trendy - czy robi się LARPy z ogromnym przepycham i ogromną ilością szczegółów na wielu płaszczyznach (historie postaci, stroje, scenografia), czy raczej w formie minimalistycznej za to ze wstrząsająco rozbudowanymi podstawami fabularnymi?
Jak to się teraz robi na konwentach a jak w Klubie?
A może... w jakiego LARPa chcielibyście zagrać? Czy coś Wam się szczególnie marzy? Jakaś na przykład konkretna epoka historyczna, albo dzieło literackie? Może marzycie aby zagrać kogoś konkretnego, kogo jeszcze nie mieliście oakzji? Może macie jakiś strój, gadżet, pomysł na postać który mógłby zrealizować MG tworzący LARPa? Podzielcie się tutaj - wszystko jest do zrobienia. A nóż a widelec okarze się, że Wasze pomysły, ochotki, chęci i marzenia zgrywają się z marzeniami jakiegoś LARPotwórcy, który do tej pory nie siadł nad LARPem bo myślał, że nikt w niego nie będzie chciał zagrać.
Do dzieła Przyjaciele! :-)
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Fallar
|
|
|
mi sie marzy mega hiper larp całoweekendowy! z rozbijaniem obozu i ogniskiem. gdzies w lesie.byłoby fajnie...takie dwudniowe przygody...pewnie ze by nie przeszło!ale jaka to by była frajda!
Pamiętam, kiedy to wszystko będzie znowu....
<-Ej, ja nie używam IE... To wszystko kłamstwa!
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Merlin
|
|
Skąd: z nocnej wycieczki Postów: 1977
Punkty: 4531
|
Mi się marzy wyjazd na Orkon. Nigdy nie bylem, a zawsze chciałem. Szkoda, że jakoś nie słyszałem o podobnych marzeniach u innych. Łatwiej by się było zmobilizować Ale może już nie dla mnie takie huczne zabawy
Cytat mi sie marzy mega hiper larp całoweekendowy! z rozbijaniem obozu i ogniskiem. gdzies w lesie.byłoby fajnie...takie dwudniowe przygody...pewnie ze by nie przeszło!ale jaka to by była frajda!
A taki wyjazd też byłby super. W wakacje marzyło nam sie z Elficą zrobić tygodniowego larpa w Sudetach, gdzie męczyliśmy tym dzieciaki. Właściwie to parę przeróbek i wszystko jest gotowe...
Ale wystarczyłby też weekendowy wypad w okolice - jakiś zameczek czy inne ruinki. Nawet zwykła sesja nabiera wówczas niesamowitego klimatu. Moje typy Kazimierz (zamek), Chodel (ruiny kościoła), a może nawet Dąbrowa (las) Wspomnijcie też działkę OdinsRage'a
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
elfica
|
|
|
Łojejej. Zanim napiszę jakiegokolwiek larpa, to najpierw zaglądnę tu.
Moim zdaniem fabuła ma największe znaczenie na początku i na końcu, kiedy jeszcze się nic nie zaczęło, albo wtedy kiedy coś już się skończyło. Nie ma wtedy stereotypowego chodzenia od postaci do postaci i przedstawiania się, nie ma rozbijania klimatu "bo ja już swoje skończyłem".
Ale i tak najbardziej cenię chyba wewnętrzne dylematy postaci i jej wewnętrzne cele. Jeśłi to jest dobrze napisane, można grać i grać.
"Idiotyzm nie jest chorobą zakaźną. Chociaż. Jeśli trzymasz się bandy idiotów, to na pewno sam też zdurniejesz"
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Nidhogg
|
|
Skąd: Silent Hill Postów: 400
Punkty: 943
|
Nie pamiętam, na co głosowałem ale na mój obecny prgopogląd kształtuje to się tak:
1. Spiski, intrygi pomiędzy graczami.
2. Questy osobiste, jak najwięcej.
Te dwie rzeczy stanowią motor larpa, którego nie zastąpi najwspanialsza nawet dekoracja czy rozdmuchany z barokowym przepychem metaplot. Ba! Metaplotu nie musi być wcale(vide larp w stylu sen albo zakład psychiatryczny).
Scenografia jest ważna, ale nie aż tak ważna, jak powyższe. Natomiast ciekawą postać zrobi dobry gracz, nie jest konieczne rozpisywanie wszystkiego od a do z na karcie postaci wystarczą ogólne wskazówki.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Fallar
|
|
|
ja w sondzie zacząłem zaznaczać wszystko od góry do dołu ajk leci patrze a tu tylko dwie można szczerze nigdy nie byłem na larpie ale mam o nim jakies swoje wyobrazenia. mam nadzieje ze niedługo bede mógł w jakimś uczestniczyć ?ostatnio zajmuje się imprezami na duża skale, jak skończe moge zając się organizowaniem larpa na duża skale...ktoś chętny mi pomóc?
Pamiętam, kiedy to wszystko będzie znowu....
<-Ej, ja nie używam IE... To wszystko kłamstwa!
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
|
|
|
Fallar napisał: jak skończe moge zając się organizowaniem larpa na duża skale...ktoś chętny mi pomóc?
Mam dziwne wrażenie, że chętne będzie pół Klubu. ;-)
Ja na pewno.
W ogóle apropo larpów terenowych i działki Adasia. Rok temu na "tym ostatnim wyjeździe" planowałam zrobić mojego LARPa sennocyletniowego w plenerze tamże, ale ludzia z Klubu nie dopisali.
Może w tym roku będzie okazja i się uda? Co myślicie?
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
elfica
|
|
|
Yhm. Yhm.
"Idiotyzm nie jest chorobą zakaźną. Chociaż. Jeśli trzymasz się bandy idiotów, to na pewno sam też zdurniejesz"
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|
Tibor
|
|
Skąd: Lublin Postów: 14
Punkty: 28
|
Nie czytałem wszystkich postów, więc sory jeśli się powtarzam.
Najbardziej cenię zaskoczenie. Im bardziej niespodziewanych zwrotów akcji tym lepiej. Np.: Na ostatnim Falkonie był LARP w konwencji powiedzmy Warhammera 40000 i Aliena (jakby połączenie). Grałem naukowcem który wykończył niechcący prawie całą populację planety, ale przy okazji znalazł sposób na nieśmiertelność. Podawał się za swojego bratanka (który naprawdę zginął od zarazy). Przybywa ekipa ratunkowa a tu pielęgniarka do mnie "kochanie!" . Improwizowałem i się udało, ale nieźle mnie to zaskoczyło (ja nic nie wiedziałem o życiu uczuciowym bratanka - i dobrze ). Potem doszło do strzelaniny i jednemu z żołnierzy kiepsko szło strzelanie - nie wiedział, że jest po prostu kiepski a myśli, że jest znacznie lepszy. Każda postać, miała ukazaną sprawę przez własny pryzmat (bez wyjaśniania, że jest inaczej ale on tak to widzi) - świetnie wyszło.
Kiedy patrzysz w otchłań, otchłań patrzy w ciebie.
|
Offline
|
Profil
Wiadomość
|
|