Huehue, wstałam dziś lewą nogą (prawa nie działa), więc w ogólnej irytacji, wkurzeniu i niewiemczymjeszcze, szukałam dziś środka, który poprawi mi humor. I znalazłam, smacznego! :-)
Kiedy przedwczoraj zaczynaliśmy maraton Osadników z Catanu, siedziałem przy komputerze i zapuszczałem muzykę. Siostra poprosiła o pewną piosenkę, którą katuję do tej pory bez umiaru.
Well, klasyka, ale historia jest genialna... Wiewiórko, pewnie ją (po?)lubisz
___________________ Ostatnio zmodyfikowany przez Marco REqam 2009-08-20 16:49:00
"Próbujecie uwolnić smoka z rąk kobiety? To nie powinno być na odwrót?"
Włąśnie obejrzałam ten teledysk, portretujący utwór o którym swego czasu opowiadała Squirel. Przyznam bez bicia, przeraził mnie. Obudził lepiej niż kawa bez mleka.
A ostatecznie na łopatki rozłożyły mnie komentarze pod spodem:
Komentarz: Jesus Christ... Odpowiedź: Not exactly.
"Nie ma żadnej drogi do szczęścia. To szczęście jest drogą." (Budda Siakjamuni)
Jak będziecie w Katowicach, to bardzo polecam "Ballady morderców i kochanków" Teatru Korez. Byłem na spektaklu dwa razy, chętnie poszedłbym po raz trzeci:
Włąśnie obejrzałam ten teledysk, portretujący utwór o którym swego czasu opowiadała Squirel. Przyznam bez bicia, przeraził mnie. Obudził lepiej niż kawa bez mleka.
W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak tylko polecić drugi z urywających głowę videoklipów SGM... Swoją drogą mam wielki kambek do SGM, choć przez ostatnie wiele wiele miesięcy byłam prawie pewna, że SGM to straszna trucizna.
EDIT: znaczy żeby nie było. SGM jest trucizną. Zażywać ostrożnie albo wcale.
___________________ Ostatnio zmodyfikowany przez 2009-08-26 12:13:01