Jedziemy...

Czy znacie bajkę o Czerwonym Kapturku? Mała dziewczynka, ciemny las, wilk. Film "The Company of Wolves" jest trawestacją tej baśni, ale trawestacją szczególną. Opowiada on opowieść niemal bliźniaczo podobną do wersji baśniowej, w podobnych czasach i klimacie, nieco tylko rozbudowaną. Problem polega na tym, że jest to... horror. Mniejsza jednak o niego, horror to niestraszny, niespecjalny, nieoryginalny. Koncept polega na tym, że baśń-horror, która odbywa się na naszych oczach, to sen dorastającej młodej dziewczyny...
Co może powstać z wyobraźni dziewczęcia ogarniętego burzą hormonów, zbuntowanego przeciwko swoim rodzicom i rzeczywistości, otwierającej się na potrzeby swojego ciała, na erotykę, na seks? Opowieść pełna zawoalowanej erotyki, ukrytych symboli seksualnych, podtekstów i znaczeń które co bardziej świadomy współczesny człowiek jednoznacznie połączy ze sferą seksu. Jednocześnie w filmie nikt ani razu nie uprawia miłości, pocałunki to zwykłe niewinne cmoknięcia a bohaterowie praktycznie się nie dotykają. JAK?!

Wyobraźcie sobie perwersyjnego mężczyznę przemieniającego się w wilka w scenie podczas której widać tylko wyginające się w nieprzeciętnym cierpieniu, błyszczące od potu, plecy. Wyobraźcie sobie opowieści babci Czerwonego Kapturka, która tłumaczy dziewczynce, że mężczyźni to bestie, jak wilki, pełne niewyobrażalnej, agresywnej chuci. Wyobraźcie sobie dziewczynkę uciekającą po lesie zniekształconym, zmaksymalizowanym jak w narkotycznych czy szamańskich wizjach, ubraną tylko w zwiewną koszulę nocną, we mgle, ściganą przez stado *wygłodniałych* wilków. A to tylko część symboliki, która pojawia się w tym filmie (wąż i jabłko, malowanie ust na krwistoczerwony kolor, krew).

Nie wspominając już o tym, że jak na 1984 rok, film jest genialny, przepięknie (fantastycznie!) zrobiony pod względem scenografii, ma nieprzeciętny klimat, fajną muzykę, charakterystycznych i genialnie dobranych aktorów... A na filmweb.pl dobił już do 9,04/10 punktów...

Nie jest to film dla wszystkich. Myślę, że są osoby, które mogą się przy nim nieprzeciętnie wynudzić. Może śmieszyć (w filmie jest kilka scen typu gore, ale nie one stanowią o wartości, mają niewielkie znaczenie). Ci jednak, którym podoba się połączenie baśni, groteski, opowieści inicjacyjnej i lekko perwersyjnej, magnetyzującej erotyki, film ten musi się spodobać...
Mnie po prostu rozłożył, opadła mi szczena. Filmem dysponuję.
imdb
filmweb