Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Zawsze marzyłem/am o LARPie w którym...
Grimuar
Moderator
Erosio
Postów: 471
Punkty: 1066
"Złamana Pieczęć" spełniła i moje zachciewajki, co do odgrywania postaci :) Tak sobie myślę... Wiem kiedy wspominałem o tym, kim chciałbym zagrać i wiem, kto w tym czasie robił jakieś bluźniercze notatki... Ciekawe, czy ma to ze sobą związek :P
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Bardzo nam miło.

A przy okazji, może to trochę mała grupa respondentów, ale jak na razie okazuje się, że współtworzenie postaci sprawiło, że ideał trochę się odsunął.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Crusta
Skąd: Niflheimr
Postów: 1784
Punkty: 3984
Dla niektórych być może tak. Ja o sobie tego nie mogę powiedzieć, bo jak już stwierdzałam wiele razy, Gwyneth była moją postacią idealną właśnie. Moje potrzeby dramatu zostały w końcu zaspokojone w pełni (i wreszcie zginęłam na dobre, ha!), dzięki czemu mogę obrócić się ku nowym rzeczom. A dzięki współtworzeniu mógłam wczuć się jak nigdy.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez gwyn_blath 2009-08-19 02:19:03
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)

Unhallowed Metropolis
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Odnoszę się do wcześniejszego Twojego posta:
gwyn_blath napisał:
Madame na samym początku miała taka być, ale mi nie wyszło. Dlatego musiałabym dostać gotową postać, bo inaczej znów zepsuję i będzie tzw. "mój stereotyp" - który uwielbiam, ale chciałabym raz dla odmiany coś innego.
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
A ja od niedawna marzę o napisaniu LARPa, który byłby naprawdę straszny. ]:>
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Gangrena humida
Skąd: z dziupli
Postów: 3889
Punkty: 11573
Sądzisz, że ktoś z klubowych LARPotwórców jest w stanie przestraszyć Ciebie?
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Nie mam pojęcia. Dlatego właśnie marze raczej o zrobieniu strasznego LARPa niż o graniu weń (jeszcze się przestraszę i cały mój imidż legnie w gruzach? ;-).

Poza tym plotki krążące w obrębie Klubu od lat, jakby sqrl nie wiedziała co to strach, są przesadzone.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Moderator
Crusta
Skąd: Niflheimr
Postów: 1784
Punkty: 3984
Słowik - ale jak przy współtworzeniu nie próbowałam walczyć sama ze sobą (patrz: Misterium) to wyszło idealnie :]

I jeszcze: chciałabym takiego zwykłego, małego LARPa, jak Secret du Roi, gdzie mogę sobie przyjść, dostać postać i pięć minut później grać. O ile świetnie się bawiłam na wielkich mega-LARPach, to strasznie dużo fabuły gdzieś mi uciekało - i o ile po LARPie powinno się wszystko wyjaśniać, to ja się dopiero wielu rzeczy dowiadywałam w ogóle. Taki bardziej "zwarty" fabularnie LARP był relaksujący. Choć może akurat na tym jednym dostałam taką postać, która musiała wszystko wiedzieć i wszędzie się wepchnąć, i dlatego byłam w środku wydarzeń ;]

(Posta dedykuję Biołemu i Miśkowi, czyli "współ-GASP!-owcom" z Secret du Roi.)
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)

Unhallowed Metropolis
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: ż daleka
Postów: 1445
Punkty: 3020
Ja przy współtworzeniu postaci zawsze wychodziłem z założenia, że postać, którą tworzę, powinna być w pewien sposób atrakcyjna dla mistrza gry - wtedy będę miał pewność, że wpasuję się w fabułę i "raczej" nie będę balastem.

Czy mi to wychodziło, czy nie, uwielbiałem moje postacie. Przy każdej z nich zrywałem z jednym z moich prywatnych stereotypów, jeśli chodzi o charakter/sytuację. W innych okolicznościach nie dawałoby to aż takiej satysfakcji, bo nie błaby to moja decyzja.

A czy współtworzenie zawiniło? Nie, raczej charakter LARPa i moja ochota dnia, w którym postać wybierałem. Na szczęście nie miałem sytuacji w której musiałbym walczyć z MG o obraz swojej postaci. To byłaby wtopa :).
"Próbujecie uwolnić smoka z rąk kobiety? To nie powinno być na odwrót?"
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Imho jeśli MG walczy z graczem przy tworzeniu postaci, zamiast spełniać jego życzenia i płaszczyć się u stóp jego pomysłu, żaden z nich nie będzie się w efekcie dobrze bawił przed-w trakcie-czy po LARPie.

Ale teraz z perspektywy czasu to Wam szczerze powiem: nie warto jest robić z pisania LARPów, współtworzenia postaci czy innych megakreatywnych elementów, sensu funkcjonowania swego, grupy czy łerewer, boskiej cząstki, światełka w tunelu nudy i rzeczywistości, życiowego celu. To musi być przede wszystkim zabawa. TYLKO zabawa. Bo jak być przestaje to się nieco słabszym psychicznie, albo nadwerężonym przez życie ludziom, przewraca we łbie.
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz
« [1-10] [11-20] [21-30]