Słuchajcie, na niejeden larp i sesję robiliśmy handouty. Każdy z nas ma w zanadrzu jakiś genialny pomysł na wyprodukowanie starego papieru, stroju maga, albo wie, jak wygląda gabinet alchemika. Tu jest miejsce na podzielenie się swą wiedzą i doświadczeniami oraz na zadawanie pytań w tej materii. Jako pierwszy idzie...
STARY PAPIER
Na zrobienie starego papieru sposobów jest kilka.
1. Bierzesz kawę rozpuszczalną, rozpuszczasz ją w małej ilości wody np. w misce lub w talerzu i moczysz w niej papier.
2. Bierzesz mocną herbatę, najlepiej kilka torebek i zaparzasz w małej ilości wody np. w misce lub w talerzu i moczysz w niej papier. Przy zastosowaniu herbaty z hibiskusa papier nabierze ciekawego, fioletowego odcieniu.
Każdą z tych operacji można, a nawet dobrze jest kilkakrotnie powtórzyć. Kartki mogą schnąć same z siebie, na przykład na kaloryferze, lub też z pomocą suszarki czy żelazka. podobno niezły jest też piekarnik, ale osobiście nie próbowałam (suszyć w nim kartek, rzecz jasna).
A teraz kilka tajnych modyfikatorów mistrza gry.
Moczenie papieru.
Zamoczenie na raz całego papieru sprawi, że odcień wyjdzie w miarę równomierny. Jak kapie się na kartkę to wyjdzie w plamy i zacieki. Zawieszenie na sznurku spowoduje gradację efektu, bo będzie spływać. Jak kartkę się zepnie spinaczami, to się zrobią ślady.
Rodzaj papieru.
Dobry jest stary, już nieco sterany życiem papier, który nieźle wchłonie wodę i nie rozpadnie się po pierwszej kąpieli (chyba, że celem, który chce się osiągnąć, jest papier w kawałkach). Podobno papier do pieczenia, taki do wykładania blaszek jest w porządku. Myślę, że papier czerpany byłby cudowny, ale nigdy nie miałam na tyle pieniędzy, żeby taki papier kupić.
Można się też bawić w gniecenie, przecieranie na zgięciach, podpalanie.
Merlin:jako samozwańczy purysta językowy pozwoliłem sobie o uzupełnienie tematu
