Falkner napisał:
Rozdysponować wszystkie punkty w kategorii Walka - dziesięć minut
Podsumować premie składowe umiejętności - piętnaście minut
Odnaleźć odpowiedni wynik w tabeli ataku - siedemnaście minut
Odnaleźć odpowiedni efekt w tabeli krytycznych - dwadzieścia minut
Jednym ciosem pozbawić przeciwnika dwóch kończyn - bezcenne

To samo w SW wygląda tak:
Zrobienie pełnej postaci, ze wszystkim cechami - trzydzieści minut
Ustalenie inicjatywy - wyciągniecie karty
Atak wraz z określeniem krytyka - trzy rzuty ( plus ewentualne przerzuty ) - powiedzmy że około 2 minut ( 5 jeśli sprawdzamy krytyki w tabeli )
Odciecie dwóch kończyn zadając dwie Rany Wielkiemu Złemu ( Figura ) jednym atakiem - bezcenne
Nie wiem, ale chyba SW jest tak jakieś 20 razy szybsze ( 2-3 mniut do niemal godziny w MERPie, zgodnie z twoimi wyliczeniami).
Falkner napisał:
Kwestia praktyki
Sam tak mysłałem jak chciałem poprowadzić Star Wars na d20 ostatnio. W liceum prowadziłem D&D 3 lata, non stop. Jestem z rodzaju molów książkowych jeśli chodzi o zasady więc wiedziałem niemal wszystko o regułach walki. Potem prowadziłem 5 lat, aż do teraz, nWoDa.
Ale jak zacząłem prowadzić starcie na sesji na d20 to sam stwierdziłem że to nie dla mnie - ide na sesje się bawic jako MG, a nie być kalkulatorem ( od tego pisże programy

). I wtedy odnalazłem SW i odzyskałem wiarę w RPG ogólnie i w fajne starcia ( patrz wcześniejsza notka ). Nie wiem jak ty, ale ja wole kiedy niewielki starcie trwa góra półgodziny i reszta czasu mam na opowieść na sesji, niż zamienić RPG w symulator "Modern Walfare" w fantasy.
