Fafnasty setting fantasy. Szkoda. Z drugiej strony zrywa, co najmniej (oby co najmniej) nazewnictwem, z tradycją dedekowo-tolkienowską.
Mechanika zapowiada się interesującą. Dobrze, że jest mechanika konfliktów społecznych. (Heh, ależ te pomysły z indie-rpg szybko przesiąkają :-)).
Dosyć ładna karta postaci. (Chyba, że coś się zmieniło).
Podręcznik za drogi :-). Przydałby się jakiś grywalny "quickstart" (jak te WoDowe wydawnictwa White Wolf) ze skrajnie uproszczoną mechaniką i zarysem tego, o czym jest ten system, żeby nie kupować zupełnie w ciemno.
O, na wspomnianej stronie systemu zaniepokoiło mnie:
-
"szczegółowe informacje pozwalające rozpocząć zabawę z RPG właśnie od tego systemu" - proszę, błagam, wszystko, tylko nie 7362-ty tekst "co to są gry rpg?".
-
"Opracowując Klanarchię staraliśmy się zaspokoić oczekiwania przedstawicieli większości stylów znanych w zabawach narracyjnych." - no i kolejny system "dla każdego". Czyli, tłumacząc na praktykę: i znowu nie będzie trzymania się jednego stylu gry. (Mam nadzieję, że się mylę).
-
Tutaj na dole jest taka prezentacja, gdzie sam autor przyznaje się do wad Klanarchii. Niektóre wady są, co prawda, zaletami (chwyt marketingowy?) a zalety wadami, ale to może mój spaczony gust.
Warto rzucić też okiem na niektóre wpisy na
http://rpg.polter.pl/Furiath,blog.html?dKLANARCHIA. Mam nadzieję, że nie są wyłącznie chwytami marketingowymi.
Z poważnych wad systemu (o ile to wada systemu) - promocja. Zwłaszcza polterowe kwiatki pt.
"Artykuł napisany na potrzeby projektu Klanarchia." (napis, który znajdował się *pod* artykułem).
Drugą wadą, poważniejszą, jest ceglastość podręcznika. Ilość ignorowanych przez grających zasad i wskazówek z podręcznika rośnie wykładniczo wraz ze wzrostem jego objętości, niestety.