Są czasem takie chwile, że wszystkie zmysły krzyczą uciekaj, a nadal brniesz w tę samą stronę.
W stronę wydarzeń, które już kiedyś miały miejsce.
Powtarzających się historii, które nigdy nie kończą się najszczęśliwiej.
Pozwalasz im się powtarzać, jakby tym razem miało być inaczej.
Długo oczekujesz na nową szansę, ale cuda się nie zdarzają, zwłaszcza Tobie.
Tak było już rok temu i wcześniej, tak też będzie i tym razem.
Ale już niedługo się przekonasz. Już niedługo. Za kilka tygodni.


I ja tam będę. W ciemnym kącie. Za filarem. Będę Cię obserwował. I znów Ci się przypomnę.

da da da dam - powiało grozą

How can it be?

[...]
23...
24...
25...
kolejne uderzenia...
26...
27...
- Cholera. Ręka mnie już boli - Agent ze szramą zrobił skwaszona minę.
28...
29...
30...
- Jeszcze chwila i musisz mnie zmienić. - Agent w okularach popatrzył smutno na Agenta ze szramą. Obu spływały po czołach krople potu.
31...
32...
- Mam dość. Słowik powiedział, że po kilku ciosach zacznie mówić a tymczasem to na nic. Nawet gęby nie otworzy. - Agent ze szramą podniósł za słomiane włosy głowę metalowej kukły, która bezwładnie opadła na ramiona przywiązanego do krzesła korpusu.
- Przecież nie pomyliliśmy zaklęcia - Agent, który właśnie zdjął okulary przetarł zmęczone oczy. - Myślisz, że znów nas oszukał?
Agent ze szramą wydął wargi. - Nie... to niemożliwe. Gdyby tak było... - zawahał się - To znaczyłoby, że On jest Tam z Nimi.
Agent pospiesznie nałożył okulary. Jego dolna warga drgała.
- Chcesz powiedzieć, że prawda jak zwykle leży gdzie indziej?
- Nie - Zdecydowanie odparł Agent ze szramą i powrócił do monotonnego uderzania pięścią w metalową twarz.
33...
34...
35...
- To nie może tak być. Tam Go nie ma. Ale nie ma Go także tutaj. - Spojrzał smutno na Agenta w okularach. Po jego dłoni biegła strużka krwi. - Ale i tak daliśmy się wpędzić w gówno. Zaklęcia, kukły, duchy, stare księgi. Słowik siedzi Tam z nimi i się z nas śmieje. Śmieje się z Firmy. - znów wydął wargi - Chyba złożymy mu małą wizytę. Co ty na to?
Agent w okularach popatrzył jeszcze smutniej. Skinął głową. Bez słowa ruszyli w stronę wyjścia z magazynu.

W ciemności oczy kukły zalśniły czerwienią...

Wczoraj w grolshowym kiblu ogłoszono termin PIIGa.
Zapowiada się pr0, tym bardziej żałuję, że nie dam rady dotrzeć.

RRRany boskie, czy to jakiś kącik piigowy Nie-czytać-po-zmroku?

Skąd macie taką wenę? 8O

A można poznać ten kiblowy termin?

Szukajcie, a znajdziecie: the X piig is out there.

Hmm.. nie chce mi się jechać do grolschowego kibla...

Spójrz ku górze, tam zawsze znajdziesz odpowiedź - najlepiej w lewy górny róg topy :-P

Hm. Czy ktoś może mi wyjaśnić o co chodzi? Klepiąc bydle co w klawiaturę i lurkując po sieci trafiłem na nagranie. Wrzuciłem je na swoje konto na insomniacu, coby nie zaginęło.
Nagranie
Chyba nie do końca rozumiem...