Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Odpowiedz
Hobbit, Władca Pierścieni
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
Doszłam do wniosku, że "Władca Pierścieni" jest filmem epickim, a "Hobbit" filmem po prostu przygodowym. Ale właściwie to nic odkrywczego bo uświadomiłam sobie, że właściwie książki też takie właśnie są. :)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Pustula
Skąd: Pesymistan
Postów: 307
Punkty: 681
A ja jestem: twardogłowy, zatwardziały, bez wyobraźni, bez wyrozumiałości IWOGÓLE bezsensu :) Widziałem tego filmu część pierwszą i nie wiem czy chcę widzieć drugą, bo jak słyszę to co słyszę i czytam to co czytam to mi się bebechy przewracają. Chodzi mi o zbyt wiele rzeczy, by je na jednym forum choćby wymienić. Rzekłem.
Człowiek mierzący się z przeszkodą mierzy się z samym sobą.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
No, Twoje zdanie akurat jakoś zupełnie mnie nie zaskakuje... :twisted:


A było cokolwiek, co Ci się w pierwszej części podobało? Pytam zupełnie poważnie i z ciekawości.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Selket 2014-02-08 09:06:47
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Pustula
Skąd: Pesymistan
Postów: 307
Punkty: 681
Coś było. Nie pamiętam co.
Mi się rozchodzi o to, że książka jest fantastyczną, łagodną dość (wyjmując jakieś epizody) podróżą przez nieznany głównemu bohaterowi a ogromny i magiczny (w sensie: pełen dziwów) świat. Nie ma dzikiego gonu - byle szybciej, byle dalej, byle od orków ;/ Główny bohater jest zasmarkany i martwi go to, że nie wziął chusteczki do nosa.
W filmie od chwili, gdy następuje pierwsza scena pogoni (dość szybko to ma miejsce o ile dobrze pamiętam) tempo już ani razu nie zwalnia. Już się tylko gonią... Bilbo Baggins - niewinny grubasek z Bag End - z pianą na pysku (niemalże - trochę przesadzam, wiem) i kosą w ręku gotów jest się rzucić do gardeł goblinom. Nawet bez pierścienia. Bo ODKRYŁ W SOBIE WOJOWNIKA. Bo BROTHERHOOD. Bo inne brednie.
Ja nie nalezę do ludzi, którzy mówią: film #@!!%! bo zmienili fakty, bo dodali BN/ujęli BN, bo coś się tam z oryginałem nie zgadza.
Wolno im. Kino się rządzi własnymi nieco prawami. Rozumiem, że film nie może być nudny.
Ale ci goście zabili całkiem ducha opowieści.
A tego im nie wybaczę.


EDYTKA: literówka
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Falkner 2014-02-08 12:04:59
Człowiek mierzący się z przeszkodą mierzy się z samym sobą.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
No cóż to, że duch opowieści umarł w kinie to już jest wiadome od jakiegoś czasu, mam to samo wrażenie i pisałam o tym przy "Conanie".

W Hobbicie tego aż tak nie odczułam a akcja mnie wciągnęła. Może też dlatego, że porównanie książka-film jest trudniejsze niż film-rimejk.

A widziałeś jakiś nowy film, który Ci się bardzo podobał, tak bez "ale"? No, albo prawie bez :)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Pustula
Skąd: Pesymistan
Postów: 307
Punkty: 681
Kobieta w czerni.
Człowiek mierzący się z przeszkodą mierzy się z samym sobą.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Mi tam się filmowy "Hobbit" podoba. Byłam w kinie na obu częściach i na trzecią też chętnie się wybiorę.

Sporo tam naiwności (elfka i krasnal), sporo niezgodności (Beor chyba nie był taki mroczny, co?) i mnóstwo efekciarstwa, ale co mi tam, dobrze się bawię. A wątek międzyrasowy mi chyba łatwo przyszło przełknąć, bo aktor grał jednego z moich ulubionych serialowych wampirów w "Being human", tej angielskiej wersji, stąd mój sentyment. Jakoś się przeniósł z bohatera na aktora w ogóle.

A ta nowa "Kobieta w czerni" w rzeczy samej dobra. Ponoć poprzednia wersja też fajna, niemniej ta była naprawdę bez zarzutu.
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
Na wątek międzyrasowy w pierwszej chwili zareagowałam niepozytywnie, chyba ze starości (takie "Orrany, co jeszcze wkleją?";) i z zazdrości - z tej zazdrości to się Med tak bezlitośnie śmiał, że na przekór postanowiłam być niezazdrosna :P Ale przyzwyczajenie robi swoje więc po pierwszym zaskoczeniu zaczęło mi się bardzo podobać. Zresztą, motyw nie jest dla mnie szokiem, niczym nowym, bo spotkałam się już z tym pomysłem. W serii "Dragonlance" (taaaak, wiem - naiwne heroic fantasy), ale nie pamiętam, w której części (chodzą mi po głowie "Wrota Thorbardinu" ale naprawdę nie pamiętam dokładnie) było takie małżeństwo: krasnolud i elfka. Zapewne przez swoją nietuzinkowość zapadło mi w pamięć, bo czytałam to jako nastolatka.

I dlatego też zaczęłam bardzo pozytywnie podchodzić do tego wątku, bo przypomniały mi się czasy beztroskiej młodości, rozmarzenia i romantyczności. I fajowo :P

Z drugiej strony: żadna miłość nie jest niemożliwa :) (Wystarczy, że sobie przypomnę najseksowniejszą męską postać z "Władcy"... aahaaha :D )

Naiwności jest sporo, nieścisłości już się nie czepiam, bo to film "na motywach" tylko, więc niech już będzie.

Podsumowując: ja też po prostu świetnie się bawię.

P.S. "Kobiety w czerni" nie widziałam, nadrobię.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Selket 2014-02-10 09:53:09
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Selket napisał:
"Kobiety w czerni" nie widziałam, nadrobię.


Koniecznie, bo to bardzo dobre kino.

A poza tym cały czas oglądając ten film myślałam o Tobie i Twojej stylizacji na nieumarłych Lost Daysach. Zdecydowanie wyglądałaś korzystniej, niż bohaterka ;] ale Twój strój i te soczewki - idealnie było to skrojone pod tytułową postać.
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
No to obejrzę tym bardziej :) Ale to jak do Polski zjadę, sobie i Medowi filma zarzucę :)
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz