Pora przerobić filmiki na scenki. Comments, please!
Em napisał:
- Ventrue w drzwiach, wchodzi, z cienia wynurza się Nosfer i coś szepcze, Ventrue kiwa głową i spokojnie zasiada, Nosfer usuwa się w cień
Sytuacja liryczna - jak wyżej. Scenka:
Ventrue zatrzymany wpół kroku, tuż za drzwiami. Nosfer położył mu swoją śliczną rękę na ramieniu i szepcze do ucha. Na twarzy Ventrue - zaskoczenie, obrzydzenie?
Em napisał:
- 6 klanów w sali, czekanie, nagle z zadowoleniem wtacza się Brujah, radocha, uśmiech, może basebal na ramieniu, czy jaki kastet na łapie, odpala papierosa i spokojnie siada na swoim miejscu (z butami na stole)
Scena: Pięć osób zgromadzonych przy stole, każdy zajęty sobą. Na końcu stołu stoi Ventrue, wskazuje miejsce Brujah, w domyśle (jak to ukazać?) jedzie po nim. Ten:
a) stoi gdzieś obok stołu i pokazuje środkowy palec.
b) dmucha Ventrue dymem z papierosa w twarz (trudne do zrobienia).
Em napisał:
- Tremere rysuje coś na podłodze (fakap, nie wiem, czy pozwolą, najwyżej można jakieś szkice zrobić na kartkach i rozłożyć, albo taśmami jasnymi zarysować), stawia świece, coś planuje, odmierza, gada do siebie, a niedaleko na krześle siedzi nonszalancko Malkav, bawi się czymś (np. jakąś dziecięcą zabawką, ale równie dobrze i jakimś rekwizytem Tremera), ten mu go zabiera
Hem. Mniej więcej to samo. Tylko Tremere rozkłada swój schemat, pracuje nad nim itd., a za jego plecami Malkav dodaje coś od siebie lub pracowicie niszczy cały obraz.
Em napisał:
- Malkav strojący sobie głupie miny do Brujah, ten go ignoruje, potem się wścieka, odrzuca krzesło (może nie narobimy szkód) i podchodzi z zamiarem przenicowania Malkava na drugą stronę, ktoś Brujah powstrzymuje (może Tore? np. Zachwytem), ten odchodzi w inny kąt sali, Malkav daje wybawcy jakiś przedmiot, nawet śmieć, cokolwiek
Z tego wyszłyby dwie scenki.
1. Brujah podnosi Malkava za bety. Malkav wykonuje Brujahowi w twarz słynny gest "watch my lips". Ktoś próbuje Brujaha odciągnąć, uspokoić.
2. Malkav wręcza komuś (Toreador?) rysunek typu dziecko w wieku siedmiu lat z miną świadczącą o tym, że to co robi ma głębszy sens. Nie trzeba mówić, że odbiorca jest awatarem WTFa.
Em napisał:
- Brujah z butami na stole, Gangrel z wrednym uśmiechem (w stylu "i kto tu się zachowuje jak zwierzę"

, Brujah łapy na stół, zrywa się, drze się na niego, Gangrel ze spokojem wstaje, pokazuje na pusty kąt, że mogą to rozwiązać siłowo, stają naprzeciw siebie... i tu można kilka scen walki zrobić, przerobi się komputerowo, jeśli ktoś umie.
Walkę można przedstawić, ale nie wiem, czy to ma sens po powyższej scenie. W dodatku, nie wiem, czy będzie dobrze, jeśli jeden klan będzie aż tak mocno wyeksponowany, mimo tego, iż jest niesamowicie plastyczny.
Em napisał:
- Ventrue siedzi, popija krew, spokojny, opanowany, dystyngowany... a obok Toreador z miną błogiego fanatyka spogląda na niego, wręcz pożera wzrokiem, na pozwolenie przysiądnięcia się omal nie mdleje z zachwytu (wpadnięcie w zachwyt

)
Akurat tego jakoś nie widzę. Nie mam na to pomysłu.
Dorzucę moje własne pomysły:
Miałem dwa pomysły dla Tremere. Najlepiej wspólne z Ventrue, może z kimś innym. Pierwszy - mag rysuje coś kredą na podłodze, jakieś tajemne kręgi, symbole, jednocześnie spogląda na stojącego dalej Ventrue. Ten trzyma się na uboczu, całym sobą wyraża ogólną niechęć do tego, co się tutaj odbywa. - w tej chwili wykorzystany przez Em.
Drugi - nasza para siedzi przy stoliku. Maguś rysuje coś palcem na dłoni, którą już ma umazaną czerwonym płynem, jednocześnie uśmiecha się tajemniczo. Arystokrata stara się trzymać na dystans, całym sobą wyraża uczucia negatywne - zniesmaczenie, oburzenie, czy coś w tym stylu. Albo wyciera dłoń serwetką, albo ją oblizuje. Na stoliku leży żyletka/skalpel/nóż/inne ostrze lub szpikulec, zakrwawiony.
Nosferatu przekazuje komuś wiadomości - w ciemnej uliczce, jakimś kącie czy innym ustronnym miejscu, stoi brzydal i inny wampir (ze względu na miejsce, dowolny, byle nie Ventrue). Emocje trzeba dostosować do postaci, osobiście myślałem o tym, żeby Nosferatu spoglądał obojętnie, czy wręcz zimno na rozmówcę i wyciągał rękę po jakiś przedmiot.
Poza tym, są pomysły wcześniejsze:
gwyn_blath napisał:
Ja bym chciała zobaczyć spotkanie Camarilli... Taki elegancki zjazd, z "winem" w pękatych kielichach i nienawistnymi spojrzeniami rzucanymi nad stołem...
Moim zdaniem do zrobienia. Jedna osoba (najlepiej Ventrue) referuje jakąś sprawę, chodzi wokół stołu, reszta zaś... zajmuje się sobą. Toreador rysuje coś na serwetce, Brujah obmacuje wzrokiem Toreadorkę/kelnerkę, Nosferatu spogląda spod byka (jakby potrafił inaczej

) na Gangrela, Gangrel przysypia, Malkav wpycha coś do ust, Tremere... No, nieważne. Każdy wymyśli coś w sam raz dla siebie. I różne wariacje na ten temat. Jeśli się wczujemy to coś z tego będzie.
Inne nie nadawały się raczej na tą sesję.
Więcej pomysłów póki co nie mam, za wszystko żałuję, przepraszam i obiecuję poprawę!