Na początku myśleli, że to wstrząsy. Odgłosy, które opanowały okolice Wieży Trynitarskiej na początku wprowadziły zamęt pośród ludzi. Bliscy paniki poczęli wypatrywać efektów tych odgłosów. Tylko nieliczni zauważyli, że wszystko to wychodziło z wieży nowego króla. W plotkach później sobie przekazywanych mówiono, że wieża się rusza. Odgłosom przesuwających i ocierających o siebie głazów towarzyszyły mechaniczne szczęki i odgłosy. Wielu ludzi odniosło wrażenie, że wieża się podniosła. Obserwatorowi w oczy rzucał się nowy element. Od samego szczytu wieży, na do kilku metrów nad wejściem ciągnęła się metalowa rura. Jakieś 2 metry nad ziemią lekko się rozszerzała i spostrzec można wewnątrz szkło.
Wszystko to nie trwało długo. Jednak zaraz po tym, jak odgłosy ustały, spostrzec można było Trinovantesa, stojącego na balkonie Wieży Trynitarskiej. Przy jego boku można było się dopatrzeć drugiej postaci w długi płaszczu, aczkolwiek nie sposób było rozpoznać kim ona jest.
Od tego dnia Wieża Trynitarska otworem stoi tylko przed tymi, którzy zostaną zaproszeni... Pozostali mogą jeno łomotać do drzwi.
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Forum Strona Główna »
Gangi Starego Lublina »
Wieża Trinovantesa (Król-na-Wieży i jego zaproszeni goście)
Odpowiedz
Forum Strona Główna »
Gangi Starego Lublina »
Wieża Trinovantesa (Król-na-Wieży i jego zaproszeni goście)
Odpowiedz
|