Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Czarny Rynek - Tablica Ogłoszeń
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Triada
Postów: 80
Punkty: 160
Nubuk przychodzi z ulic
Droga do Rynku ciągnęła się Nubukowi. Opadał z sił. Nie opuszczała go też jedna myśl.
"Thairesso, gdzie jesteś? Dokąd poszłaś?"
Tysiące możliwości i pomysłów splatały się w jego głowie w jeden wielki mętlik, z którego nic nie wynikało. Wiedział tylko, że Wizjonerka jest i go potrzebuje. Odczuwał to, co przez całe życie nazywał Zewem - ale jak powiedzieć, gdzie jest duch? Pozostawała tylko bolesna świadomość, że Dziecko Ulicy słabnie, być może umiera. Przepełniała go gorycz i niemoc. Nie wiedział co zrobić. Zupełnie, jakby znowu wyszedł z Sanktuarium...
Wtem przypomniał sobie pewne słowa...
...swoją pamięcią i przyjaźnią utrzymywał ją przy sobie...
"Czy tylko swoją?"
Słyszał już Czarny Rynek, gdzie czekał na niego Sędzia, ale zatrzymał się. Rozejrzał się. W pobliżu było kilku żebraków, straganiarze, zepchnięci na granice targu... Jego czuły słuch wyłowił z gwaru słowa-klucze: Sanktuarium, Wiec.
Podszedł do rozmawiających wydarzeniach z wieczora ósmego listopada. W ich słowach było dużo obawy i nie mniej niedowierzania.
Dlaczego wątpicie w to, co się działo, przyjaciele? Czy to, że wstrząsy ustąpiły nie jest wystarczającym dowodem? Może uważacie, że to bujda, wymyślona przez przywódców gangów do zdobycia nad wami władzy? Otóż nie, przyjaciele, wiem to, bo byłem i widziałem. Tak, byłem zaproszony na Wiec. Jestem Nubuk Pod-Nad-Krążca, Handlarz Opowieściami i Innym Towarem Jakimkolwiek.
Tego dnia byłem w Sanktuarium razem z Dzieckiem Ulicy. Nie mogłem zostawić Thairessy samej. Pamiętacie Thairessę Bohaterkę? To szalone Dziecię Ulicy?

Opowieść popłynęła drogą. Nieufność rozmówców powoli została wyparta przez zaciekawienie. Historia była krótka, treściwa i opowiadała losy przede wszystkim jednej osoby... Tylko raz została przerwana, kiedy to młody bashkaryta podbiegł do Nubuka i wręczył mu lawendową kopertę.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Nubuk Czysty 2008-12-03 17:26:19
Lubelski Pod-Nad-Krążca, Handlarz Opowieściami i Innym Towarem Jakimkolwiek
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Triada
Postów: 80
Punkty: 160
Nubuk wszedł na Rynek żwawym krokiem i od razu zaczął się rozglądać. Nigdzie nie widział znajomej postaci Sędziego. Zastanawiał się, jak długo jego brat na niego czekał... Zaczął przebijać się do słupa z ogłoszeniami. Stanął przy nim i znowu zlustrował okolicę, jednak Sędziego nie było...

-------

(Sędzia)
Sędzia zauważył Nubuka od razu. Krępa postać stała do niego tyłem; stając na palcach usiłował dojrzeć coś lub kogoś w tłumie.
...Mnie...
Bezszelestnie pojawił się za jego plecami. Kładąc mu rękę na ramieniu równocześnie powiedział
Nubuku? Szukałeś może Sprawiedliwości? Oto jestem.

-------

(Nubuk)
Nubuk powoli odwrócił się i spojrzał, kto stoi za nim. Nie udało mu się ukryć zaskoczenia.
Kornik? Co... Czego ode mnie chcesz? Car cię szuka, pewnie nie byłby szczęśliwy, gdyby cię teraz znalazł...

--------

(Sędzia)
Car?? A czego może chcieć ode mnie ten człowiek? Poza tym- Kornika już nie ma. To ja, Sędzia.
Sędzia napawał się wyrazem zaskoczenia na twarzy Krążcy...
Tak, to ja. Pisałeś na Tablicy, że mnie szukasz, więc jestem.

--------

(Nubuk)
Przez chwilę wpatrywał się w twarz człowieka, którego znał wcześniej jako Księcia Złodziei.
Jak to...
Potem przypomniał sobie jedną z historii, którą tyle razy snuł.
Ach, tak... kolejne ciało? Podziwiam wybór i gust, myślę, że będzie długo służyło.
Mam kilka pytań do ciebie, jako mojego brata. Po pierwsze - co stanie się teraz z Królem Słońce? Zasługuje na pamięć.

------

(Sędzia)
Kiedy uspokoi się ten cały burdel ze spotkaniami i innyi takimi, zapłace Tanatosowi i poproszę o Piękny pomnik... Król Słońce, mój Brat zasługuje na to,by go Pamiętano. Poprosze również Trnovantesa o to,by zlecił wykonanie pomnika niedaleko byłej bramy zamku...tak by każdy z obywateli mógł mu oddawać cześć. Czy to główny cel naszego Spotkania Nubuku?

-------

(Nubuk)
Uśmiech wykrzywił twarz Krążcy.
Ależ nie, to tylko wstęp, choć bardzo ważny dla mnie. Naprawdę darzyłem Króla szacunkiem i żałowałem jego śmierci.
Rozejrzał się wokół. Mimo iż na Rynku był tłum i gwar, słup przy którym stali cieszył się zadziwiająco małym zainteresowaniem.
Może byśmy stąd poszli? Nie chcę straszyć ludzi, jestem też głodny. Diabelnie głodny. Wracając do naszej rozmowy... Chciałem się zapytać - jakimi uczuciami darzysz naszego nowego, ambitnego boga-króla? Jaką widzisz dla siebie - i dla nas, Triady - rolę w jego królestwie?

------

(Sędzia)
Tak. Chodźmy stąd.
Sędzia zrobił zwrot na pięcie i poszedł szybko przed siebie w kierunku ulic miasta.
Po chwili Nubuk do niego dołączył. Razem zniknęli z oczu lublinian.

------


Nubuk znowu pojawił się na Rynku, tym razem sam. Przez pewien czas kręcił się, jakby bez celu. Podczas tej wędrówki kilka monet, uśmiechów, odpowiednich słów i innych wartościowych towarów zmieniło właściciela. Wstąpił do jednej z tańszych jadłodajni, gdzie część zyskanych precozjów wymienił na dużą miskę pełną przypalonej kaszy. Spojrzenie na stary zegar uświadomiło mu, jak mało czasu mu zostało, dlatego w pośpiechu zjadł i szybkim krokiem udał się do Archiwum
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Nubuk Czysty 2008-12-12 14:17:25
Lubelski Pod-Nad-Krążca, Handlarz Opowieściami i Innym Towarem Jakimkolwiek
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Postów: 70
Punkty: 215
Pośród tłumu na ulicach miasta pojawił się nagle dziwny i tajemniczy osobnik. Był w ciemnym płaszczu z kołnierzem postawionym tak, że zasłaniał praktycznie całą twarz, a nisko na oczy miał nasunięty kaszkiet z daszkiem. Szedł krokiem osoby pewnej siebie. Wiedział dokąd zmierza. Kierował się w stronę tablicy z ogłoszeniami. Ludzie najwyraźniej czuli przed nim respekt, gdyż nikt nie zachodził mu drogi, każdy się usuwał. Przy słupie pobieżnie przeczytał wszystkie ogłoszenie, po czym sięgnął do wewnętrznej kieszeni płaszcza i jakby zmartwiałą ręką wyjął zeń złożoną kartkę. Starannie ją rozłożył i rozprostował, i co dziwne, przybił ją do samej tablicy łodygą niewielkiej róży. Wszystkie osoby stojące w pobliżu zadziwiło to wszystkich pobliskich przechodniów i gdy ów enigmatyczny przechodzień skierował swoje kroki w stronę Zakątka Żałobników. Gdy już tam dotarł swoje kroki skierował w stronę jednego ze świeżych grobów. Przechodząc obok dziwnego pustego grobowca uśmiechnął się pod nosem, ale to westchnienie było niewiele głośniejsze od powiewu wiatru. Dość szybko zatrzymał się przed mogiłą i w milczeniu położył na niej różę, która w jego rekach pojawiła się dosłownie znikąd. Z całym miejscem pożegnał się ledwie słyszalnym "Żegnaj". Za bramą cmentarza zniknął w jednej z pobliskich wąskich uliczek. Tymczasem dookoła tablicy ogłoszeń narastał szmer zdumienia gdyż na najnowszym ogłoszeniu było starannie wykaligrafowane: "Sędzio, mamy niedokończone sprawy między nami. Musimy ze sobą porozmawiać. Nie szukaj mnie, gdyż to ja postaram się Ciebie odnaleźć". List nie był podpisany...

___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez StaryLublin 2009-01-06 19:33:59
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Postów: 70
Punkty: 215
Przez miasto przetoczyła się potężna fala uderzeniowa. Wszystko, dosłownie wszystko, budynki, ulice, bramy, wnętrza, drzwi i okna zafalowały lekko, jakby zbudowane były z ciepłego budyniu, po czym całe miasto zadrżało, jakby było tylko wielką, dwuwymiarową taflą wody, do której ktoś przed chwilą wrzucił kamyk. Wszystko to stało się niemal bezdźwięcznie i w jednej krótkiej chwili. Sekundy później nikt już nie wyczuwał tego co się stało, echo dziwnej „fali” widząc jedynie w przerażonych oczach towarzyszy.
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Papula
Postów: 25
Punkty: 50
Trinovantes wchodzi na Czarny Rynek.

Stukot było słychać z daleko. Jego echo niosło się pustymi uliczkami starego miasta. Następnie na budynki padł ogromny, mocno wykrzywiony, wręcz groteskowy cień, do którego przyczyniło się światło lamp.
Rynek był niemal pusty. Gdzie nie gdzie można było zauważ pojedyncze postacie przemykające ukradkiem, gdzieś niedaleko starała jakaś para zajęta sobą. Czarne ubranie nanosiło skojarzenie z Legionem, zaś ubranie kobiety wskazywało na Harem.

Od kiedy dziwki tak namiętnie paradują po ulicach. Musi nieźle zarabiać. Ciekawe czy jest taka dobra.

Wynalazca stanął przy ruinach czegoś co ponoć dawniej było kościołem. Zdjął cylinder, który położył obok. Z wiecznie wiszących przy pasie sakiew wyciągnął starał fajkę, którą sprawnie nabił i rozpalił. Nim skończył poczuł pojedyncze krople na policzkach. Deszcz zaczął siąpić. Popatrzył w zadymione niebo.

Deszcz? Kiedy ostatnio tutaj padało…

Nałożył cylinder i z fajką wetkniętą w usta ruszył w stronę starej kolumny, służącej ludziom za tablicę ogłoszeń. Jeszcze nim doszedł zdążył wyjąć z pod płaszcza nieco pogięty pergamin. Rozwinął i przyłożył do kolumny, po czym przytknął papier do powierzchni małymi metalowymi elementami, po czym cofnął się i jeszcze raz zlustrował tekst.


Mieszkańcy Lublina Pod
W mieście pojawili się przedstawiciele Trybunału. Przynieśli ze sobą ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem grożącym miastu oraz zaoferowali swoją pomoc. W związku z tym niektórzy z Was zostaną poproszeni na rozmowy, w trakcie którym będziemy badali jak poważne w danej chwili jest zagrożenie.
Osoby, z którymi przedstawiciele będą chcieli porozmawiać otrzymają wiadomości odnośnie spotkania. Ci, którzy nie zostaną poproszeni o przybycie, a uważają że ich wiedza może pomóc, proszone są o zgłoszenie się do braci z Trybunału.
Wszystkie spotkania odbywać się będą w Teatrze Starym.

Dla Naszego wspólnego dobra
Trinovantes


Popatrzył na ogłoszenie zastanawiając się nad sensem sklejonym na szybko zdań. Po czym z pod płaszcza wyjął drugi, mniejszy pergamin. Rozwinął i przypiął pod innym ogłoszeniem, przyczepionym do tablicy usychającą różą. Uśmiechnął się do siebie po czym rozejrzał po placu i ruszył w stronę Wieży.

I znów się zaczyna. pomyślał wynalazca.

Legionista obserwował cały czas człowieka, o którym wielu mówi jako o nowym królu Pod. Gdy tylko stukot laski począł się oddalać, wziął dziewczyną za rękę i podszedł do słupa. Pierwsze ogłoszenie sprawiło tylko chwilowy zamęt odnośnie tego Starego Teatru. Coś mi w głowie kołatało.

Podszedł do drugiego obejmując dziewczynę ręką w talii. Przeczytał i zwolnił uścisk. Otworzył oczy z lekkim niedowierzaniem. Puścił zdezorientowaną dziewczynę, po czym szybkim krokiem udało się szybkim krokiem w bliżej nieokreślonym kierunku.

Treść drugiego pergaminu:


Obwieszczenie

Ogłaszam, że wszelkie oskarżenia, względem byłego Legionisty, Scarface’a. były bezpodstawne. Wynikiem tego ten oddany Królowi Słońce człowiek, został niesłusznie skazany i osadzony w Więzieniu.

W związku z tym jego osoba podlega całkowitej rehabilitacji.

Trinovantes


Stukot laski ustał.

___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Trinovantes 2009-02-04 18:27:53
Pewne jest, że wprost proporcjonalnie do rozwoju osady potrzebne były nowe rozwiązania techniczne, które utrzymywały osadę czy później już miasto, na tym właśnie poziomie. To forma standardu czy jak kto woli, niezbędnego luksusu.
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz
« [1-10] [11-20] [21-25]