Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Poszukiwane: dobre, klasyczne fantasy.
Grimuar
Bulla
Skąd: Neverwhere
Postów: 48
Punkty: 109
Jak w temacie. Innymi słowy, zainspirowana kilkoma niedawnymi rozmowami, zaczęłam się zastanawiać - czy ktokolwiek jeszcze takie pisze? Może być nieco naiwne, pewnie nie obejdzie się bez patosu - ale niech będzie napisane sprawnie, inteligentnie, nie na podstawie fantastycznego przepisu z Nonsensopedii ;) i niech ma choć odrobinę klimatu. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie ;).

Pomijając Kaya i innych klasyków, interesuje mnie, czy dzieje się w tej materii coś rzeczywiście nowego.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Carmilla 2010-03-03 00:03:14

Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: Puławy/Lublin
Postów: 1884
Punkty: 4402
Może nie wspomnę o czymś nowym, ale miałaś styczność z "Kronikami Czarnej Kompanii" Cooka? Klasyka realistycznego fantasy. Zero elfów, krasnoludów itp. za to tylko ludzie i magiczne elementy.

Ciemność walczy z mrokiem, gdy pokryci bliznami najemnicy z Czarnej Kompanii bezwzględnie wykonują swą robotę. Wszelkie wątpliwości zostają pochowane razem z poległymi towarzyszami broni. Pogrążone w wojnie krainy z nadzieją oczekują wypełnienia pradawnego proroctwa, wieszczącego narodziny Białej Róży, która może odmienić losy świata. W wypełnieniu proroctwa lub w jego zniweczeniu kluczową rolę może odegrać Czarna Kompania. Kogo będzie stać, by zdobyć lojalność ostatniej z odwiecznych Kompanii, i komu zaufa Konował i zgraja jego najemników?
tvn24: "naukowcy odkryli odległy o setki lat świetlnych układ słoneczny zadziwiająco podobny do naszego, na miejscu jest nasz reporter..." (Bash)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Bulla
Skąd: Neverwhere
Postów: 48
Punkty: 109
Krzaku, naturalnie - Cooka zaliczamy do klasyki :).

Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
Wylicz resztę tego, co zaliczasz do klasyków, będzie prościej. :-) No i może jakaś dyskusja z tego dobra będzie?
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: Puławy/Lublin
Postów: 1884
Punkty: 4402
Cook nie pisał klasycznego fantasy, ale jego książki stały się klasyką fantasy ;). Niech ta osoba sprecyzuje co rozumiem przez obecność "magicznych istot", ponieważ takie u Cooka występują :). Tak, w "Kronikach..." :).
tvn24: "naukowcy odkryli odległy o setki lat świetlnych układ słoneczny zadziwiająco podobny do naszego, na miejscu jest nasz reporter..." (Bash)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Nowa Aleksandria :D
Postów: 797
Punkty: 1735
lol. czemu mnie Buka nigdy nie przerażała? Była słodka!
Co do Braci Lwie serce - jakoś o nich pierwszych pomyślałam, kiedy wspomniałaś Astrid Lindgren :)
A ja zaczęłam czytać Malazańską Księgę Poległych, nie wiem czy to klasyczne fantasy, dowiem się dopiero :D Ale jakoś mi w Waszej liście zabrakło Władcy.. Specjalnie to?
Hej, Heretyku! Masz ogień?!

Rzeczywistość budzi u mnie głęboki sprzeciw.
Całe szczęście, że rzeczywistość to coś, co przytrafia się innym.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Bulla
Skąd: Neverwhere
Postów: 48
Punkty: 109
Hmm. Ponownie rozmawiałam z osobą, która zainspirowała mnie do założenia tego tematu ;). I stwierdziła, że Cook to nie jest KLASYCZNE fantasy, między innymi ze względu na brak magicznych istot.
Nie podejmuję się wyliczenia, bo i tak by się okazało, ze pominęłam jakieś kluczowe nazwisko ;). Posłużę się raczej przykładami, żeby wyjaśnić, o jaki rodzaj książek chodzi. A zatem: Tad Williams, C.S. Lewis, Bracia Grimm (sic!), Astrid Lindgren (sic! - to tylko z pozoru są książki dla dzieci, a "Bracia Lwie Serce", to fantasy w czystej postaci). Innymi słowy - chodzi o fantasy czyste, rodem prosto z baśni czy bohaterskiego eposu, wolne od klimatów Warhammerowych (programowy bród, smród i beznadzieja) i postmodernistycznych zabaw (uwielbiam je, skądinąd, ale ten temat jest o czym innym ;)). Do tego poziom literacki, nie ustępujący drastycznie w/w Klasykom przez wielkie K. Czy to bardzo nierealistyczne wymagania? ;)
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Carmilla 2010-03-03 20:26:49

Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Bulla
Skąd: Neverwhere
Postów: 48
Punkty: 109
Andrzeju: Technicznie rzecz biorąc, raczej nie można, ale w tych "rzeczach", interesujące mnie elementy występują, jak sam zauważyłeś, w największym natężeniu ;), dlatego użyłam ich jako punktu odniesienia. Nie znałam wymienionych przez Ciebie tytułów, poszukam. Dzięki! :). Btw, ja się nie bałam, czytając "Braci Lwie Serce", za to strasznie się popłakałam ;) (a naprawdę rzadko która książka wzrusza mnie do łez). Akurat do oswojenia dziecka z tematem śmierci, ta książka wydaje mi się idealna, ale rozumiem, że mogłeś ją przeczytać za wcześnie. Natomiast co do potworów, to Katla była przerażająca, dopóki się nie okazało, że jest smokiem. Wyobrażałam ją sobie jako bezcielesne zUo w rodzaju Buki (o! to dopiero był koszmar dzieciństwa! xD), a smoki są takie oklepane (chociaż baaardzo popularne w fantasy, wracając do ad remu ;)).

Krzaku: OK, dopytam się ;)
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Carmilla 2010-03-03 20:28:15

Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: Puławy/Lublin
Postów: 1884
Punkty: 4402
No to wszak napisałem wyżej, że Cook to nie klasyczne fantasy, a klasyka fantasy :P. Co do braku magicznych istot to jak wspomniałem, co ta osoba przez "magiczne istoty" rozumie. Jeśli elfy i krasnoludy, to fakt, nie ma. Jeśli uznać za to dziwne istoty lub inne posługujące się magią to są ;).
tvn24: "naukowcy odkryli odległy o setki lat świetlnych układ słoneczny zadziwiająco podobny do naszego, na miejscu jest nasz reporter..." (Bash)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
Czy można określać nazwą "fantasy" rzeczy powstałe ze sto lat przed ukuciem terminu "fantasy" i niekoniecznie w sposób oczywisty do niej należące? Może raczej szeroko pojęta literatura fantastyczna? Zresztą, nie ważne, to tylko nazwy. A cechy bohaterskich eposów i baśni występują w największym natężeniu w tychże. :)

Z takiej, jak to mówisz, klasyki, to przypomina się:
- cykl "Polska nowela fantastyczna", w tym przypadku początkowe tomy (te, gdzie są najbardziej zakurzone starocie);
- Aleksander Grin i jego opowiadania, m.in. w tomach "Szkarłatne żagle" i "Szczurołap" (uprzedzam: jeszcze mniej istot "magicznych" niż u Cooka, ale ładny nastrój)

Po "Braciach Lwie Serce" miałem koszmary. Nic dziwnego, jedna z pierwszych przeczytanych książek i już zaraz przemoc, śmierć i potwory (no, jeden).
/
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez AndrzejB 2010-03-03 21:49:01
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz
[1-10] [11-16] »