Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Odpowiedz
LARP "Ostatnie Kuszenie Legata"
Gdybyś mógł wziąć udział w opowieści o średniowiecznej krucjacie, w którą postać chciałbyś się wcielić? (załóżmy, że płeć nie ma znaczenia :-))
rycerz świątyni, francuski templariusz 21% [4]
wędrowny handlarz ikonami i relikwiami 21% [4]
katarski perfecti, strażnik tajemnic 10% [2]
niewierny saracen na usługach hrabiów 15% [3]
rebeliant, partyzant kryjący się w cieniu 10% [2]
papieski inkwizytor, dominikanin 15% [3]
najemny routier z dzikiej Iberii 5% [1]
Postów: 4991
Punkty: 0
Zapraszam do przeczytania kolejnej krótkiej opowieści z krainy 'Ostatniego Kuszenia Legata':

"Wisielec, popychany oddechem niewidzialnego wiatru, dyndał w tył i w przód, a szubienica skrzypiąc cicho, uginała się lekko pod jego ciężarem. Gdzieś za lasem powoli zachodziło słońce, a wysokie trawy i czubki drzew raz po raz kłaniały się z gracją wieczorowi, gnąc swe karki na życzenie łagodnego Zefira. Droga rozwidlała się i dwa ubite jej języki wżynały się klucząc zgrabnie w leżącą niżej równinę schodzącą lekko w dół, ku leżącemu gdzieś za horyzontem, wybrzeżu rozciągającym się na południe od Saint-Laurent-de-la-Salanque. Okręt, który poprzedniego wieczoru wpłynął do niewielkiej zatoczki w okolicach Perpignan aby wysadzić jednego z nadprogramowych pasażerów, dawno już pewnie odbił od brzegu kierując się dalej do Narbonne i tylko przelatujące tu i ówdzie nad głową mewy sugerowały, że gdzieś niedaleko rozlewa się wielka woda. Słońce świeciło w oczy podróżnika stąpającego pewnie po piaszczystej ścieżce i tylko małe polne zwierzątka pierzchały na jego widok w trawy rozpościerającego się dookoła odludzia, chowając się przed nieproszonym gościem do swoich kryjówek.

Wysoko, ponad głową 'Sycylijczyka', któremu wcale nie przypadło do gustu to miano, nadane mu przez załogę okrętu Guillaume Louvela, szybowała wybiegająca w przód myśl. Zwiewna i piękna niczym liliowy kwiat którego rozłożyste płatki muskały promienie słońca, tańczyła na wietrze, szepcząc i nucąc pod nosem słowa dawno zapomnianych inkantacji. Rozwiane włosy eterycznego arabijskiego dżina wirowały wśród drgań energii ziemi i morza. Drgań w którym było coś jeszcze. Nowa energia, która popłynęła poprzez nierzeczywiste ciało istoty powstałej z czystego ognia bez dymu, kiedy tylko wędrowiec któremu towarzyszyła, dotknął stopą lądu. Nadpływała falami gdzieś z zachodu, z głębi lądu opanowanego przez łąki, lasy i pagórki. Sprawiała, że dżin szalał z rozkoszy, zostawiwszy śniadego wędrowca samemu sobie. Z resztą – co takiego mogło mu się stać na tym pustkowiu?

Roje much kłębiących się nieustannie w bliskości zwisającego z powroza trupa, wdzierały się w ciszę drażniącą niezdrową kakofonią, gdy podróżny wspinał się ku szubienicy i rozstajom. Mężczyzna nie bał się śmierci, lecz odsłonięte, wyżarte przez ptaki i owady, wnętrza nieszczęśnika, wzdrygnęły go nieprzyjemnie. W powietrzu unosił się odór rozkładającego się na słońcu tłuszczu, a ziemię pod stryczkiem zdobiła brunatna plątanina tego, czego powłoki ciała nie zdołały utrzymać w środku, w wyniku szybkiego rozkładu. Człowiek przystanął i zasłaniając przed słońcem oczy śniadą dłonią, spojrzał ku górze, na wlepione w niego, na wpół wypłynięte na wpół wydziobane, gałki oczne, zbyt późno orientując się że popełnił karygodny błąd.

Wstrząs jakiego doznał zalał go falą nudności i zawrotów głowy. Nim zdołał się zorientować, smrodliwa energia powaliła go na kolana i wdarła się do wnętrza jego nosa, uszu i ust. Nad jego głową toczyła się dzika i gwałtowna bitwa pomiędzy liliowym światłem którego pamięć sięgała miejsc, gdzie na zboczach puszcz rosły duszące kwiaty lotosu, a zepsutym szarym odorem z nienawistną furią próbującym wygospodarować dla siebie chociażby część miejsca w wygodnym naczyniu, które mogłoby przetransportować go dalej na zachód, ku ostrym zboczom pagórka Pog.

Ptaki umknęły w kierunku lasu, zwierzątka ukryły się w norkach, nawet świerszcze i muchy zamarły i nastała cisza tak rozdzierająca, że niemal namacalna, kiedy śniady wędrowiec odzyskał przytomność, leżąc w trawie pod szubienicą. Zapadał zmrok – słońce dawno już zniknęło za horyzontem i nawet wiatr ucichł nadając pustkowiu wygląd jeszcze bardziej odludnego i pustego. Nadchodziła noc, lecz długa jeszcze droga przez wędrowcem gnała w przód, nie pozwalając mu zmarnować choćby minuty więcej na odpoczynek. Ruszył więc na zachód, tam, dokąd popychały go siły, które tylko częściowo rozumiał. Wisielec tkwił nieruchomo."
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Zobzczyłam to i od razu pomyślałam sobie o "Ostatnim kuszeniu...'
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Czy widzieliście już, że ruszyły zapisy na LARPa? :-D


Jeśli nie - patrzcie! http://terrakademikon.pl/?p=167

Do 15 maja prosimy o zapisy od tych Graczy, którzy chcą współtworzyć postać.
Do 15 czerwca prosimy o zapisy wszystkich, którzy chcieliby otrzymać gotową postać.

Szczegóły zapisów pod powyższym linkiem. :-)
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez 2011-04-25 16:39:31
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Glejt dotarł niespodziewanie, niniejszym pierwszy zalążek opowieści wylądował w rękach Legata. Egzotyczna opowieść, która rozpoczyna się daleko, daleko od Langwedocji. Historia pewnej dziewczyny która powinna była chyba urodzić się mężczyzną... Co będzie dalej?
Być może to ta właśnie persona odmieni bieg historii?

A Legat wciąż czeka na opowieści.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez 2011-05-03 16:09:19
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Ostatnie 10 godzin przyjmowania zgłoszeń do współtworzenia postaci.
A w skrzyneczce... dwa.

No co Wy... :-(
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Poszło! :)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Erosio
Postów: 471
Punkty: 1066
Poszło! :)
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Kochani!
Przedłużamy czas do środy czekając na spóźnialskich! :-)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Szperając po sieci znalazłam stronę pewnego bractwa, na której można obejrzeć sobie różne wersje krzyża i poczytać o symbolice każdego z nich. M.in. można zobaczyć, jak wygląda krzyż ośmiu rozkoszy, będący symbolem Kawalerów Maltańskich, krzyż papieski, czy krzyż ćwiekowy, symbolizujący jednocześnie miecz.

Jest tam też ogólnie o symbolice krzyża jako takiego:
Kopaliński napisał:
krzyż symbolizuje oś świata, cztery strony świata, cztery wieki świata, cztery dziedziny ducha; połączenie przeciwieństw, życie i nieśmiertelność, ducha i materii; wieczność; siłę stwórczą; męskiego stwórcę; fallusa; źródło użyźniających opadów; wieczne szczęście; potęgę; miłość seksualną; ptaka z rozpostartymi skrzydłami; człowieka z rozłożonymi ramionami; element boskości w ptaku i w człowieku; amulet; ogień, Słońce; most do nieba, narzędzie męki i strachu, śmierć i mękę Chrystusa; chrześcijaństwo; wieczną pamięć i wiele innych (w tym niepiśmienność, podpis i plus).


Może przyda się jakimś rycerzom, szykującym wyposażenie na krucjatę :)
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz