
A co do tych brzuchów, to wrażenie miałam identyczne


Wiecie, po obejrzeniu innych teledysków Closterkellera nie spodziewałam się nic rewelacyjnego, no i nie zawiedli moich oczekiwań

W ogóle mam wrażenie, że ten teledysk to jakiś taki o niczym.
Idea podobno miała być taka, (może ja błędnie zrozumiałam??), że przez miejsce przewijają się wspomnienia dawnych wydarzeń, wiecie, senne migawki z historii, tak ja to zrozumiałam . Ale jakoś oglądając nie odnoszę takiego wrażenia i gdybym nie wiedziała, co i jak, to w ogóle nie wiedziałabym, co tam robiliśmy i po co i dlaczego tak. Nawet ten wiktoriański klimat jakoś mnie nie przekonuje, ja go w tym teledysku nie czuję (może mam za wysokie wymagania?)
Ech, może to po prostu nieszczęście biednego polskiego przemysłu (podziemia?) muzycznego? Bo przecież pomysł niezły i naprawdę można było to fajnie zrealizować. Ale musieli (chcieli?) ciąć koszty jak się dało, i to niestety widać. Wiele osób było we własnych strojach jakie tam sklecili, reszta z wypożyczalni kostiumów ale jak zobaczyłam te stroje z wypożyczalni, to postanowiłam sama sobie sklecić kostium. Tylko kapelusz pożyczyłam a i tak sama wstążkę dorabiałam.
Całkiem fajni byli Ci od ognia, dużo "dodali" teledyskowi.
Za to Med (który jeszcze w bractwie walczył toporem, jego broń do tej pory zajmuje honorowe miejsce na ścianie

Słowo honoru, "przebieranki", sesje zdjęciowe i larpy, które robił Grimuar, to majstersztyk. Ci "profesjonaliści" mogliby się od nas uczyć.