Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Odpowiedz
W Kuchni Od Kuchni-czyli coś dobrego ;)
Grimuar
Ulcus
Skąd: Nowa Aleksandria :D
Postów: 797
Punkty: 1735
To przede wszystkim stary zwyczaj, sprzed epoki Vegety i innych Kucharków
Hej, Heretyku! Masz ogień?!

Rzeczywistość budzi u mnie głęboki sprzeciw.
Całe szczęście, że rzeczywistość to coś, co przytrafia się innym.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
No, ale że Gosia o nim nie słyszała? Gosiu, Ty przecież znasz chyba taką bardziej tradycyjną kuchnię?
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Nowa Aleksandria :D
Postów: 797
Punkty: 1735
Moja babcia, rodem z Częstochowy, ale obecnie z Zabrza, tak rosół robiła, jak jeszcze kucharków nie było. I druga - z Zawiercia - też. Potem się rozleniwiły ;)
Hej, Heretyku! Masz ogień?!

Rzeczywistość budzi u mnie głęboki sprzeciw.
Całe szczęście, że rzeczywistość to coś, co przytrafia się innym.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Cuckoos nest
Postów: 937
Punkty: 2047
Akashne, a chcesz wziąć udział w testach efektów? :)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Nowa Aleksandria :D
Postów: 797
Punkty: 1735
Wątpię. W końcu to ALKOHOL!
Hej, Heretyku! Masz ogień?!

Rzeczywistość budzi u mnie głęboki sprzeciw.
Całe szczęście, że rzeczywistość to coś, co przytrafia się innym.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Ulcus
Skąd: Cuckoos nest
Postów: 937
Punkty: 2047
Zawsze możesz dostać skoncentrowany syropek bez C2H5OH. ;)
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
@ Selket: u mnie w domu nikt tak zupy nie robił. Sposób przywędrował wtórną drogą, od wielopokoleniowych tradycji nie znanych mi ludzi do internetu, stamtąd do garnka Moniki, dziewczyny mojego brata Mansona i stamtąd dzięki poleceniu do mnie. I dzięki temu mogę cieszyć się tradycją dzięki nowoczesności :]
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Święta pełne obżarstwa, więc podbijam temat.

Po raz pierwszy miałam okazję zakosztować pewnego janowskiego specjału wprost ze święconkowego koszyczka. Samo 'danie' nie jest ani wykwintne, ani pracochłonne, ale działa niezwykle odświeżająco, przede wszystkim na przeładowane różnorodnością smaków kubki smakowe.

W kieliszku z miodem umieszcza się surowy korzeń chrzanu pokrojony w cienkie zapałeczki. Podjada się go pomiędzy posiłkami na zaostrzenie apetytu. Działa też nieźle oczyszczająco na zatkany przez katar nos, co na swej własnej skórze właśnie sprawdziłam. Działa też jako alternatywa dla szczoteczki do zębów, bo żucie włókien oczyszcza szkliwo zębów.

Słodko i ostro.
Dobre.
Dziwne, ale dobre.
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Grimuar
Crusta
Skąd: z krypty
Postów: 1672
Punkty: 3644
Ostatnio robiłam w pracy sałatkę, przez internety określaną nazwą "Królewska". Smakuje w rzeczy samej nieźle, ale zaznaczam, że to jedna z tych sałatek, które potrzebują czasu, żeby się "przegryźć": tego samego dnia smakuje zupełnie inaczej, niż na drugi-trzeci dzień, z każdą godziną od zrobienia zyskuje na smaku. Mi najbardziej smakowała po dwóch dniach - to, co zbyt intensywne w smaku złagodniało, a to co wybijało się za bardzo na pierwszy plan, zharmonizowało się z resztą.
Ok, dość zachwytów, oto przepis:

Sałatka królewska
kawałek łagodnego sera żółtego w kawałku 9ok 20-25 dkg)
kawałek gotowanej szynki (tyle co sera)
mała puszka ananasów
mała puszka kukurydzy
słoiczek selera w wiórkach w zalewie
dwie/trzy łyżki majonezu
sól i czarny pieprz do smaku

Ser żółty i szynkę kroimy w kostkę, ananasy (i ewentualnie wiórki selera) na mniejsze kawałki. Łączymy wszystkie składniki ze sobą i przyprawiamy (tylko!) solą i czarnym pieprzem. Sałatka nie potrzebuje prawie w ogóle przypraw, więc i z solą i pieprzem należy postępować raczej delikatnie. Jak nadmieniłam, po przyrządzeniu najlepiej zostawić ją, żeby się "przegryzła".

Widziałam wersję z porem i innymi warzywami, ale w tym wypadku minimalizm działa na jej korzyść. Ponadto sałatka nie ma dzięki brakowi cebulowych warzyw efektu toksycznego wyziewu z paszczy, więc spokojnie można sobie ja przygotować np. do pracy bez ryzyka, że ktoś zemdleje, jak się do niego odezwiemy po przerwie śniadaniowej ;}

Polecam, nawet tym, których w pierwszej chwili odstraszył ananas, tutaj naprawdę pasuje! :)

___
Miałam w Anglii kłopot z kupnem selera w słoiku i zamieniłam go na bambusa z puszki, też wyszło bardzo dobre.
Człowiek o wąskich horyzontach lepiej widzi to co przed nim.
Offline
Profil
Wiadomość
Admin
Grimuar
Car Luxurians
Skąd: Gdynia
Postów: 2747
Punkty: 9108
Musisz selera szukać w polskich sklepach, na pewno takie są w Lądynie. Bo wiesz, u nas w zawsze świetnie zaopatrzonych sklepach, w Dundee i Forfarze, zawsze mamy zapas selera [koniec reklamy] :P
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz