Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Odpowiedz
Tandetne filmy akcji
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
Dział aż krzyczał o ten temat. Nie znajdziecie tu wielkiej zagadki, sensownej intrygi, ciekawych problemów i głębi psychologicznej. :-)

Na początek obejrzany wczoraj Paragraf 78 (w reżyserii Michała Chlebodorowa). Zapowiadał się fajnie. Wirus, laboratorium, dziwnie zachowujący się ludzie, oddział komandosów. Ale nie, to nie jest rosyjski film o zombi, a szkoda.

Za to są świetne sceny walki, proszące o wykorzystanie ich na jakiej sesji. Tłuką się gołymi rękami, na noże, strzelają z broni krótkiej i długiej. Może nic niezwykłego, ale w jakiś sposób pożeniono tam elementy Matriksa, Equlibrium, Mission: Impossible, Aliens i paru innych. Mamy bullet-time i pociski zostawiające ślady w powietrzu, mamy gun-kata. Elementy wzięte z fafnastu sztuk/sportów walki oraz te wzięte zupełnie z kosmosu. Gości wykorzystujących elementy otoczenia (szyby wentylacyjne, przewody pod napięciem). Kilka manewrów śmiało mogących zostać "sztuczkami" w Neuroshimie. Dobra scena "wyczesywania" sobie ze skóry sterczące okruchy szkła (brzmi gorzej, niż wygląda).

Warto obejrzeć łącznie tak ze 30 minut; większość z tego jest w drugiej godzinie filmu.
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
Tak, rzeczywiście, obejrzałam nawet ze 30 minut, zanim zasnęłam :P Nie,nie dlatego, że film mi się nie podobał, nawet bardzo, tylko pora ostatnio dla mnie kompletnie niedostępna. I chyba oglądaliśmy inne 30 minut, AndrzejuBe :) Szkoda, że nie widziałam tych Twoich, brzmią zachęcająco :) Tak naprawdę to z chęcią obejrzałabym całość.

Czy w tym temacie mogę wymienić, na przykład, filmy Stevena Seagala? Był taki, gdzie był kucharzem na statku i taki, gdzie bronił Eskimosów...
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
Selket napisał:
Czy w tym temacie mogę wymienić, na przykład, filmy Stevena Seagala? Był taki, gdzie był kucharzem na statku i taki, gdzie bronił Eskimosów...
Wszystkie filmy akcji od klasy B w dół. Włącznie. Seagal też. Nawet on. :-)

"Paragraf..." był początkowo podzielony na dwie części, każda trochę powyżej godziny. Dopiero po "entuzjastycznej" reakcji widzów skleili do kupy. Stąd przeskok(i) pomiędzy różnymi estetykami, klimatami itepe.


"The Marksman" (u nas jako "Strzelec wyborowy";). Bohatera tytułowego grał chyba Wesley Snipes. Z oglądania zapamiętałem dwie rzeczy, obydwie bardzo odkrywcze: 1) murzynów nie widać w podczerwieni (scena gdzieś na początku, na ćwiczeniach); 2) jeśli strzelasz przez okno, twój pistolet maszynowy magicznie zmienia się w kałasznikowa; jeśli przestajesz się wychylać morfuje do pierwotnej formy. W dziedzinie braku realnego odwzorowania zachowania komandosów porównywalny z "Komando Foki". Bezpieczniej nie oglądać.

Mechanik: Czas zemsty (!), w oryginale "The Mechanik" (sic!). Absolutna perełka jeśli chodzi chodzi o akcję i wygrzew, ale bez elementów s-f. Na filmwebie mało zachęcający opis, ale ogląda się w miarę przyjemnie. Warto obejrzeć, bo:
- film akcji osadzony w Europie Wschodniej;
- jest jedna świetna scena. No, dwie.
I tyle :-). Pierwsza świetna scena, to uber-klimatyczne przygotowania do odbicia porwanej panny. Naprzemiennie oglądamy: raz jak stara prostytutka uczy nową (tę, którą mają odbić) sztuki przetrwania w burdelu i przygotowuje do khhhm pracy a raz, jak bohater tytułowy wraz z najętymi lokalnymi cwaniakami (świetne aktorstwo jak na taką klasę filmu!) przygotowują się do akcji - sprawdzają broń, magazynki i inne takie. Dobre jest to, że ich ekwipunek pasuje zarówno geograficznie jak i do bandyckich porachunków.
Druga niezła scena to końcowe starcie. Jest heroiczne, ale z zachowaniem realizmu (w stylu "Szeregowca Ryana";). Właściwie całość jest w tych tonach.

SWAT. Zalety: 1. Ścieżka dźwiękowa. 2. Brak widocznych głupich błędów (typu celownik przodem do tyłu itepe). 3. Całkiem sporo - jak na ten typ filmu - realizmu na początku. Wady: 1. Realizm jest tylko na początku. Heh, pada tam takie fajne zdanie: SWAT stands for Special Weapons And Tactics. Where were your tactics out there? (dowódca do policjanta, który przekozaczył). Szkoda, że później wszyscy leją na taktykę. No i to finałowe mordobicie :-/.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez AndrzejB 2010-01-12 00:32:53
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
Po piątkowym seansie w kinie proponuję do listy dorzucić najnowszą ekranizację Szerloka Holmsa. :head:
Offline
Profil
Wiadomość
Postów: 4991
Punkty: 0
Apropo Sherlocka Holmesa - obszerna recenzja filmu ukazała się w ubiegłym tygodniu na stronie http://unhallowed.pl/
Zapraszamy i prosimy o komentarze. Zwłaszcza polemiczne - niech rozszaleje się FLEJM! :twisted:
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
Szykuje się kolejna część Rezydentnego Debila, dla odmiany w czy-de.
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Cuckoos nest
Postów: 937
Punkty: 2047
Film "Megalodon"

Ocena filmu na filwebie: JESTEM ZNAWCĄ FILMÓW O TEJ TEMATYCE!! UWAŻAM ŻE TEN FILM BIJE WSZYSTKIE INNE NA GŁOWE. SCENA ZE SKUTEREM WODNYM NA DŁUGO POZOSTANIE W MOJEJ PAMIĘCI. PO OBEJRZENIU FILMU BYŁEM POD WRAŻENIEM JAKOŚCI EFEKTÓW SPECJALNYCH I GRY AKTORÓW. FILM JEST NAPRAWDE GENIALNY I NIECH WSTYDZĄ SIĘ CI, KTÓRZY GO NIE WIDZIELI. GORĄCO POLECAM RÓWNIEŻ NAJNOWSZE DZIEŁO TEGO GATUNKU: MEGA SHARK VS. GIANT OCTOPUS.POZDRAWIAM!!

Ocena mówi sama za siebie;) Film faktycznie bije inne na głowę. Całość obejrzałem w przeciągu 10-15 minut.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez umli 2010-04-09 21:15:17
Offline
Profil
Wiadomość
Urtica
Skąd: Z nienacka
Postów: 157
Punkty: 374
Pierwszej części nie oglądałem, ale miałem wątpliwą przyjemność obejrzeć cześć drugą - 13 Dzielnica - Ultimatum (Banlieue 13). Pierwsze 30 no może 40 minut jeszcze nie jest takie złe i film ma dla Grimuaru niezaprzeczalny atut - pokazuje prawdziwe oblicze Gwindora. Ale potem jest już masakra. Ktoś napisał pół scenariusza a potem chyba krecili juz bez scenariusza. Straszne głupoty.

Oczywiście polecam :sword:

obecnie gram w... rosyjską ruletkę
Offline
Profil
Wiadomość
Pustula
Postów: 308
Punkty: 708
A propos SWAT-u. "Atak na posterunek 13", nowa wersja. Skorumpowany SWAT nie ma szans ze zgorzkniałym gliniarzem i honorowym bandziorem, po których stronie stoi Słuszność i Sprawiedliwość. Podobnie jak w "Negocjatorze", który akurat ogląda się bardzo dobrze, ale znowu SWAT nie nadaje się do niczego, kiedy na jego drodze staje uczciwy policjant wspierany przez w/w racje ;-)
Out of the night that covers me,
Black as the pit from pole to pole,
I thank whatever gods may be
For my unconquerable soul.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Wzgórze
Postów: 731
Punkty: 1720
Na tej zasadzie, jak z imperialnymi szturmowcami? :).
When you have eliminated the impossible, watch out for its vengeful friends.
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz