Regulamin 
Profil
Wyszukaj
Idź do strony:
Odpowiedz
Harem - Kabaret Absynt
Lublin Pod
Bulla
Postów: 70
Punkty: 215
Harem ocalał drganiom z 8 listopada, a wraz z nim ocalały wszystkie dzieci Czerwonej Madamme. Dziś Kabaret Absynt, mieszczący się od frontu Haremu, gościnnie wita wszystkich przybyszów spragnionych nie tylko zabawy, ale przede wszystkim rozmowy, smacznego trunku, jadła, czy towarzystwa.



Do Kabaretu Absynt co wieczór ściągają tłumy, jest to bowiem jedyne miejsce rozrywki i uciech, które uchowało się przed trzęsieniem ziemi, a Czerwona Madamme zadbała o to, aby uczynić zeń miejsce jeszcze bardziej atrakcyjne. Niemal co wieczór odbywają się tu przedstawienia, czasem koncerty, na pewno jednak Absynt otwarty jest przez całą dobę dla wszystkich tych, którzy go potrzebują.

Ciężki dym z cygar i fajek opiumowych unosi się pośród zatrzęsienia małych okrągłych stolików przykrytych czarnymi obrusami. Z jednej strony niewielką, ciepło oświetloną scenę z wybiegiem okalają ciężkie czerwone zasłony. Z drugiej, wśród przyćmionych świateł, kryje się lśniący od szkła kieliszków i różnobarwnych butelek, bar. Skórzane fotele i sofy ciągną się wzdłuż ścian po obu stronach sali kabaretowej, w środku zostawiając przestrzeń dla solidnych drewnianych, pięknie rzeźbionych krzesełek. Z kąta sali sączy się cicho muzyka, wydobywająca się z wiekowej, pomalowanej na bajeczne kolory, szafy grającej...

Wstąp do Kabaretu Absynt i zostań tu na dłużej...
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez StaryLublin 2008-11-25 09:39:39
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Triada
Postów: 80
Punkty: 160
Czysty z nieodłączną Thairessą wchodzi do Kabaretu idąc od strony Wieży Trynitarskiej.

Nubuk otworzył drzwi i puścił kogoś nieistniejącego przodem. Zaraz po przekroczeniu progu zamknął drzwi i wykonał prawą, martwą ręką gest, jakby obracał kogoś w tańcu. Zaśmiał się i powiedział coś do siebie, a może do kogoś, kogo nikt inny nie mógł zobaczyć? Słowa zniknęły w gwarze i muzyce.
Zaraz po tym Czysty zaczął zachowywać się normalniej, ale jego osoba dalej nie pasowała do tego miejsca, a ręka, przypominająca dłoń trupa, odstraszała ludzi. Z uśmiechem na twarzy powiesił płaszcz na wieszaku, usiadł przy wolnym stoliku. Kapelusz zdjął już siedząc, złożył go na stoliku. Rozparł się wygodnie na krześle - kiedy to ostatnio miał okazję? Przymknął oczy i gawędził z niewidzialnym towarzyszem czekając na kelnera.
Gdy ten przyszedł, na ustach Krążcy znowu pojawił się uśmiech. Wstał z krzesła. Na pytanie kelnera "Co podać?" odpowiedział:
- Jeśli tylko możesz, to przekaż Madamme, że chciałem się z nią widzieć. Powinna się ucieszyć z mojej wizyty.
Trudno było określić, czy twarz kelnera wyrażała więcej zaskoczenia, czy też oburzenia, że ktoś mógł być tak grubiański, jednak Nubuk nie dał mu dojść do głosu.
- Ja zaczekam. Żebyś nie szedł z niczym... Jestem Nubuk, Czysty, lubelski Pod-Nad-Krążca, Handlarz Opowieściami i Innym Towarem Jakimkolwiek. Do usług!
Po tych słowach Czysty usiadł i zignorował zupełnie kelnera. Powiedział wszystko, co miał do powiedzenia, teraz zajął się duchem, siedzącym po swojej prawej stronie.
Lubelski Pod-Nad-Krążca, Handlarz Opowieściami i Innym Towarem Jakimkolwiek
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Ulica
Postów: 68
Punkty: 139
Thairessa przybyła wraz z Nubukiem, niczym cień Krążcy. Chwilę śmiali się, jakby nic się nie stało. Gdy usiadł przy stoliku, również dotrzymała mu towarzystwa, zajęła puste miejsce tuż obok Nubuka. Rozmawiali o niczym istotnym, zresztą, jej nikt nie słyszał, dopóki się nie starała. a i wtedy nie było gwarancji. Rzadko, ale można było widzieć lekkie załamanie światła na jej niematerialnej postaci.

Nubuk... - zaczęła nagle nieśmiało, gdy odprawił kelnera. - Czy ja robię coś źle? Nie umiem... Nie umiem nawet pomóc... Przecież ona mnie wzięła za niego!

Ukryła twarz w prawej dłoni. Nawet teraz, niewidzialną lewą rękę trzymał niewidzialny temblak...
Uduchowione Dziecię Ulicy... Tylko nieliczni ją słyszą, jeszcze mniej widzi
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Triada
Postów: 80
Punkty: 160
Spoważniał, spojrzał na nią, ale wzrok zdradzał, że myślami był gdzie indziej. Powiedział cicho do Thairessy
- Cśśś, Dziecko. To też jest dobre. Każdy będzie widział w tobie tego, kogo pragnie. Pomogłaś jej... ona osiągnęła swój cel.
Lubelski Pod-Nad-Krążca, Handlarz Opowieściami i Innym Towarem Jakimkolwiek
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Harem
Postów: 66
Punkty: 134
Madame przebywała właśnie w swej prywatnej, dyskretnie osłoniętej przed wzrokiem postronnych loży, sącząc wino - które już tego wieczora? Nie była pewna. Car nie skontaktował się z nią ani razu od czasu Wiecu; Ojciec, zajęty administracją i odbudowywaniem zniszczeń, również nie przychodził do niej. Ciemne dni i jeszcze ciemniejsze noce Lublina Pod upływały jej w towarzystwie jej dzieci i sług - oraz wina.

Umysł jednak miała czysty, i gdy sługa przekazał wiadomość, odsunęła od siebie kielich i wstała. Poprawiła suknię i opuściła błogosławioną samotność swej loży. Przeszła przez zatłoczoną, wypełnioną śmiechem, muzyką i oparami opium salę, i z uśmiechem zbliżyła się do stolika, gdzie siedział jej gość.

Witaj, Krążco, powiedziała, dygnęła lekko i skłoniła głową Nubukowi. Wiesz, że twój widok zawsze jest mi radością. Chciałeś ze mną rozmawiać, słucham więc. Jak mogę ci pomóc?
Pozwól mi być jedną chwilą, wierszem poezji i snem...
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Ulica
Postów: 68
Punkty: 139
Thairessa chwilę milczała, nie chcąc albo nie mogąc dopowiedzieć nic więcej. Wpatrywała się w kapelusz Nubuka, który leżał na stole. w końcu zaczęła się nim bawić, przesuwając go po stole, właśnie wtedy, gdy podeszła do nich Madamme. Kobieta pewnie zauważyła sunący po stoliku kapelusz Krążcy.
Uduchowione Dziecię Ulicy... Tylko nieliczni ją słyszą, jeszcze mniej widzi
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Harem
Postów: 66
Punkty: 134
Madame kątem oka dojrzała - pomimo słabego i migotliwego światła w Absyncie - drobne poruszenie na stoliku, przy którym siedział samotnie Pod-Nad-Krążca. Zamrugała; na blacie leżał czarny kapelusz Nubuka.

"Czyżby jednak za dużo wina?", zapytała samą siebie w myślach. "Czy to dym opium?"

Krążca, najwyraźniej pogrążony w melancholii, milczał. Madame zawahała się; w tym momencie podszedł jej sługa.

Chłopcze, przynieś nam, proszę, herbaty, powiedziała łagodnie. I jeszcze jedno... Ten pan nie płaci. Wszystko na rachunek.

Gdy odszedł, ukłoniwszy się, odwróciła się ponownie do Nubuka; stojąc nad blatem, oparła się dłonią o oparcie krzesła naprzeciw niego i uśmiechnęła się. Nie zrozum mnie źle, proszę. Jednak pamiętaj, że gdyby nie ty, przyjacielu - uczyniła szeroki gest dłonią, wskazując wnętrze kabaretu - nie miałabym tego wszystkiego. Bez twojej pomocy szczezłabym samotnie w jakimś rynsztoku. Dlatego zawsze będę cię traktować nie jak klienta, a jak miłego gościa. Słucham więc.
Pozwól mi być jedną chwilą, wierszem poezji i snem...
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Ulica
Postów: 68
Punkty: 139
Podniosła kapelusz, jakby z zamiarem założenia go komuś na głowę. Nubukowi? Madame? Nieważne, zrezygnowała, odkładając go na blat stołu. Co więcej, cofnęła się za Krążcę, jak jakaś służka. Ale i tak nią nie była. Dotknęła tylko jego "martwej" ręki.

Przyjacielu? Pomoc? Miły gość? No, no... Miło wiedzieć niektóre rzeczy - uśmiechnęła się ciepło do Nubuka. - Tak, wiem, bez złośliwych uwag i żartów. Wybacz.
Uduchowione Dziecię Ulicy... Tylko nieliczni ją słyszą, jeszcze mniej widzi
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Papula
Postów: 21
Punkty: 42
Od strony Rynku przybywa Mężczyzna

W przepełnionym opiumowym dymem sali mówi głośno:
Przepraszam, szukam Madame, czy ktoś mógłby mnie z nią skontaktować?
Offline
Profil
Wiadomość
Lublin Pod
Bulla
Skąd: Triada
Postów: 80
Punkty: 160
Przez dłuższy czas wpatrywał się w kapelusz, myślami będąc przy ludziach, którzy przypadkiem trafili do Lublina Pod, a które będzie musiał odnaleźć. Z zamyślenia wyrwał go dopiero zimny dotyk Thairessy. Spóźnił się z powitaniem, ale i tak wstał i ukłonił się Madamme.
- Witaj! Mam nadzieję, że zastałem cię w dobrym zdrowiu? - powiedział z uśmiechem, po czym spojrzał na Wizjonerkę.
- Dziecko, nie bądź nieuprzejma, przywitaj się. Już ci mówiłem, że Madamme jest moją przyjaciółką, a teraz jeszcze nas gości. - mówił do Thairessy, ale na tyle głośno, żeby słyszała go również pani Haremu.
Po tych słowach zasiadł i westchnął...
- Miło jest myśleć, że to, co dzieje się na świecie może nas nie dotyczyć, dlatego zanim powiem, po co tu przyszedłem, zapytam: Jaki jest dla ciebie Lublin Pod po Wiecu, Madamme? - w jego słowach czuć było zmęczenie, jednak drobna nutka radości przebiła się w ostatnim zdaniu.
Rozmowę przerwało krzyk nowego gościa Lublina Pod. Nubuk zadrżał, kiedy go usłyszał. Zrozumiał.
- Wybaczysz? - zapytał Czerwoną Madamme. Wstał i powiedział głośno:
- Znajdziesz ją tutaj, przyjacielu, właśnie ze mną rozmawia. Ale to do mnie, nie do niej, powinni cię skierować.
___________________
Ostatnio zmodyfikowany przez Nubuk Czysty 2008-11-27 10:44:01
Lubelski Pod-Nad-Krążca, Handlarz Opowieściami i Innym Towarem Jakimkolwiek
Offline
Profil
Wiadomość
Odpowiedz