Wiewiórko, ja się zgłosiłem przed Tobą.

To oczywiście z czystej złośliwości i nienawiści.
Wyobrażacie sobie taką matronę z rozpuszczonymi blond puklami, w czarnej, rozkloszowanej sukni (w końcu wdowa) patrzącą smutno znad wachlarza (zasłaniającego brodę, chyba, że Krzak się poświęci i brodę zgoli)?
Ja mogę być drugim dzieckiem.