Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Odpowiedz
RPG - jak bezczelnie oszukiwać?
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
RPG - jak bezczelnie oszukiwać?

Zapraszam wszystkich do dzielenia się waszymi spostrzeżeniami nt. metod bezczelnego (a tym samym skutecznego) oszukiwania na sesjach RPG. Oczywiście w trosce o uczciwych grających. W końcu wiedza jest jedyną bronią przeciw oszustwu i manipulacji, prawda?


Metoda 1 - "Takie rzeczy to odgrywajmy".

Delikwent tworzy postać. Popmuje wszystie punkty w cechy w rodzaju Siła, Wytrzymałość, Prucie z kałacha, Ucinanie głów. Zupełnie ignoruje cechy takie, jak np. Charyzma, Autorytet, łagodna perswazja, Uprzejme prośby.
W walce wymiata. A potem, gdy dochodzi do interakcji społecznej mówi No co ty, stary, chyba nie będziemy na to turlać jak jacyś dedekowcy? Odegrajmy to.
I tak oto nie oszukujący osobnik, który tworzył sobie postać miłego negocjatora może sobie swoją kartę i wydane punkty wsadzić tam, gdzie kostki nie grzechoczą. Bo w walce jest leszcz, a w interakcjach społecznych - no cóż, przecież nie będziemy turlać, prawda?


Metoda 2 - "Zdrowy rozsądek".

Zdrowy rozsądek mówi, że jeśli przeciwnik był odwrócony do nas plecami, to wbicie mu w te plecy sztyletu jest banalne i powoduje jego śmierć, prawda? Teraz wystarczy przekonać do tego innych. Oczywiście wtedy, kiedy nasz postać gołymi rękami rozwala dwóch uzbrojonych przeciwników albo jest dostatecznie charyzmatyczna, że przekonuje otaczajacych ją wrogów, żeby rzucili broń i wyskoczyli z komórek, portfeli i zegarków, to już to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem nie jest. No, może jest, ale po co to komukolwiek mówić?


Metoda 3 - "Przecież mamy sobie pomagać"

Nasz bohater wydał całą kasę na bajerancki ekwipunek, trunki z dobrych roczników, złoty łańcuch na szyi i damy negocjowanego afektu a teraz grozi mu śmierć głodowa? Żaden problem. W końcu inni bohaterowie są naszymi przyjaciółmi/drużyną i na pewno nam pomogą. Przecież mogą nie pamiętać, że nie zapraszaliśmy ich do udziału w rozrywkach (a nawet jeśli, to przecież i tak nie pasowałoby to do ich postaci). A ekwipunek? Przecież go nie sprzedam ani nie oddam nikomu, tylko moja postać ma odpowiednie umiejętności, żeby się nim posługiwać, więc oddanie ci go osłabiłoby naszą grupę/drużynę.

Zapraszam do zapisywania własnych spostrzeżeń.
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Crusta
Skąd: Niflheimr
Postów: 1784
Punkty: 3984
A po co oszukiwać? A, tak, żeby "wygrać". AndrzejB, Ty wstrętny gamisto ;)

Gwoli komentarza:

no. 1 - Ja zwracam uwagę graczowi, że jego postać jest zbyt głupia / nieokrzesana etc. Ale fakt, takie zachowanie to spory problem i przejaw paskudnego manczkinizmu.

no. 2 oraz no. 3 wydają mi się być naciągane z lekka, nie wyobrażam sobie czegoś takiego w praktyce, ale może mam szczęście po prostu :) Nie lubię za to czegoś, z czym się kilkakrotnie kiedyś spotkałam, a co ogólnie opiszę poniżej:

Metoda 4 - "Ale ja nie umiem odgrywać"

Pokrewna do numeru 1... W pewien sposób. Gracz, tworząc postać, wykupuje sobie kilka wad psychicznych / mentalnych / osobowościowych (czy jakkolwiek to nazwać), typu np. tiki nerwowe, dziwne zachowanie, naiwność czy tym podobne. Dostaje za to jakieś dodatkowe punkty na postać, i wszystko jest ładnie, gdyby nie to, że nijak ma się to do właściwej rozgrywki, gdzie żaden z tych (wydawałoby się) zauważalnych braków nie jest widocznych. MG raczej nie zwróci graczowi uwagi, a jeśli nawet, to gracz zawsze odpowie mu "Nie umiem tego odegrać". Po co więc z premedytacją brał te cechy, jeśli nawet nie próbował ich wprowadzić w życie? Ale nie będziemy czepiać się szczegółów, prawda?

Ktoś jeszcze ma jakieś rady... To znaczy spostrzeżenia i ostrzeżenia? ;)
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)

Unhallowed Metropolis
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z nocnej wycieczki
Postów: 1977
Punkty: 4531
Jakoś chyba mało gram/prowadzę albo trafiam na normalnych graczy:) A jeżeli by się takie rzeczy przydarzyły... Cóż zawsze pozostaje zrzucić na nich fortepian...
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Crusta
Skąd: Niflheimr
Postów: 1784
Punkty: 3984
Ew. jak by to Mati podpowiedział: wysłać ninja ;)
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)

Unhallowed Metropolis
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Hymm, jakoś chyba nie zdarzyło mi się raczej bym spotkałam się z przedstawionymi powyżej podstępami graczy grających u mnie. W sumie to dość oczywiste: wcześniej karty postaci były tylko dodatkiem, dzięki któremu postać pamiętała jak ma na imię, a od kiedy prowadzę na mechanice Gumshoe nie ma takiej oszukańczej w ogóle możliwości.

Czasem zdarza mi się bezczelnie manipulować gractwem na sesji za pomocą komunikacji niewerbalnej za to. Łatwo mi przychodzi o śmiertelnie ważnej lokacji albo o śmiertelnie ważnym BNie ot tak jako anegdotkę powiedzieć graczom, a o niczymnieważnym z błyskiem w oku, że gracze zwodzić się dają. :twisted:
Więcej nie powiem, sztuczek się nie zdradza, ot co. :head:

__________
Ostatnio zmodyfikowany przez squirel 2008-07-03 17:20:54
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
Zdradź, Wiewiórko, zdradź. Albo spisz je, żeby w razie jakiegoś sejfu z nieba nie zaginęła ta starożytna, bluźniercza wiedza :).

Nindża? Nindża wysyła się, gdy gracze nie mogą zdecydować się, co robić. Działa :).
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: ż daleka
Postów: 1445
Punkty: 3020
Nindzia, Andrzeju, z japońska mówi się nindzia, a nawet nindźa, to wstrętni amerykanie nie umieją zmiękczać i tworzą takie potwory językowe jak szogun zamiast sioguun i wakizaszi zamiast łakizasi xD

Nawiązując do Squirel, może pora odwrócić sytuację i powiedzieć, jak mistrzowie gry oszukują? Bo o zmienianiu statystyk chyba nie trzeba mówić...
"Próbujecie uwolnić smoka z rąk kobiety? To nie powinno być na odwrót?"
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z nocnej wycieczki
Postów: 1977
Punkty: 4531
MG mają specjalne, magiczne kości i tajne modyfikatory Mistrza Gry. Każdy o tym wie.Prawda?
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Marco REqam napisał:
Nawiązując do Squirel, może pora odwrócić sytuację i powiedzieć, jak mistrzowie gry oszukują? Bo o zmienianiu statystyk chyba nie trzeba mówić...


Zmienianiu statystyk? Hyhy, niektórzy mistrzowie to oszukują tak, że statystyk w ogóle nie ma, a więc cała statystyczna relacja tworzona jest "na bieżąco", zgodnie z preferencjami MG. ;-)

A mistrzowie oszukują, niestety, bez przerwy. Przynajmniej tacy jak ja.

Czasami pogrywają sobie na zasadzie autorytetu, który Gracz na przykład nie bardzo może zweryfikować ("Zaufaj mi, 5 lat studiowałam weterynarię. Króliki *są* szarozielone.").

Czasami dzięki komunikacji pozawerbalnej i cwanej pragmatyce języka("<ciężkie, znudzone westchnienie ehh poparte niezadowoloną miną...> Nooo, skoro chcecie naprawdę zmarnować te 2 dni czasu na sprawdzenie podziemi, o których ten facet co Wam o nim potem powiedzieli, że spędził 15 lat w Abramowicach, mówił, że zakopany jest tam Święty Skarb Leszka Czarnego to proszę... No proszę! Nie marnujmy czasu, bo zaczyna mi się to już nudzić!")

Czasem, z kolei mydląc Graczom oczy błyskotką, bądź innym świecidełkiem ("A tutaj macie mapę położenia wraku <wręcza Graczom cudnie przygotowany handout>. <2 dni podróży później> Ojej! Mapa musiała być falsyfikatem, przecież to środek pustyni jest! A przez ten czas Wasz konkurent pewnie zdołał już dotrzeć do Telawiwu...").

A czasami również bezczelnie i wprost mydląc graczom oczy ("Przecież nie powiedziałam Wam na poprzedniej sesji, że tych dokumentów tam nie było, tylko że jeśli one tam są To wy ich nie znaleźliście. Bosh!").

Generalnie nabieranie graczy to jedna z przyjemniejszych możliwości mistrzowania imho. Uwielbiam Graczy którzy z dziecięcą naiwnością poddają się tym wszystkim zabiegom. Zwykle doskonale się bawią u mnie na sesji, bo wszystkie te chwyty mają jedno na celu - skomplikować rozgrywkę, coby musieli mocniej kombinować; wywołać emocje w postaci żalu, złości na siebie, może nawet drobnego konflikciku w drużynie ("A mówiłem, że powinniśmy iść do tych podziemi!") co podnosi temperaturę rozgrywki i stymuluje wczuwanie się w świat i w postać, oraz podnosi realizm, wskazując, że wybory człowieka, także w grze fabularnej, mają swoje konsekwencje. :-)

Pozdrx,
sqrl

__________
Ostatnio zmodyfikowany przez squirel 2008-07-07 23:17:23
Offline
Profil
Wiadomość
Bulla
Skąd: Z miejsca pomiędzy
Postów: 117
Punkty: 267
Rzucam sztyletem... NIe mam sztyletu? Nie deklarowałem że go zabieram ze stołu? No co ty przecież ja nigdy w życiu bym się nie ruszył bez mojego sztyletu, przenigdy! Zabrałem go jak nikt nie patrzył :)
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz
[1-10] [11-12] »